Szef MSZ Radosław Sikorski podczas wizyty w Bukareszcie ostro ocenił działania Rosji i Białorusi na granicy z Polską oraz odniósł się do współpracy z Rumunią w kontekście bezpieczeństwa i wsparcia Ukrainy. Zarzucił przy tym części polskich polityków działanie na korzyść Moskwy.

W czwartek szef polskiego MSZ Radosław Sikorski złożył jednodniową wizytę w Bukareszcie, gdzie spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Rumunii, Luminițą Odobescu-Hurezeanu. Po rozmowach obie strony podkreśliły zgodność stanowisk w kluczowych kwestiach dotyczących bezpieczeństwa, a także wartości demokratycznych oraz wsparcia dla procesu rozszerzenia Unii Europejskiej.

Polski minister zaznaczył, że współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa między Polską a Rumunią nabiera szczególnego znaczenia w obecnych warunkach. „W tych burzliwych czasach nasza współpraca w dziedzinie bezpieczeństwa stała się ważniejsza niż kiedykolwiek. Zamierzamy kontynuować w przyszłości wszystkie formaty współpracy z Rumunią” – powiedział.

 

Sikorski zapewnił, że stosunki dwustronne są doskonałe, a oba kraje łączy strategiczne partnerstwo. Dodał również, że Polska i Rumunia mają zbieżną ocenę sytuacji na wschód od granic Unii Europejskiej i NATO.

Minister poinformował, że ustalany jest termin piątych polsko-rumuńskich konsultacji międzyrządowych, które mają się odbyć w Polsce w drugiej połowie roku, po zakończeniu polskiej prezydencji w Radzie UE. Wyraził również wdzięczność Rumunii za udzielane wsparcie Mołdawii w procesie integracji europejskiej.

Szef polskiej dyplomacji zwrócił uwagę na obecność polskich inwestycji w Rumunii, szczególnie w sektorze finansowym i bankowym.

Odnosząc się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, Sikorski ocenił, że jest to rezultat skoordynowanych działań władz Rosji i Białorusi.

„To, z czym mamy do czynienia na granicy polsko-białoruskiej, to jest zaplanowana akcja państwa rosyjskiego i białoruskiego, ściągania potencjalnych migrantów z Bliskiego Wschodu, szkolenia ich, przewożenia na Białoruś i wypychania do wewnątrz Unii Europejskiej z bardzo czytelnym politycznym pomysłem, żeby przy pomocy tych migrantów i strachu przed nimi wzmocnić partie skrajnie prawicowe w Unii Europejskiej” – oświadczył Sikorski.

„I niestety mamy takich polityków w Polsce, którzy w tym dziele chcą Rosji pomagać” – dodał.

W kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej Sikorski podkreślił, że zarówno Polska, jak i Rumunia chcą uczestniczyć w ewentualnej operacji wsparcia pokoju poprzez zabezpieczanie hubów logistycznych, bez obecności na terytorium Ukrainy.

Minister Hurezeanu określił Polskę jako „jednego z najważniejszych partnerów Rumunii” i zadeklarował chęć dalszego rozwijania współpracy gospodarczej. Wspólnie z Sikorskim wyraził także poparcie dla postępów w integracji europejskiej Ukrainy i Mołdawii oraz konieczności utrzymania presji na Rosję w kontekście wojny.

Czytaj także: Polska i Rumunia wzmacniają współpracę obronną

PAP / 300polityka.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz

  1. Piotrx
    Piotrx :

    A jak Niemcy wpychaja nam imigrantow to cisza….

    Radka Sikorskiego na scenę polityczną wprowadził pupilek Kaczyńskich Jan Parys powierzając dwudziestoośmiolatkowi z brytyjskim paszportem tekę wiceministra obrony. Potem został wiceministrem u Geremka i wreszcie ministrem w rządzie PO. Do dziś powody nominacji tego przeciętnego i słabo wykształconego osobnika budzą zastanowienie. Jak się wydaje jego awans wynikał z roztropnego ożenku z Ann Applebaum , dzięki któremu zaczął obracać się on w żydowskich kręgach Wschodniego Wybrzeża.