Prawie 50 tysięcy Rosjan wzięło udział w operacji w Syrii

Ministerstwo Obrony Rosji podliczyło jak duża liczba żołnierzy i cywilnego personelu wzięła udział w operacji militarnej w Syrii.

W komunikacie opublikowanym w środę przez rosyjskie Ministerstwo Obrony, przyznało ono, że od początku trwania rosyjskiej interwencji militarnej w Syrii, przez realizujący go kontyngent przewinęło się łącznie ponad 48 tys. żołnierzy i pracowników cywilnych rosyjskiej armii.

Jak cytuje portal Al Masdar News, choć rosyjska interwencja na Bliskim Wschodzie rozpoczęła po koniec września 2015 roku, to największą liczebność rosyjski kontyngent osiągnął w połowie 2016 roku. Rosjanie przyznali, że w momencie zarządzonego w tym miesiącu przez prezydenta Putina wycofania oddziałów z Syrii, przebywało w niej już znacznie mniej rosyjskich żołnierzy.

Mimo tej decyzji Rosjanie ciągle zachowują zdolność do działań bojowych na terytorium bliskowschodniego państwa. W środę samoloty startujące z rosyjskiej bazy lotniczej w Hmejmim prowadziły intensywne naloty na pozycje islamistów w prowincji Idlib. 15 nalotów przeprowadzono na stanowiska w miejscowościach Abu Dali, Um Haritin, Al-Zuwatijniji, Al-Hamdaniji. Naloty nastąpiły po deklaracji szefa Sztabu Generalnego rosyjskiej armii, gen. Walerija Gierasimowa, że celem jego armii będzie całkowite wyeliminowanie do końca 2018 roku operującego w Syrii ugrupowania Hajat Tahrir asz-Szam. To kolejne wcielenie dżihadystycznej organizacji powstałej jako Dżabhat an-Nusra – syryjskiego skrzydła Al-Kaidy. To właśnie na oddziały tej organizacji spadły w środę rosyjskie bomby.

Główną bazą organizacji Tahrir asz-Szam pozostaje prowincja Idlib. To ostatnia prowincja Syrii niemal w całości kontrolowana przez całą koalicję islamistycznych ugrupowań antyrządowych. Syryjskie siły rządowe podjęły przygotowania do dużej ofensywy wymierzonej w właśnie w antyrządowe ugrupowania zbrojne okupujące prowincję Idlib.

almasdarews.com/kresy.pl