Szef Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk ujawnił, że powodem opóźnień w identyfikacji szczątków ofiar odnalezionych na powązkowskiej “Łączce” jest postawa pionu śledczego IPN, na którego działalność “ani prezes IPN, ani kolegium, a tym bardziej Biuro Poszukiwań i Identyfikacji, nie mają jakiegokolwiek wpływu”.

W 13. numerze Biuletynu Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL „Rakowiecka 37” ukazał się wywiad z wiceprezesem IPN i szefem Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN prof. Krzysztofem Szwagrzykiem, z którego można dowiedzieć się o powodach opóźnień w identyfikacji odnalezionych szczątków ofiar komunistycznych zbrodni.

Prof. Szwagrzyk wskazał, że BPiI otrzymało ostatnie wyniki badań identyfikacyjnych z “Łączki” latem 2018 roku. “Mówimy więc o sytuacji, kiedy od 2,5 roku nie ma żadnej, powtórzę – żadnej – identyfikacji z Łączki” – mówił szef BPiI dodając, że jest to dla niego i jego współpracowników “sytuacja niewyobrażalna”.

“Tam ukryto zwłoki takich ludzi, jak gen. Fieldorf, rtm. Pilecki, ppłk Ciepliński, mjr „Łupaszka”, mjr „Zapora” i kilkuset niezłomnych, wspaniałych ludzi. Wszystkie szczątki zostały tam podjęte, materiał genetyczny pobrany i zabezpieczony, ale wyników nie ma” – czytamy w wywiadzie.

Pytany o przyczynę takiego stanu rzeczy prof. Szwagrzyk wskazał na działania Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, czyli pionu śledczego IPN. Naukowiec wyjaśnił, że badania szczątków są elementem śledztwa prowadzonego przez Komisję.

“Trudno może uwierzyć, ale my nie mamy żadnego wpływu na to, jak przebiega to śledztwo, a to jest dla nas przedmiotem zmartwień, jeśli od 2,5 roku nie mamy wyników badań identyfikacyjnych i genetycznych, ani nawet wiedzy o stanie śledztwa, jego przebiegu, podejmowanych działaniach” – mówił prof. Szwagrzyk.

Naukowiec wskazał, że pion śledczy IPN zlecił przeprowadzenie badań genetycznych Pomorskiemu Uniwersytetowi Medycznemu w Szczecinie. Tam też trafiły próbki szczątków i materiał genetyczny pobrany od członków rodzin pomordowanych. Wyników badań jednak nie ma.

“Jednocześnie – w co aż trudno uwierzyć – przedstawiciel zleceniobiorcy prac otrzymanych od pionu śledczego publicznie stwierdza, że na Łączce leżą w większości kryminaliści i zbrodniarze niemieccy” – informował prof. Szwagrzyk.

Szef BPiI zapewniał, że robi, co w jego mocy, by zmienić tę sytuację. “Jednak ani prezes IPN, ani kolegium [IPN], a tym bardziej Biuro Poszukiwań i Identyfikacji, nie mają jakiegokolwiek wpływu na działania pionu śledczego IPN” – wskazywał. Jak dodawał, przyjmuje “z ubolewaniem i przykrością”, że GKŚZpNP jest formalnie częścią IPN.

W związku z brakiem danych z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznemu i GKŚZpNP nie można wykorzystać nowoczesnego programu „Codis” do analizy porównawczej materiału genetycznego“nie dlatego, że nie chcemy czy nie jesteśmy przygotowani, ale dlatego, że nie jesteśmy w stanie przejść granicy, jaką wytworzył nam Pion Śledczy IPN, w którym jedynie pojedynczy prokuratorzy z różnych komisji współpracują z Biurem Poszukiwań i Identyfikacji IPN” – czytamy w wywiadzie.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zdaniem prof. Szwagrzyka szczątki generała Fieldorfa, pułkownika Cieplińskiego i rotmistrza Pileckiego zostały już odnalezione podczas prac poszukiwawczych na “Łączce”, ale prawdopodobnie do tej pory nie zostały zidentyfikowane. Pytany o to, kiedy taka identyfikacja może nastąpić, naukowiec nie podał żadnej daty. Przypomniał jedynie, że prokurator prowadzący śledztwo ws. “Łączki” zapowiadał umorzenie śledztwa na wiosnę tego roku. “Czemu więc służyło prowadzone przez siedem lat od 2013 r. śledztwo? Co z niego wynika? Czy można mówić o zakończeniu śledztwa, jeśli zidentyfikowano tylko ok. 1/4 ofiar?” – pytał.

Prace poszukiwawczo-ekshumacyjne na Łączce trwały z przerwami od 2012 do 2017 roku. W tym czasie ujawniono w tym miejscu szczątki ponad 200 ludzi. Dzięki poszukiwaniom ekipy prof. Szwagrzyka na „Łączce” udało się odnaleźć szczątki m.in. majorów Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, Bolesława Kontryma „Żmudzina” i Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”.

Kresy.pl  / muzeumrakowiecka37.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply