11. lipca br., w przeddzień uroczystej promocji oficerskiej, w kampusie Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu doszło do zamieszek z udziałem podchorążych, które władze usiłowały zatuszować. Miała być to erupcja niezadowolenia wynikająca z bałaganu panującego na uczelni, niskich standardów nauczania oraz warunków bytowych panujących w akademiku. W kampusie zapłonęły ogniska, wybuchały petardy, z okien leciały słoiki z moczem. – twierdzi portal Onet.

W opublikowanym we wtorek artykule portal Onet opisał sytuację panującą w AWL w czarnych barwach. Portal napisał, powołując się na opinie studentów, że poziom nauczania w ostatnich latach obniżył się. Czystki wśród kadry naukowej miały spowodować, że studentów zaczęli kształcić teoretycy bez doświadczenia dowódczego. Frustrację studentów miały pokazać badania Agnieszki Taurogińskiej-Stich, doktorantki AWL. Jak pisze Onet, z jej badań wynikało, że zaufanie do przełożonego wśród podchorążych Akademii w ciągu studiów spada o 41 proc., szacunek do symboli narodowych o 35 proc., a lojalność wobec przełożonego o 25 proc. Władze uczelni zablokowały obronę jej pracy i nakazały jej zmianę wyników badań. Gdy odmówiła, miano jej grozić konsekwencjami prawnymi i kontrwywiadem wojskowym. Onet twierdzi, że obrony swoich prac nie mogą doczekać się też inni doktoranci. “Frustracja wśród młodej kadry naukowej osiągnęła już poziom krytyczny” – powiedział portalowi jeden z pracowników AWL dodając, że grozi to odejściem sporej grupy wykładowców.

Niskiemu poziomowi nauczania mają towarzyszyć “dramatyczne warunki bytowe”. Infrastruktura, z pewnymi wyjątkami, nie jest remontowana, obiekty sportowe niszczeją, sprzęt pamięta lata 70. a w akademiku panują słabe warunki sanitarne. – wynika z publikacji Onetu. Portal z kilku źródeł dowiedział się m.in., że w mieszkaniach studentów zalęgły się wszy. Według jednego z podchorążych trzy czwarte korzystających ze stołówki miało zapaść na jelitówkę.

Czarę goryczy miał przelać bałagan związany z podpisaniem patentów oficerskich. Jeszcze dzień przed zaplanowaną uroczystością wręczenia patentów nie było jasne, czy zostały one podpisane. Według źródła Onetu w Pałacu Prezydenckim, po podpisaniu ich przez Andrzeja Dudę, utknęły one w Kancelarii Premiera, gdzie wysłano je do kontrasygnaty. “Na cito do pałacu był wzywany minister obrony Mariusz Błaszczak. W końcu z opóźnieniem, ale dotarły do Wrocławia.” – cytuje Onet prezydenckiego urzędnika.

11. lipca br. nowi absolwenci AWL wywiesili na jednym z wrocławskich wiaduktów transparent obraźliwy wobec dwóch wykładowców. Wieczorem w kampusie AWL miało dojść do buntu. “Zapłonęły ogniska, wybuchały petardy, z okien leciały słoiki z moczem” – napisał Onet. Jeden ze słoików trafił w głowę przechodzącej osoby. Niepokoje trwały do późnych godzin nocnych. Onet twierdzi, że władze uczelni próbowały tuszować sprawę. Wszczęły wewnętrzne dochodzenie i poinformowały Żandarmerię Wojskową dopiero 25. lipca.

Uroczysta promocja 250 absolwentów AWL na pierwszy stopień oficerski odbyła się jednak zgodnie z planem 12. lipca na wrocławskim Rynku.

CZYTAJ TAKŻE: Generał Skrzypczak: Stan armii zatrważający, a Putin się cieszy

Kres.pl / Onet.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Pol_AK
    Pol_AK :

    “w mieszkaniach studentów zalęgły się wszy” o ile nie mają tam zatrudnionych sprzątaczek to raczej ich wina.
    Wszy i pchły nie utrzymają się w pokoju utrzymanym w czystości. Żywe w końcu się wytłucze, larwy żywią się materiałem organicznym, np naskórkiem na podłodze, w zakamarkach itp.
    Więc może by tak pogonić sprzątaczki, a jeżeli sami dbają o czystość własnych mieszkań to może akcja sprzątania?

  2. tagore
    tagore :

    Co za zgroza, paru spiło się z okazji promocji, część trzyma chlew w swoich salach z braku
    żołnierzy służby zasadniczej do sprzątania. Nawiedzona doktorantka omawia cierpienia egzystencjalne i wkurza tępawych trepów. Kompilacja made in germany powielana przez Kresy.pl .

