Premier: cena paliwa powinna spaść do około 5 zł, obniżymy VAT

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział obniżenie VAT na paliwo, co ma doprowadzić do spadku cen. To element Tarczy Antyinflacyjnej 2.0, która ma zostać ogłoszona w przyszłym tygodniu.

W piątek portal Interia opublikował obszerny wywiad z premierem Mateuszem Morawieckim. Jednym z głównych tematów były gwałtownie rosnące w Polsce ceny. Szef rządu przekonywał, że inflacja to zjawisko globalne, wynikające głównie z wysokich ceny energii w związku z europejską polityką klimatyczną, wysokich ceny gazu, będących „konsekwencją szantażu gazowego Rosji” i z pandemii. Zapewniał, że rząd przeciwdziała inflacji. Na uwagę, że takie programy wydatkowe jak tarcza antyinflacyjna mogą spowodować utrzymanie się wysokiej inflacji, Morawiecki zaoponował.

– Obniżki podatków z jednej strony pozostawiają pieniądze w kieszeniach obywateli i firm, a więc łagodzą skutki inflacji. Natomiast z drugiej strony obniżają oczekiwania inflacyjne a ich obniżenie jest kluczowe dla walki ze wzrostem cen – powiedział. Zaznaczył, że rząd ma już konkretne plany dotyczące rozszerzenia Tarczy Antyinflacyjnej.

 

– W przyszłym tygodniu ogłosimy Tarczę Antyinflacyjną 2.0. Bardzo ważną decyzją będzie kolejna obniżka podatków. Zdecydowałem, że obniżymy stawkę VAT na paliwa z 23 proc. na 8 proc., co przełoży się na obniżkę ceny litra benzyny i diesla na stacji od 60 do 70 groszy. Cena powinna spaść do około 5 zł. Pamiętajmy, że na początku grudnia 2021 r. litr kosztował już ponad 6 zł. Najpierw był pierwszy ruch, cena spadła zgodnie z zapowiedziami do ok. 5,70 zł, a teraz obniżymy ją o kolejne 60-70 groszy. To kolejne zapowiadane przez nas działanie, które ma pomóc w codzienności polskim rodzinom i polskim przedsiębiorcom. Cena paliwa przekłada się przecież na zdecydowaną większość cen – poinformował Morawiecki. Później dodał, że obniżka VAT na paliwa ma zostać wprowadzona od 1 lutego br., początkowo na pół roku. Szacuje, że będzie to koszt ponad 3 mld zł.

Dopytywany, premier przyznał, że UE jeszcze nie wyraziła ostatecznej opinii w tej kwestii, ale on jest zdeterminowany, żeby to zrobić: – (…) bardziej interesuję się tym, co myślą Polacy w Gorlicach albo Szczecinku, w Ełku, Rawiczu czy Siedlcach, niż europejscy biurokraci w Brukseli albo w Berlinie. (…) ja chcę walczyć realnie z inflacją i nie chcę mówić z ironią jak Donald Tusk, że rząd właściwie nic nie może zrobić, bo nie ma magicznego guzika z napisem “niskie ceny”. 

Na pytanie o to, kiedy zapowiadana obniżka stawki VAT na podstawowe produkty żywnościowe stanie się faktem, Morawiecki odpowiedział, że wciąż trwają prace nad tym mechanizmem i poinformuje o tym w przyszłym tygodniu. Jego zdaniem, nie wywoła to kolejnego sporu z Komisją Europejską.

Odnośnie wysokich cen gazu, premier powiedział, że „to efekt szantażu Putina i jego manipulacji cenami gazu na europejskim rynku, wynikającym z politycznego projektu Nord Stream2”. Zaznaczył, że jego rząd reaguje na to i nie wykluczył kolejnych działań, mających wesprzeć firmy. W tym kontekście, zaatakował też Europejską Partię Ludową, której polityka, jego zdaniem, w dużej mierze doprowadziła do wysockich cen gazu i prądu. Przypomniał też, że szefem EPL jest Donald Tusk, wzywając go do działania i nakłonienia „swoich europejskich kolegów do realnych działań – do reformy systemu ETS, do blokady Nord Stream 2”. Dodał, że szef PO widocznie nie chce skorzystać z posiadanych przez siebie narzędzi.

– Wzywam pana Tuska, aby natychmiast zrezygnował z kierowania Europejską Partią Ludową i wyprowadził z niej Platformę Obywatelską, albo żeby przyznał, że EPL popiera błędny, wypaczony i obłędny system ETS, i wspiera Nord Stream 2, czyli daje instrument szantażu politycznego Putinowi. My nie siedzimy z założonymi rękami, ale warto zdać sobie sprawę, że dzisiejsza inflacja to w ogromnym stopniu skutek działań i zaniechań Brukseli – twierdzi premier.

