Polska pomoże w eksporcie ukraińskiego zboża – zapowiedział w poniedziałek wicepremier Henryk Kowalczyk. Ukraina w wyniku wojny ma problemy ze zbiorami m.in. pszenicy, a jej porty na Morzu Czarnym są zablokowane lub zniszczone. Władze kraju szukają alternatywnych szlaków transportowych.
W poniedziałek wicepremier Henryk Kowalczyk spotkał się z sekretarzem rolnictwa USA Tomem Vilsackiem, ministrem polityki rolnej i żywności Ukrainy Mykołą Solskim oraz komisarzem ds. rolnictwa UE Januszem Wojciechowskim. “Szlaki komunikacyjne, które mogłyby stanowić alternatywę dla zablokowanych portów Morza Czarnego, prowadzą przez Polskę, jej porty morskie, przez inne kraje europejskie” – oświadczył wicepremier, cytowany przez portal RMF 24.
“Zwiększenie przewozów kolejowych i drogowych z Ukrainy przez Polskę ma ogromne znaczenie i w tej chwili nabiera szczególnej wagi” – dodał.
Wicepremier podkreślił, że w ramach współpracy przewidziano także utworzenie wspólnej spółki ukraińsko-polskiej. Miałaby się zajmować eksportem ukraińskiego zboża i jego transportem. Zapowiedział też uproszczenie procedury i kontroli dla ukraińskiego zboża, by umożliwić jego tranzyt przez nasz kraj.
“Krytycznie ważne jest szybkie podejmowanie decyzji, aby wywieźć ukraińskie zboże do europejskich krajów. Polska jest kluczowym partnerem, może pomóc nam najwięcej i mam nadzieję, że będzie pomagać dalej. Osiągnęliśmy dziś porozumienia, aby zboża szybciej docierały do portów i konsumentów europejskich” – powiedział z kolei po spotkaniu ukraiński minister Mykoła Solski.
Komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski oświadczył, że w celu uniknięcia zagrożenia dla globalnego bezpieczeństwa żywnościowego Ukraina powinna eksportować miesięcznie 5 mln ton zboża.
Zaznaczył, że brak dostaw z Ukrainy może być dotkliwy dla Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Podkreślił, że w związku z brakiem bezpieczeństwa żywnościowego możemy spodziewać się dużych problemów.
Przypomniał, że KE wprowadziła niedawno na poziomie europejskim koordynację pomocy Ukrainie. Chodzi m.in. o udostępnienie koniecznego sprzętu do transportu, czyli wagonów i barek, a także ograniczenie formalności przy kontrolach granicznych.
Sekretarz rolnictwa USA Tom Vilsack zadeklarował, że Stany Zjednoczone przeznaczą 2,5 mld dolarów na uzupełnienie luki na światowym rynku rolnictwa.
Eksport z regionu Morza Czarnego spadł pod koniec lutego po inwazji Rosji na Ukrainę. Światowi nabywcy liczyli na dostawę pszenicy z Indii.
W sobotę Indie zakazały eksportu pszenicy ze skutkiem natychmiastowym. Ma to związek z falą upałów, która ograniczyła produkcję. Indyjski zakaz może znacznie podnieść światowe ceny.
Brytyjskie wywiad ostrzegł pod koniec kwietnia, że zbiory zbóż na Ukrainie prawdopodobnie będą w tym roku o 20 proc. niższe, powodując globalny wzrost cen zboża i zagrażając bezpieczeństwu żywnościowemu w skali światowej.
„Ukraińskie zbiory zbóż za 2022 rok prawdopodobnie będą o około 20 proc. mniejsze niż w 2021 roku, z powodu zmniejszonej powierzchni zasiewów po inwazji” – podkreślił brytyjski wywiad. Przypomniał, że Ukraina jest czwartym największym na świecie producentem i eksporterem produktów rolnych.
Dodajmy, że jeszcze na początku kwietnia strona ukraińska twierdziła, że ukraińscy rolnicy, pomimo rosyjskiej inwazji, obsiali zbożami o jedną dziesiątą więcej niż w tym samym czasie w zeszłym roku.
Wcześniej sekretarz generalny ONZ, Antonio Guterres ostrzegał, że wojna rosyjsko-ukraińska będzie mieć poważne konsekwencje gospodarcze dla całego świata. Zaznaczył, że dotyczy to szczególnie możliwego wzrostu cen żywności i nawozów, a także ryzyka wybuchu epidemii głodu w krajach najbiedniejszych. Jego zdaniem, klęska głodu może dotknąć nawet 1/5 ludności świata.
W grudniu ub. roku podawaliśmy, że Chiny zwiększają zakupy podstawowych produktów żywnościowych, przechowując miliony ton ryżu, kukurydzy i zbóż w państwowej rezerwie, której wielkość przekracza łącznie rezerwy wszystkich innych krajów świata.
Departamentu Rolnictwa USA oszacował, że Chiny przechowują w swoich magazynach 69 proc. światowej kukurydzy, 60 proc. ryżu, 51 proc. pszenicy i ponad 30 proc. soi. W ciągu ostatniej dekady udział ten wzrósł o około 20 pkt proc. W 2020 roku Chiny zakupiły żywność za rekordową kwotę 98,1 miliarda dolarów. Tym samym, Państwo Środka zwiększyło import o 22 proc. w ciągu roku i aż o 360 proc. w ciągu dekady.
rm24.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!