Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak ujawnił, dlaczego posłowie jego partii głosowali przeciw powołaniu księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego w skład państwowej komisji ds. wyjaśniania przypadków pedofilii. Okazuje się, że kluczowy był stosunek duchownego do… Ukrainy.

W poniedziałek portal Wirtualna Polska zamieścił wywiad z wiceprzewodniczącym PO, posłem Tomaszem Siemoniakiem. “Dlaczego Platforma Obywatelska razem z Prawem i Sprawiedliwością i Lewicą zagłosowała przeciwko kandydaturze księdza Isakowicza-Zaleskiego do komisji antypedofilskiej” – brzmiało jedno z pytań do polityka PO. “Ja mam ogromne wątpliwości co do osoby księdza w związku z jego poglądami na otoczenie międzynarodowe Polski, historię, dzielenie Polaków i Ukraińców. Dla mnie to jest przesądzające” – odparł Tomasz Siemoniak.

Dopytywany przez dziennikarza o szczegóły Tomasz Siemoniak wspomniał o “bardzo wielu antyukraińskich wypowiedziach” ks. Isakowicza-Zaleskiego. Nie zgodził się z uwagą, że poglądy w sprawie Ukrainy nie mają nic wspólnego z walką z pedofilią, a duchowny z Radwanowic pokazał swoją postawą, że nadaje się do komisji antypedofilskiej.

CZYTAJ TAKŻE: Siemoniak: wspieranie Ukrainy to dziś polska racja stanu

“To nie jest tak, że można być w jednym obszarze ok, a w drugim przekraczać wszelkie granice.” – odpowiedział Siemoniak sugerując, że obecność ks. Isakowicza-Zaleskiego byłaby autoryzacją przez państwo jego “antyukraińskich” poglądów. “Nasz klub właśnie w takim duchu głosował” – wyjaśnił rozmówca Wirtualnej Polski.

Przypomnijmy, że w zeszłą środę w Sejmie odbyły się głosowania w sprawie powołania trzech członków państwowej komisji ds. pedofilii. Jej pełna nazwa to Państwowa Komisja do spraw wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15. Jednym z kandydatów był zgłoszony wspólnie przez Koalicję Polską PSL-Kukiz’15 i Konfederację ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, duszpasterz kresowian i duchowny od lat zajmujący się kwestiami dotyczącymi m.in. problemu tzw. lawendowej mafii w Kościele. W pierwszej turze głosowań, w której kandydaci musieli otrzymać większość co najmniej 3/5 głosów, kandydaturę duchownego poparło 96 posłów – wszyscy z Konfederacji i PSL-K’15, dwóch z KO oraz 55 z klubu PiS. Przeciwko było aż 333 posłów – cały klub Lewicy, zdecydowana większość Koalicji Obywatelskiej i ¾ obecnych na sali posłów klubu PiS. W kolejnym, kluczowym głosowaniu za kandydaturą księdza było 112 posłów (całe kluby Konfederacji i Koalicji Polskiej, a także 10 z KO i 63 z PiS), a przeciw 307 – ponownie cała Lewica, zdecydowana większość KO oraz 140 posłów PiS. Łącznie 11 parlamentarzystów, 10 z PiS i jeden z KO, wstrzymało się od głosu. W głosowaniach spośród parlamentarzystów klubu PiS za kandydaturą ks. Isakowicza-Zaleskiego byli głównie posłowie Porozumienia i Solidarnej Polski oraz ci znani ze zdecydowanie konserwatywnych poglądów i postaw. Za odrzuceniem jego kandydatury byli czołowi politycy PiS, na czele z Jarosławem Kaczyńskim, a także członkowie rządu (m.in. Piotr Gliński, Szymon Szynkowski vel Sęk, Jarosław Sellin, Jan K. Ardanowski), wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska, a także szef KPRM Michał Dworczyk.

„Sojusz ołtarza z tronem w pełnej kresie. Nie miałem złudzeń, co do wyniku głosowania, bo wierchuszka Prawo i Sprawiedliwość musiała odwdzięczyć się władzom polskiego Kościoła za ustawiczne poparcie polityczne” – napisał w komentarzu do wyników głosowania ks. Isakowicz-Zaleski. Jego zdaniem, dla władz polskiego Kościoła „niezależna i sprawnie działająca komisja państwowa ds. pedofilii to śmiertelne zagrożenie”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: Adam Borowski: wspierałbym Ukrainę, nawet gdyby zażądała Przemyśla

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply