Politycy o marszu rosyjskich kibiców

12 czerwca rosyjscy kibice przejdą ulicami Warszawy w marszu z okazji rosyjskiego święta narodowego. Zdaniem Adama Hoffmana z PiS prezydent Warszawy nie powinna była zezwalać na pochód. Polityk dodaje że marsz może być okazją do demonstrowania zakazanych w Polsce symboli komunistycznych.

Zdaniem polityka Rosjanie manifestujący w Warszawie to tak, jakby Niemcy demonstrowali ze swastykami w Tel Avivie.
Rosjanie mają prawo maszerować w czasie swego święta – uważa Jacek Protasiewicz z PO. Jak dodaje, rola gospodarza na Euro powoduje, że powinniśmy się godzić na takie demonstracje. Jak dodaje, jako gospodarze powinniśmy wykazać klasę nawet dla uciążliwych gości.
Poseł PSL Stanisław Żelichowski podkreśla, że decyzja o zezwoleniu na marsz jest dobra. Jego zdaniem pokaże to Rosjanom, że w Polsce panuje wolność wypowiedzi . Jak dodaje, to ważne w kontekście zapowiadanych na 12 czerwca antyputinowskich demonstracji w Rosji
Zdaniem Roberta Biedronia z Ruchu Palikota, 12 czerwca nie wydarzy się nic złego, jeżeli z polskiej strony politycy prawicowi nie będą podgrzewali atmosfery i siali rusofobii. Bo tej, zdaniem posła, wśród większości polaków nie ma, a kibice rosyjscy i polscy są przyjaźnie wobec siebie nastawieni.
Marek Siwiec z SLD również pozytywnie ocenia zgodę na przemarsz Rosjan. Jak dodaje zgoda władz Warszawy powinna być dla Rosjan gestem mobilizującym do poprawnego zachowania. Jego zdaniem, jeżeli rosyjscy kibice będą chcieli prowokować gospodarzy, to wystawią sobie fatalne świadectwo.
Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski jest zdania, że Rosjanie nie powinni demonstrować na ulicach Warszawy. Jako jedną z przyczyn wymienia potrzebę oddzielenia sportowego święta od polityki. Jak dodaje, są obawy, że manifestacja może być odczytana jako prowokacja.
Rosjanie organizują przemarsz we wtorek, w dniu meczu z Polską na Stadionie Narodowym. Tego dnia przypada też święto narodowe Rosji – Dzień Niepodległości.