Prezydent Rosji Władimir Putin zaproponował utworzenie tymczasowego rządu na Ukrainie pod nadzorem Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jego zdaniem administracja ta miałaby przeprowadzić wybory, które umożliwiłyby rozpoczęcie negocjacji pokojowych. Biały Dom szybko zareagował na te słowa.
Prezydent Rosji Władimir Putin zasugerował utworzenie tymczasowego rządu na Ukrainie, który miałby działać pod nadzorem Organizacji Narodów Zjednoczonych. Oświadczenie to padło podczas wystąpienia w Murmańsku, na północnym zachodzie Rosji. Putin argumentował, że nowa administracja miałaby przeprowadzić wybory i doprowadzić do powstania rządu zdolnego do rozpoczęcia rozmów pokojowych.
– Zasadniczo tymczasowa administracja mogłaby zostać wprowadzona na Ukrainie pod auspicjami ONZ, Stanów Zjednoczonych, krajów europejskich i naszych partnerów. Celem byłoby przeprowadzenie demokratycznych wyborów, które wyłoniłyby zdolny do działania rząd, cieszący się zaufaniem obywateli, a następnie rozpoczęcie rozmów pokojowych – powiedział Putin.
Rosyjski prezydent stwierdził również, że jego siły posiadają „inicjatywę strategiczną” na całej linii frontu na Ukrainie i mogą „dokończyć to, co zaczęły”.
Propozycja tymczasowej administracji wydaje się odpowiedzią na wcześniejsze zarzuty Putina, że obecny rząd w Kijowie nie jest legalnym partnerem do negocjacji, ponieważ prezydent Wołodymyr Zełenski pozostaje u władzy mimo upływu jego kadencji w 2024 roku.
Na słowa rosyjskiego przywódcy zareagował już Biały Dom. Jak podaje agencja Reuters, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA podkreślił, że „kwestia rządów na Ukrainie jest określona przez jej konstytucję i naród tego kraju”. Agencja nie podała jednak nazwiska przedstawiciela amerykańskiej administracji, który udzielił tej wypowiedzi.
Władimir Putin obawia się destabilizacji swojego społeczeństwa i utraty władzy – stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w środowej rozmowie z DW.
„Destabilizacja jego społeczeństwa to coś, czego się boi. Ale nikt nie będzie mógł na to wpłynąć. On sam to zrobi. Jego gospodarka ucierpi, polityka sankcyjna będzie miała wpływ. Fakt, że nie kontroluje i nie broni wszystkich swoich terytoriów – to wszystko będzie kombinacją różnych sił, jeśli nasi partnerzy pozostaną tak silni, jak są. A jeśli będą wywierali presję na Putina, on zdestabilizuje społeczeństwo, będzie się tego bał. To znaczy, Putin się tego boi” – powiedział Zełenski.
Według ukraińskiego prezydenta kolejną rzeczą, której obawia się rosyjski przywódca, jest możliwość utraty władzy.
„To również zależy od stabilności społeczeństwa, ale także od jego wieku. Wkrótce umrze, to fakt, i wtedy wszystko się skończy. To znaczy, jego kwestia może zostać rozwiązana jeszcze zanim zakończy swoją całkowicie bezpieczną i nieudaną historyczną egzystencję. Tego się boi. No i samotności. Nie udało się całkowicie odizolować Putina politycznie” – podkreślił Zełenski.
Kresy.pl/YAHOO
Zełenski będzie sprzeciwiał się pokojowi na Ukrainie, gdyż po zmianie władzy nie wiadomo co z nim będzie, a Unia boi się tego, co potem zostanie ujawnione.