W niedzielę Komisja Europejska podjęła decyzję w sprawie wniosku o zablokowanie środków z polityki spójności dla Węgier. W przestrzeni publicznej pojawiły się obawy, czy organy UE nie podejmą podobnej decyzji względem Polski. “W przypadku Polski nie dostrzegliśmy wystarczająco bezpośredniego związku między problemami sądownictwa i zagrożeniami dla funduszy UE” – stwierdził komisarz ds. budżetu i administracji Johannes Hahn.

Unijny komisarz ds. budżetu i administracji Johannes Hahn oświadczył w rozmowie z Deutsche Welle, że “w przypadku Polski nie dostrzegliśmy wystarczająco bezpośredniego związku między problemami sądownictwa i [ewentualnymi] zagrożeniami dla funduszy UE”. “A zatem kwestią niezależności sądownictwa możemy zajmować się za pomocą innych narzędzi” – dodał.

Komisja Europejska zaleciła w niedzielę zawieszenie około 7,5 miliarda euro z Funduszu Spójności dla Węgier. Decyzję poparł komisarz Janusz Wojciechowski z PiS.

“Chodzi o naruszenia praworządności, które zagrażają wykorzystaniu i zarządzaniu funduszami UE” – argumentował Johannes Hahn. “Nie możemy stwierdzić, że budżet UE jest wystarczająco chroniony”.

Zdaniem KE w węgierskich przepisach istnieją systemowe nieprawidłowości dotyczące zamówień publicznych, niewystarczające zabezpieczenia przed konfliktami interesów, uchybienia w skutecznym ściganiu oraz niedociągnięcia w innych środkach zwalczania przekupstwa.

Hahn powiedział, że Komisja zaleca zawieszenie około jednej trzeciej funduszy spójności przewidzianych dla Węgier ze wspólnego budżetu bloku na lata 2021-27 o łącznej wartości 1,1 biliona euro.

Wspomniane 7,5 mld euro to 5 proc. szacowanego PKB na 2022 rok. Kraje UE mają teraz do trzech miesięcy na podjęcie decyzji w sprawie wniosku. Hahn powiedział, że ostatnia obietnica Węgier dotycząca odpowiedzi na krytykę UE była znaczącym krokiem we właściwym kierunku, ale musi zostać przełożona na nowe przepisy i praktyczne działania.

Zobacz także: Węgry zobowiązały się spełnić wszystkie żądania Komisji Europejskiej

Przypomnijmy, że KE zastosowała “mechanizm warunkowości” także wobec Polski.

Polska nie otrzymała dotąd żadnych pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy; środki były blokowane przez KE pod różnymi pretekstami związanymi z „praworządnością”. KE potrąca także Polsce pieniądze z poszczególnych, przewidzianych wcześniej funduszy.

Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa prezydenta została uchwalona przez Sejm pod koniec maja br. miała być wypełnieniem żądań Komisji Europejskiej. Kilka dni później KE przestała blokować polski Krajowy Plan Odbudowy, ale zagroziła dalszą blokadą wypłat środków finansowych, jeśli PiS nie dokończy wycofywania się ze zmian w sądownictwie. Warunki, od których uzależniono wypłatę środków, nazwano „kamieniami milowymi”. Wkrótce okazało się, że „kamieni milowych” jest ponad 100 i dotyczą one nie tylko sądownictwa. W ich ramach rząd RP zobowiązał się do wprowadzenia m.in. nowych podatków dla nabywców i posiadaczy samochodów z silnikami spalinowymi, opłat za nowe autostrady i drogi ekspresowe czy podniesienia efektywnego wieku emerytalnego.

Na początku lipca br. wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta wyraził wątpliwość, czy Polska kiedykolwiek otrzyma pieniądze z KPO.

Zobacz także: Konfederacja pyta premiera o koszty kampanii reklamowej Polskiego Ładu i KPO [+VIDEO]

dw.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply