Departament Obrony USA w kwestii oceny tego co stało się w podkijowskiej Buczy opiera się stanowisku strony ukraińskiej.

Napisała o tym w poniedziałek agencja informacyjna Reutera. “Widzimy te same obrazy co ty. Nie mamy jednak powodów, by odrzucać twierdzenia Ukraińców o tych zbrodniach – w wyraźny sposób, głęboko, głęboko niepokojących” – agencja zacytowała w poniedziałek anonimowego urzędnika Departamentu Obrony USA.

Przyznał on, że „Pentagon nie może tego niezależnie i samodzielnie potwierdzić, ale nie jesteśmy też w stanie obalić tych twierdzeń”, jak zacytowała agencja.

Jak poinformowała w niedzielę agencja prasowa Reuters, siły ukraińskie zajęły wszystkie obszary wokół Kijowa. Burmistrz wyzwolonej Buczy poinformował, że podczas miesięcznej okupacji przez armię rosyjską zginęło około 300 mieszkańców. Według nagrań udostępnionych w mediach społecznościowych, ciała wciąż leżały na ulicach. Strona ukraińska oskarżyła Rosjan o rozstrzeliwanie cywilów.

Rosja oskarżyła Ukraińców o fabrykację i zwróciła się do Rady Bezpieczeństwa ONZ o zebranie się w celu przedyskutowania tego, co nazwała „prowokacją ukraińskich radykałów w Buczy”.

CZYTAJ TAKŻE: Rzecznik Kremla: Użyjemy broni jądrowej tylko w jednym przypadku

reuters.com/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Dlaczego burmistrz Buczy, który wyraźnie cieszył się z odejścia Rosjan (jest nagranie) nie wspomniał o zbrodni, zwłaszcza gdy ciała pomordowanych od kilkunastu dni (!) nadal leżały na ulicach. Dlaczego ciał tych nie uprzątnięto i czekano jeszcze 3 dni na przyjazd telewizji? Dlaczego wcześniejsze nagrania z Burczy pomijały te ciała? Czy opublikowanie “zbrodni” w dniu wyborów na Węgrzech miało na celu zapewnienie zwycięstwa opozycji – premier Orban powiedział, iż o zwycięstwo w wyborach musiał walczyć m.in. z Zełenskim.
    Pytań takich może być znacznie więcej, ale zachód nie ma wątpliwości.