  3. KazimierzS
    KazimierzS :

    @tagore- a do tych blankietów sprecyzuję, że to były zwykłe czarno białe druczki do wypełnienia, na najzwyklejszym papierze od ksero, które należy najzwyczajniej skserować właśnie (tudzież wydrukować najtańszą drukarką z promocji) i nożyczkami porozcinać. A o szkoleniu dodam przykład jeszcze: było to na wielkich manewrach Anakonda 3 lata temu chyba. Cały batalion zmechanizowany (piechota na gąsienicowych transporterach “opancerzonych”-na moim na tabliczce była data produkcji -79rok) przez cały dzień kopał ręcznie okopy dla transporterów – które miały przyjechać wieczorem. Okazało się, że NIKT -łącznie z kadrą dowódczą – nie wie jakie wymiary mają ich transportery na których służą od lat!! Wszystkie okopy wykopano o DWA METRY za krótkie i gdy przyjechały wozy, to po wjechaniu do okopu stanęły na pół pionowo: przód w ziemi, a dupa wystaje wysoko, wysoko. Chcąc zapobiec pośmiewisku, podesłano naprędce koparkę z jednostki saperów będącej również na tych manewrach. Ale okazało się, że na koparce przyjechał młody żołnierz, który NIE WIEDZIAŁ jak się koparkę obsługuje (potrafił tylko jeździć i wykonywać – bardzo chaotycznie zresztą – podstawowe ruchy). W końcu zdecydowano, że okopany zostanie JEDEN tylko wóz (a miało być 27) na pokaz, a reszta bez okopów !!

  4. KazimierzS
    KazimierzS :

    @tagore – Oczywiście transportery – stan techniczny bez komentarza. Na ANAKONDĘ wybrano najlepsze z jednostki, które jeszcze przez miesiąc przed manewrami naprawiano w garażach i warsztatach. Wynik-na codziennym apelu porannym stawia się średnio połowa wozów, pozostałe nie są w stanie opuścić miejsc postojowych o własnych siłach. I najważniejsze: Na zakończenie manewrów, na specjalnym apelu, dowódca całej jednostki do żołnierzy: “Świetna robota! Dobrze się spisaliście! Bardzo Wam dziękuję! Jesteśmy silni, zwarci, gotowi… itp “

  5. KazimierzS
    KazimierzS :

    @tagore- Czy wiesz, że na dzień dzisiejszy z prawie stu naszych myśliwców, w powietrze może się wzbić zaledwie kilkanaście? MiD-29 są cały czas uziemione, a z F-16 zaledwie 20% jest zdolnych do lotu!-to są ogólnodostępne informacje. Albo, że żadne nasze Leopardy nie są zdolne przebić rosyjskich czołgów?-nie T-14 Armata, ale T-72b3 !!, bo nie mamy amunicji przeciwpancernej. A PiS “pudruje g.wno”, czyli “modernizuje” nasze T-72, które nigdy nie przebiją tych rosyjskich T-72, bo nasze mają już za słabe działa i nawet najlepsze pocisku tutaj nie pomogą. Albo wiesz ile mamy śmigłowców bojowych zdolnych do walki?-tego na dziś nie wiem, ale pamiętam, że gdy w 2005 służyłem w Pułku Śmigłowców Bojowych właśnie, to już wtedy było ich tylko kilkanaście. Cała ta Obrona Terytorialna to zwykła propaganda, gdyż nie mają oni praktycznie żadnego uzbrojenia (poza karabinami). O marynarce z litości nie wspomnę. W rankingu Glober Fire Power, Polska właśnie spadła z 18 na 24 miejsce.

  6. KazimierzS
    KazimierzS :

    By podnieść siłę Wojska Polskiego, to trzeba by ministrem obrony był raz:żołnierz, a dwa: osoba która pracowała w cywilu, ale nie w budżetówce, tylko prywatnie, czyli taka osoba, która wie co to znaczy praca. A przede wszystkim, to pieniądze trzeba kłaść na Polskie Wojsko, a nie na obce – tak jak właśnie zrobił PiS, po 30 latach znowu utrzymujemy obce wojska u siebie!!!

  7. 1000_szabel
    1000_szabel :

    Co tam jakaś akademia wojskowa, co tam warunki sanitarne, czy bunty, co tam stan polskiej armii i to, że w ogóle nie mamy de facto marynarki wojennej. Najważniejsze, e generały mają pełne i wydatne brzuchy i przybywają kolejne gwiazdki.