Władimir Putin oświadczył, że do ataku na zakłady Jużmasz w rejonie miasta Dniepr na Ukrainie Rosjanie użyli hipersonicznej rakiety balistycznej średniego zasięgu „Oriesznik”. Twierdził, że nie ma skutecznego sposobu obrony przed takimi rakietami, zaś USA, pozwalając Ukraińcom na użycie rakiet ATACMS, eskalują konflikt, nadając mu globalny charakter.
W czwartek wieczorem rosyjski prezydent Władimir Putin wygłosił orędzie telewizyjne. Potwierdził, że Rosja użyła przeciwko Ukrainie rakiet typu Oriesznik (ros. Leszczyna). Określił je jako „jeden z najnowszy systemów rakietowy pośredniego zasięgu” oraz „rakietę balistyczną w wersji hipersonicznej, nienuklearnej”. Powiedział, że wystrzelona na Dniepr (ukr. Dnipro) rakieta przenosiła głowicę konwencjonalną, a celem były zakłady Jużmasz. Mówił też, że pocisk atakuje cel z prędkością rzędu Mach 10.
PRZECZYTAJ: Rosja użyła pocisku interkontynentalnego – twierdzi Kijów
Rosyjski przywódca oświadczył też, że „obecnie nie istnieją skuteczne środki przeciwdziałania” uderzeniom takich rakiet. Dodał zarazem, że Moskwa będzie wcześniej „otwarcie, publicznie” uprzedzać o zamiarze użycia tej broni. Motywował to „względami humanitarnymi”, zapewniając, że takie informacje będzie też otrzymywać „wróg”, czyli strona ukraińską.
Zdaniem Putina, ataki rakietowe na rosyjskie terytorium, z wykorzystaniem rakiet dalekiego zasięgu produkcji amerykańskiej sprawiły, że wojna rosyjsko-ukraińska nabrała cech konfliktu globalnego. „Od tego momentu, jak wielokrotnie podkreślaliśmy, konflikt na Ukrainie, sprowokowany przez Zachód, nabrał elementów natury globalne” – powiedział. Poinformował, że celem ukraińskich ataków rakietowych były rosyjskie instalacje wojskowe w obwodach briańskim i kurskim. Według niego, 19 listopada Ukraińcy użyli sześciu taktycznych rakiet balistycznych systemu ATACMS, a dwa dni później brytyjskich rakiet manewrujących dalekiego zasięgu o obniżonej wykrywalności Storm Shadow. Twierdził zarazem, że wszystkie te ataki zostały odparte.
Prezydent Rosji uważa, że pozwalając Ukrainie na używanie przeciwko Rosji takiej broni, Stany Zjednoczone i ich natowscy sojusznicy kontynuują politykę eskalacji. „Eksperci dobrze wiedzą, a strony rosyjska wielokrotnie to podkreślała, że nie jest możliwe użycie takiej broni bez bezpośredniego udziały specjalistów wojskowych z kraju, produkującego tę broń” – powiedział.
W swoim wystąpieniu Władimir Putin mówił też, że USA popełniły błąd, „niszcząc” przed pięciu laty traktat INF. Oskarżył przy tym Amerykanów o jednostronne działania w tym względnie. Ostrzegł zarazem kraje zachodnie, że Rosja, choć woli rozwiązania pokojowe, to jest przygotowana „na każdą ewentualność” i „zawsze będzie mieć odpowiedź” na działania Zachodu.
Dodajmy, że były naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walerij Załużny twierdzi, że bezpośrednie zaangażowanie sojuszników Rosji w wojnę z Ukrainą oznacza, że rozpoczęła się III wojna światowa.
Jak informowaliśmy wcześniej, niedzielne doniesienia medialne wskazują, że prezydent USA Joe Biden zezwolił Ukraińcom na użycie rakiet ATACMS do uderzenia na terytorium Rosji. Jak wskazują media, powołując się na źródła w administracji Stanów Zjednoczonych, decyzja ma na celu m.in. odstraszenie Korei Północnej od wysyłania kolejnych żołnierzy do działań wojennych. Administracja USA miała zezwolić ukraińskiej armii na wykorzystanie systemu ATACMS do walki w obwodzie kurskim w Rosji.
Bliższe szczegóły dotyczące systemu Oriesznik są, jak na razie, nieznane. Jak dotąd, w przestrzeni medialnej zasadniczo nie pojawiały się żadne doniesienia na jego temat. Według Pentagonu, system został opracowany na bazie rakiet balistycznych pośredniego zasięgu RS-24 Rubież. Jej pierwsze udane testy Rosjanie przeprowadzili ponad 10 lat temu. Planowano wprowadzenie ich do służby do 2027 r. zostało wstrzymane, zaś środki miały zostać przekierowane na program hipersoniczny „Awangard”. Dodajmy, że początkowo strona ukraińska podawała, że Rosja użyła właśnie rakiety typu Rubież. W ocenie ekspertów ukraińskich, „Oriesznik” to w istocie reaktywowany pod nową nazwą program pocisku RS-24, zaś użycie podwójnego nazewnictwa miałoby być celowym zabiegiem propagandowo-psychologicznym Moskwy.
