Administracja Donalda Trumpa ustaliła, że ​​Chiny dopuściły się „ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości”, represjonując lud Ujgurów w chińskim regionie Sinciang – oświadczył we wtorek sekretarz stanu USA Mike Pompeo.

Jak podaje agencja Reutera, Pompeo oskarżył Komunistyczną Partię Chin o zbrodnie przeciwko ludzkości przeciwko Ujgurom i innym mniejszościom muzułmańskim co najmniej od marca 2017 r. Sekretarz stanu przekonywał, że Waszyngton zdecydował się na takie stwierdzenie “po dokładnym zbadaniu dostępnych faktów”.

„Uważam, że ludobójstwo trwa i że jesteśmy świadkami systematycznej próby zniszczenia Ujgurów przez chińskie partyjne państwo” – powiedział Pompeo w oświadczeniu.

Reuters stwierdza, że Chiny są powszechnie potępiane za swoje obiekty w Sinciangu, które opisują jako „ośrodki szkolenia zawodowego” mające na celu zwalczanie ekstremizmu. Pekin zaprzecza oskarżeniom o nadużycia wobec Ujgurów. Zdaniem agencji ruch odchodzącej administracji jeszcze bardziej nadwyręży stosunki pomiędzy USA a Chinami.

27 grudnia 2020 roku Kongres zobowiązał administrację USA do określenia w ciągu 90 dni, jakiego rodzaju zbrodni Chiny dopuściły się wobec Ujgurów.

Kandydat Joe Bidena na sekretarza stanu, Antony Blinken, powiedział we wtorek senackiej komisji spraw zagranicznych, że zgadza się z deklaracją o ludobójstwie. Sztab wyborczy Bidena ogłosił przed wyborami 3 listopada w USA, że w Sinciangu miało miejsce ludobójstwo.

Ambasada Chin w Waszyngtonie nie odpowiedziała na prośbę agencji Reutera o komentarz w sprawie oświadczenia Pompeo, ale w zeszłym tygodniu odrzuciła jako „kłamstwo” raport Kongresu, który mówi, że w Sinciangu miały miejsce „zbrodnie przeciwko ludzkości – i być może “ludobójstwo”.

Sinciang to największa prowincja Chin położona w ich północno-zachodniej części. 45,2% jej mieszkańców stanowią Ujgurzy – grupa etniczna pochodzenia tureckiego wyznająca islam. Sinciang jest obok Tybetu tym regionem ChRL, w którym występują największe napięcia etniczne. Względna większość, czyli Chińczycy Han, są w tej prowincji ludnością napływową. Pekin twierdzi, że islamscy bojownicy w prowincji Sinciang to terroryści, stanowiący poważne zagrożenie. Duża cześć zagranicznych ekspertów uważa z kolei, że główna organizacja działająca w tym rejonie, Islamski Ruch Wschodniego Turkiestanu, nie działa na dużą skalę. W regionie ujgurscy terroryści przeprowadzają zamachy, co spotyka się z ostrymi reakcjami sił chińskich. Część Ujgurów walczyła w szeregach ISIS na Bliskim Wschodzie.

Kresy.pl / reuters.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply