W wywiadzie dla amerykańskiej agencji informacyjnej Reuters, polskie wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz wezwał państwa UE by nie ocieplały relacji z Rosji.
„Wygląda na to, że niektórzy europejscy przywódcy nie zdają sobie sprawy, że ich działania są odczytywane jak próba ocieplenia relacji, a jeśli zdają sobie sprawę, to ich polityka jest błędna” – tak Przydacz skomentował relacje między Rosją a państwami Unii Europejskiej w ostatnim okresie.
„Nie ma potrzeby zapraszać rosyjskich przywódców na różne przyjęcia czy tańczyć razem… wprowadzono środki wpływające na Rosję by odeszła od swojej agresywnej polityki w Europie Wschodniej… i [Rosja] nie wykonała nawet pół kroku, by się wycofać” – powiedział Przydacz.
Wiceszef polskiej dyplomacji domagał się by nowe kierownictwo Unii Europejskiej wysłuchało opinii państw Europy Środkowowschodniej i państw bałtyckich, argumentując to ich bliskością geograficzną wobec Rosji i doświadczeniami historycznymi.
Przydacz uznał uproszczenie nabywania paszportów Federacji Rosyjskiej przez mieszkańców separatystycznych, nieuznawanych „republik ludowych” w Donbasie za objawe eskalacji agresji ze strony Moskwy i domagał się reakcji Komisji Europejskiej na ten krok rosyjskich władz.
reuters.com/kresy.pl
Zachodnie stolice i władze Unii słuchają Przydacza i całej polskiej „dyplomacji” jak zgaszonego radia.
To się nazywa szczucie. W czyim interesie? Przecież nie w polskim.
Chciałem odnieść się do kwestii oceny, która jest pod artykułem.
Nie rozumiem, kto może oceniać najniżej tak ważne artykuły.
Nie chodzi przecież o ładunek informacji, jaką niesie, tylko sposób jej przekazania.
Czy może ja to źle rozumiem?
do @Bohdan Staszynski: ja rozumiem tak jak Ty ale wydaje się, że część czytających ocenia zawartość merytoryczną a nie formę i stąd taki rozrzut w ocenach.
musi są to tacy czytelnicy, którym nie w smak istnienie KRESY.PL