Według oficjalnej nomenklatury, rakiety balistyczne pośredniego zasięgu to pociski zdolne razić cele na dystansie 1,000-3,000 km. Dla porównania, w przypadku rakiet pośredniego zasięgu to 3,000-5,500 km. W ocenie ekspertów, domniemany zasięg „Oriesznika” wynosi od 1,000 do 3,000 lub więcej km (pojawiają się twierdzenia, że to 5-6 tys. km).
Czytaj także: Zacharowa: Baza w Redzikowie priorytetowym celem dla Rosji
[EDIT] Początkowo część mediów rosyjskich podawała, cytując Putina, że Oriesznik to rakieta balistyczna pośredniego zasięgu. Rosyjski przywódca faktycznie mówił o systemie średniego zasięgu (oryg.: „… одной из новейших российских ракетных систем средней дальности – в данном случае с баллистической ракетой в безъядерном гиперзвуковом оснащении”). Stąd pierwotny tytuł został zmieniony.
[EDIT 23.11.2024] Zaktualizowano transliterację nazwy rakiety na „Oriesznik”.
TASS / kremlin.ru / Kresy.pl
To dziwne, Rosja wykorzystuje do produkcji rakiet procesory i inną elektronikę wymontowaną ze starych pralek i odkurzaczy i takie rakiety hipersoniczne? To jest niemożliwe. Z pewnością tego ataku na Dniepropietrowsk nie było, wszystko to jest wymysłem propagandy nieuleczalnie chorego Putina lub jego następcy i zarazem sobowtóra (zbrodniarza i pedofila), nie zdziwiłbym się nawet, gdyby w „polskich mediach” ukazało się wkrótce sprostowanie tej wiadomości, a mianowicie: nie było żadnego ataku, nie było żadnej ukraińskiej fabryki rakiet (gdyż Ukraina jest państwem miłującym pokój, podobnie jak całe NATO), a może nawet i sam Dniepropietrowsk jest tylko wytworem chorej psychiki Putina. Tylko, czy cała Ukraina nie jest wytworem chorej psychiki pewnej grupy sadystycznych banderowców popieranej przez zachodnie „elity”?
W tym morzu nieprawdziwych wiadomości mamy na szczęście „polskich” generałów, w tym ostatnio aktywnego gen. Polko – on jak cyganka, zawsze prawdę Ci powie.
Dziękuję Panie Generale, że tak dzielnie chronisz honoru polskiego oficera.
Oresznik: https://media.tenor.com/Em9hgFkhymYAAAAM/noten-kraker.gif :-))
Nastąpił szok!!! Jeszcze kilka dni temu polscy politycy i generałowie wzywali do jak najszybszego użycia rakiet ATACMS, StormShadow i Skype po rosyjskim terytorium. Rakiety te mogą być użyte tylko przez zagraniczną obsługę dysponującą cyfrowymi mapami terenu, danymi dotyczącymi rozmieszczenia środków PPO i dobrze wyszkolonym personelem. Atak tymi rakietami, to nie jest atak Ukrainy na cele w Rosji – to jest uderzenie państw NATO na rosyjskie terytorium. Putin i inni rosyjscy politycy powtarzali to wielokrotnie, a z zachodniej strony nie było najmniejszego zaprzeczenia tym twierdzeniom. Załużny powiedział wprost – III wojna światowa się rozpoczęła (w aktywnej fazie). Polskie media, politycy i generałowie ciągle rozpalali sytuację: „Rosja rozumie tylko język siły, należy używać wszelkich środków militarnych, żeby ją poskromić”. To już od dawna nie jest wojna ukraińsko-rosyjska. NATO walczy o dalsze panowanie nad Światem i zachowanie swojej neokolonialnej pozycji. Rosja walczy o istnienie… Kubeł wody na tępe głowy z Oresznika okazał się skuteczny. Kto rozumie jedynie język siły, stało się oczywiste…
Wspaniały humor rosyjskich przywódców, i to w warunkach wojennych, może tylko zachwycać. Proszę zwrócić uwagę na to, że oresznik, to po polsku leszczyna. Leszczyna, jak widomo, jest ministrem (ministrą?) zdrowia w Polsce, toteż skutki zastosowania tej rakiety doskonale korespondują ze skutkami, które osiąga ta jedna z najważniejszych minister (?) rządu Tuska. Brawo Tusk, brawo Leszczyna. Co do leszczyny, to zauważyłem w tzw. polskich mediach informację, iż zastosowanie tej rakiety to wyraz desperacji Putina. Ciekawe jak te „nasze media” odbierają zastosowanie przez USA i UK swoich rakiet do atakowania Rosji z terenu Ukrainy – zapewne jako oznakę umiłowania pokoju.
Dziękuję, że są Kresy.