Zdaniem ministerstwa kierowanego przez Jacka Czaputowicza zniszczenie tablicy na pomniku UPA na górze Monastyrz to kolejna próba podważenia dobrosąsiedzkich relacji z Ukrainą.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP odniosło się we wtorek na Twitterze do doniesień o doszczętnym rozbiciu tablicy na pomniku UPA na górze Monastyrz w pobliżu Werchraty (woj. podkarpackie). Resort polskiej dyplomacji powiązał ten incydent z “ostatnimi próbami skłócenia narodów Europy na tle historycznym”. Zdaniem MSZ tym razem doszło do działań mających podważyć “dobrosąsiedzkie relacje” Polski z Ukrainą.
MSZ przyjęło incydent w Monastyrzu z ubolewaniem. Jak stwierdzono, rozbiciem tablicy zajmą się “odpowiednie służby”.
Wobec ostatnich prób skłócenia narodów Europy na tle historycznym, obserwujemy kolejne działania mające podważyć dobrosąsiedzkie relacje Polski, tym razem z Ukrainą. Odnotowujemy z ubolewaniem kolejny prowokacyjny incydent w Monasterze. Odpowiednie służby ?? zbadają sprawę.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP ?? (@MSZ_RP) January 21, 2020
Jak pisaliśmy wcześniej, w sprawie rozbicia tablicy interweniował w polskim MSZ ambasador Ukrainy w Warszawie Andrij Deszczycia. „To niedopuszczalne w cywilizowanym świecie” – mówił dyplomata o incydencie informując o tym fakcie agencję Ukrinform. Ambasador Deszczycia twierdził przy tym, że obiekt na górze Monastyrz „miał status legalnego upamiętnienia”.
Ambasador Ukrainy powiedział również, że ukraiński konsulat generalny w Lublinie będzie kontaktował się z władzami samorządowymi na Podkarpaciu w celu weryfikacji doniesień o zniszczeniu tablicy i ustalenia okoliczności tego incydentu.
W poniedziałek o zniszczeniu tablicy poinformowało wydawane w Polsce ukraińskie czasopismo Nasze Słowo. Redakcję poinformowała o tym osoba, która wybrała się na górę Monastyrz podczas świąt Bożego Narodzenia. Resztki tablicy znaleziono w dole razem z wyszywanymi „rusznykami”, które w listopadzie ub. roku na pomniku oraz pobliskich drzewach zawiązali proukraińscy aktywiści na znak oddania czci zmarłym.
Jak pisaliśmy, obecnie stojący pomnik na górze Monastyrz (w przeciwieństwie do pierwotnego z lat 90. XX wieku), oficjalnie powstał w zgodzie z polskim prawem. Ma on stać na zbiorowym grobie kilkudziesięciu członków UPA (w tym SB OUN) zabitych przez NKWD. Nie do końca spełniał jednak określone w porozumieniu warunki, m.in. nie było na nim inskrypcji w języku polskim, treść napisu nie odpowiadała uzgodnionemu wzorowi. Od 2015 roku tablica na pomniku była pęknięta po rozbiciu jej przez nieznanych sprawców.
CZYTAJ TAKŻE: Policja i ABW badają sprawę pomazania farbą grobu członków UPA w Pikulicach [+FOTO]
Kresy.pl
Ciaputowicz to jeszcze jeden z UPA ?
PiSowskie kreatury szkodzą Polsce nie mniej niż te z PO czy SLD
My mamy obowiązek ochrony i opieki miejsc upamiętnienia morderców Polaków.
Potomkowie morderców zakazują upamiętnienia ciał pomordowanych Polaków.
I pomnik ten będzie konsekwentnie niszczony, czyli traktowany, tak jak należy. Ten i pozostałe. Nie będą antypolscy zbrodniarze czczeni w naszym kraju. To tak jakby Ormianie mieli stawiać pomniki, je utrzymywać i gloryfikować Turków, którzy dokonali rzezi podczas Iwś, albo jak Chińczycy mieliby stawiać pomniki japońskim najeźdźcom z 1930 r. Wyobraża sobie to ktoś?
W “cywilizowanym” świecie ambasadora Deszczycy mieści się zakaz prac poszukiwawczych i ekshumacji ofiar ludobójstwa spoczywających 77 lat w niepoświęconej ziemi. Dziwna to cywilizacja! Taka, ukraińska…
Ciaputowicz bez lizania dupy banderowcom wytrzymać nie może, wszawa menda :)))
“„dobrosąsiedzkie relacje” Polski z Ukrainą.” mógłby pan panie Ciaputowicz wyjaśnić na czym te “dobrosąsiedzkie” stosunki polegają?! A panie Deszczyca czy pan wie że blokowanie ekshumacji(bestialsko pomordowanych Polaków) jest też niedopuszczalne w CYWILIZOWANYM świecie.?To nie działa tylko w jednym kierunku.To że ten rząd jest wobec was nie prawdopodobnie spolegliwy to nie znaczy że Polacy też tacy są.
Nie powinno byc zadnych upamietnien w Polsce zbrodniarzy, ludobojcow OUN- UPA, czy SB. Powinno byc zabronione w Polsce budowanie pomnikow dla mordercow Polakow z Kresow. Z tego , co mozna dowiedziec sie z internetu na Podkarpaciu i Ziemi Przemyskiej banderowcy postawili 60 nowych upamietnien za pieniadze zbrodniarzy z Kanady i USA. Czas skonczyc z tym procederem . Nalezy wszystkie upamietnienia usunac z polskiej ziemii, nie mozna glorifikowac katow Polakow. Jesli Ukraincy maja za grosz przyzwoitosci niech pomysla o upamietnieniu setek tysiecy ofiar holokaustu na Kresach II RP, dokonanego przez zbrodniarzy OUN-UPA.