W czwartek przywódca Białorusi zorganizował konferencję prasową dla lokalnych i zagranicznych dziennikarzy. Odniósł się na niej między innymi do Polski.
Jak twierdzi białoruska, państwowa agencja informacyjna BelTa na konferencję Aleksandra Łukaszenki przybyli przedstawiciele środków masowego przekazu z Austrii, Azerbejdżanu, Wielkiej Brytanii, Kataru, Rosji, Arabii Saudyjskiej, USA, Francji, Japonii. Konferencja trwała około trzech godzin. Pytania dotyczyły głównie wojny na Ukrainie i stanowisk jej stron, perspektyw na pokój, stanowiskaBiałorusi na rozwój sytuacji, zbliżających się rozmów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem oraz współpracy sojuszniczej z nią. Część poruszanych tematów dotyczyła wewnętrznych aspektów politycznych oraz wektorów białoruskiej polityki zagranicznej.
W czasie konferencji Łukaszenko odniósł się do naszego kraju. “Widzicie, jak zachowuje się Polska, Litwa. Z gospodarczego punktu widzenia oni stale prowokują. Zrzucają na mnie odpowiedzialność. Teraz zamknęli przejścia graniczne. Co to takiego!?! To gospodarcza prowokacja. To znaczy, że nie będzie handlu, nie będzie gospodarki. I oni te prowokacje stopniowo wprowadzają. Po prostu nas prowokują. Do czasu! Teraz my myślimy o tym, jak na to odpowiedzieć. Decyzje zostały przyjęte. Najpierw odpowiemy miękko. Jeśli nie zrozumieją, wzmocnimy presję. Mamy do tego wystarczająco środków” – słowa białoruskiego przywódcy zacytował portal telewizji Biełsat.
Mówiąc o tej odpowiedzi Łukaszenko rozwodził się – “Na razie symetrzycznie, adekwatnie. Jeśli dojdzie do tego, że będzie trzeba przyjąć środki asymetryczne, przyjmiemy je. One są na stole. Ale my tego nie chcemy. Chcemy się przyjaźnić z Polakami, Litwinami, jak to było zawsze.”
W ostatnim okresie relacje polsko-białoruskie uległy kolejnemu zaostrzeniu po skazaniu więzionego od 2021 r. działacza Związku Polaków na Białorusi na osiem lat kolonii karnej.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński dwa dni potem ogłosił zawieszenie ruchu na przejściu granicznym Bobrowniki.
Czytaj także: Łukaszenko straszy Ukraińców, że grozi im pełne zniszczenie
Jak to zrozumieć – Łukaszenka został wybrany przez miliony obywateli i jest rzekomo dyktatorem. Kaczyńskiego wybrały tysiące i jest demokratyczną głową państwa, która kieruje długopisem i rządzi tak jak Łukaszenka.