Przeczytaj: Ziobro: Odrzućmy pakiet klimatyczny. Prąd będzie tańszy o 60 proc.

Czytaj również: Polemika Morawieckiego i szefowej KE na łamach FAZ

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Prowadzący rozmowę dziennikarze zwrócili uwagę, że nie widać w Europie perspektyw politycznych na odejście od systemu ETS, zaś wysokie gazu są także efektem m.in. ożywienia gospodarczego czy awarii terminali LNG w Stanach Zjednoczonych. Morawiecki nie godził się z tym: – Pan mi mówi, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Że trudno. Że mamy stwierdzić, że Nord Stream 2 istnieje, więc wybaczmy Platformie Obywatelskiej, wybaczmy Tuskowi i Europejskiej Partii Ludowej? To znowu zaproszenie do “nicnierobienia”. Rząd Prawa i Sprawiedliwości tak nie działa.

Dodał, że „UE jest potężnym obszarem gospodarczym”, nie jest bezbronna i „przy użyciu poważnych instrumentów retorsyjnych z całą pewnością mogłaby zablokować Nord Stream 2”. – Poprzez realne działania ceny gazu i prądu mogą spaść w ciągu miesiąca. To, że Komisja Europejska tego nie robi, dowodzi jej oderwania od problemów zwykłych ludzi – oświadczył.

Morawiecki, krytykując system ETS powiedział, że obecnie „ponad połowa ceny za energię to cena uprawnień do emisji CO2”. Przypomniał, że pięć lat temu koszt uprawnień wynosił 6 euro, dziś to około 90 euro. – Uprawnienia do emisji CO2 są jak akcje giełdowe lub bitcoin. Podlegają gigantycznym spekulacjom. Takie ruchy spekulacyjne karmią rynki finansowe. 20 lat pracowałem w bankowości i znam te mechanizmy od podszewki. Tłumaczyłem to kolegom z Rady Europejskiej kilka razy. Wydawało się, że rozumieją, ale “greenwashing” i ideologiczne zacietrzewienie w Brukseli niestety cały czas wygrywają. Zobaczymy, jakie będą reakcje społeczeństw w Europie Zachodniej. Żółte kamizelki we Francji to nie był przypadek.

Zdaniem premiera, Bruksela mogłaby użyć mechanizmu MSR (Market Stability Reserve), żeby cena energii natychmiast poszła w dół, gdyż „połowa ceny za energię to kwestia ETS”. Uważa, że to tylko kwestia woli politycznej szefowej KE, Ursuli von der Leyen i Tuska, szefa EPL. Na uwagę dziennikarza, że „Polska sporo zarabia na sprzedaży uprawnień do emisji CO2”, bo „tylko w tym roku to ponad 20 mld zł do budżetu”, Morawiecki odparł, że wolałby nic nie zarabiać, „a żeby nie było tych dwóch wielkich impulsów inflacyjnych, które wywołała polityka Unii Europejskiej i jej słabość wobec Rosji”. Twierdził też, że rząd przeznacza te pieniądze na walkę z inflacją „wywołaną właśnie tym systemem” i na kupowanie gazu.

Podczas wywiadu zwrócono Morawieckiemu uwagę, że od 2024 roku ceny gazu mogą ostro pójść w górę, z uwagi na uwolnienie rynku, także dla klientów indywidualnych. Premier obarczył odpowiedzialnością Unię Europejską i jej zasady. Uważa, że „gospodarstwa domowe powinny być chronione przed gwałtowną zwyżką wynikającą z szantażu cenowego Kremla” i rząd ma opracować przeciwdziałające temu mechanizmy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Ponadto, premier przyznał, że jeśli trendy inflacyjne utrzymają się, to Tarcza Antyinflacyjna 1.0 może zostać przedłużona, ale już wkrótce zostanie wzmocniona przez Tarczę 2.0. Zapowiedział przedstawienie szczegółów w przyszłym tygodniu.

W dalszej części premier Morawiecki powątpiewał, by sprawdziły się prognozy analityków m.in. z NBP o tym, że inflacja może sięgnąć w tym roku 10 procent. Podkreślił jednak, że „już przekroczenie 8 proc. jest poziomem alarmowym”. Dodał zarazem, że rządowy pakiet „zbija szczyt inflacyjny o 1 proc. do 1,5 proc”, zaś drugi miałby jeszcze bardziej obniżyć oczekiwania inflacyjne, które są głównym paliwem przyszłej inflacji.

Czytaj także: Szef NBP: będę namawiał RPP do kolejnej podwyżki stóp procentowych

Interia.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply