Reprezentacja Polski w piłce nożnej dzięki zwycięstwu 2:0 nad Macedonią Północną na Stadionie Narodowym w Warszawie wywalczyła awans do mistrzostw Europy w 2020 roku.
Przystępując do meczu z Macedonią Północną Polska miała 3 pkt. przewagi nad Austrią i 5 nad Macedonią Północną. Zwycięstwo gwarantowało Polakom awans, toteż podopieczni Jerzego Brzęczka od początku meczu przystąpili do szturmu na bramkę Dimitrievskiego. Bramką zapachniało już w 9. minucie, gdy Grzegorz Krychowiak minimalnie niecelnie strzelił z dystansu. Broniąc jego strzał macedoński bramkarz uderzył głową w słupek, jednak po chwili był zdolny do kontynuowania gry. Zdecydowanie najlepszą sytuację do strzelenia gola Polacy stworzyli w 19 minucie, gdy Szymański nie wykorzystał 100-procentowej sytuacji a po chwili Piotr Zieliński trafił w poprzeczkę. W 23 minucie strzał Szymańskiego z rzutu wolnego minimalnie przeleciał nad bramką rywali.
Macedończycy nie oszczędzali dzisiaj gwiazdy polskiej reprezentacji Roberta Lewandowskiego. W 34 minucie Nestorowski omal nie złamał mu nogi a mimo to zobaczył tylko żółtą kartkę. Chwilę później rywale mieli najlepszą sytuację do zdobycia bramki, lecz strzał Alioski z rzutu wolnego obronił Szczęsny. Do przerwy wynik był bezbramkowy.
W 50 minucie bliski zdobycia prowadzenia był Szymański, którego dobitka po strzale Lewandowskiego trafiła w słupek. Polacy zwiększali presję na Macedończyków uzyskując posiadanie piłki na poziomie 66 proc., jednak bramki wciąż nie padały. Kluczowe dla zmiany wyniku okazały się zmiany przeprowadzone przez trenera Brzęczka. Na boisko za Szymańskiego wszedł Milik a za Grosickiego Przemysław Frankowski. W 74 minucie bodaj pierwszy kontakt tego ostatniego z piłką zakończył się bramką. Najpierw Krychowiak posłał długą piłkę do Lewandowskiego, polski napastnik ograł obrońcę a nadbiegający Frankowski wpakował piłkę do siatki. W 80. minucie drugiego gola dla Polski ładnym strzałem z linii pola karnego zdobył Milik. Piłkę podał mu Lewandowski, który przy tej akcji został ponownie brutalnie sfaulowany bez żadnych konsekwencji ze strony sędziego. Szansę na gola miał też trzeci polski piłkarz, który wszedł z ławki, Krzysztof Piątek, lecz minimalnie przestrzelił w dogodnej sytuacji w doliczonym czasie gry. Chwilę później arbiter zakończył spotkanie.
Polska awansowała do mistrzostw Europy w piłce nożnej po raz trzeci z rzędu.
CZYTAJ TAKŻE: Reprezentacja Polski w piłce nożnej będzie pościć w Izraelu podczas szabatu
Kresy.pl / sport.pl / interia.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!