Posłowie koła poselskiego Konfederacji, Krystian Kamiński i Krzysztof Bosak podczas sprawozdanie komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o delegowaniu pracowników w ramach świadczenia usług oraz niektórych innych ustaw, argumentowali, że wprowadzenie zmian spowoduje zamknięcie wielu polskich firm transportowych.

Podczas sprawozdania komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o delegowaniu pracowników w ramach świadczenia usług oraz niektórych innych ustaw, głos zabrali posłowie Konfederacji wywodzący się z Ruchu Narodowego, Krystian Kamiński i Krzysztof Bosak. Ich zdaniem zmiany w prawie narzucone przez Unię Europejską są spowodowane nieradzeniem sobie Francji i Niemiec z polską konkurencją w branży transportu.

“Za parę dni zacznie obowiązywać dyrektywa unijna o delegowaniu pracowników.  Rozmawialiśmy już tydzień temu o tym, co spowoduje. Zostanie ograniczony czas dla firm delegujących na jaki mogą delegować pracowników. Zostaną ograniczone miejsca, gdzie mogą być delegowani, czyli nie będą mogli być delegowani w stacjonarnych zawodach, gdzie się jest przez dłuższy czas, czyli miesiące, lata. Zostanie ograniczona możliwość wystawiania A1”. – przekonywał poseł Krystian Kamiński.

Nie zgodził się z zapewnieniami rządu, że zmiany nie dotkną polskich firm, jego zdaniem dyrektywa zobowiąże ZUS do kontroli tych A1. “Czyli ZUS będzie w krzyżowych kontrolach blokował dostęp dla polskich firm”.

“Państwo Polskie będzie de facto wpływało na to, że firmy nie będą w stanie delegować pracowników za granicę. To jest problem, ponieważ te firmy delegujące, których w Polsce jest około 90 tysięcy, przynoszą ogromny dochód” – dodawał. Poseł Kamiński zaznaczył, że firmy o których mowa przynoszą miliardy złotych do polskiego budżetu, a ilość delegowanych pracowników wynosi nawet 350 tysięcy.

“Obiecywano nam, że w UE wygrywać będą lepsi, którzy mają bardziej innowacyjne rozwiązania i lepsze rynki. I tak było, dopóki w którejś branży nie zaczęła wygrywać Polska” – komentował były kandydat Konfederacji na prezydenta, Krzysztof Bosak.

Zdaniem posła polski rząd dopuścił do sytuacji, że możliwe jest wprowadzenie szkodliwej dla polskiego rynku dyrektywy, brak “ostentacyjnego sprzeciwu” i zbyt szybkie wdrażanie nowego prawa. “Zwracam uwagę, że państwa, które o to wnioskowały, Francja i Niemcy same tego nie zrobiły”.

Jak informuje PAP, przyjęte przepisy wprowadzają wiele zmian na rynku transportu drogowego, do których będą musiały dostosować się firmy z krajów członkowskich UE. Pakiet mobilności zakłada m.in. objęcie przewoźników drogowych przepisami o delegowaniu pracowników, a także zawiera przepisy dotyczące kabotażu i czasu odpoczynku kierowców.

Media zwracają uwagę, że nowe przepisy są bardzo niekorzystne z punktu widzenia polskich firm transportowych, które dotąd dominowały na unijnym rynku przewozów. Dla nich największym utrudnieniem jest wprowadzenie obowiązku płacenia swoim kierowcom w transporcie międzynarodowym minimalnej stawki, czyli np. niemieckiej czy francuskiej. To znacząco osłabi konkurencyjność firm z Polski, do czego dążyły Francja i Niemcy, które należały do głównych państw forsujących pakiet mobilności.

Przypomnijmy, że miesiąc temu Komisja Transportu Parlamentu Europejskiego odrzuciła poprawki łagodzące negatywne dla polskiego biznesu zapisy przygotowanego przez Komisję Europejską Pakietu Mobilności.

Czytaj także: Litewscy przewoźnicy chcą przenieść się do Polski. Mogą liczyć na ulgi podatkowe

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Biedacy ,dopiero teraz zauważyli ,że Polska jak i kilka innych krajów została po prostu przegłosowana przez grupę kierowaną z Berlina i Paryża?
    Tekst : ” polski Rząd dopuścił” jest w tym kontekście zabawny. Jakoś Konfederaci nie organizują demonstracji pod Ambasadą Niemiec i Francji ,które mogły by popsuć nieco humory i ograniczyć swobodę działania naszych zachodnich przyjaciół w Polsce.