Polacy na Litwie w walce o prawa wyborcze

Społeczność polska na Litwie walczy przeciwko kolejnym zakusom władz Republiki Litewskiej ograniczyć prawa wyborcze Polakom. Siłę polskich głosów na Litwie próbuje się zmniejszyć przez manipulowanie z ustalaniem granic okręgów wyborczych na Wileńszczyźnie.

Sprawą ograniczania praw wyborczych polskiej mniejszości narodowej w RL zajęło się Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) należącego do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).

W Wilnie odbyło się spotkanie przedstawicieli ODIHR Raula Muresana oraz Roberta Krimmera z posłem do Parlamentu Europejskiego, prezesem Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemarem Tomaszewskim i mer rejonu wileńskiego, wiceprezes AWPL Marią Rekść.

Przedstawiciele OBWE przybyli na Litwę w związku z zbliżającymi się wyborami do Sejmu RL, aby ocenić sytuację przedwyborczą w kraju.
Podczas spotkania, jakie odbyło się w Domu Kultury Polskiej w Wilnie mówiono przeważnie o ograniczeniu praw wyborczych polskiej mniejszości narodowej na Litwie.

— Spotkanie odbyło się z inicjatywy przedstawicieli OBWE. To dobrze, że mieliśmy okazję zgłosić konkretne uwagi z naszej strony — stwierdził w rozmowie z „Kurierem” Waldemar Tomaszewski. Prezes AWPL zaznaczył też, że obecna atmosfera przygotowania się do wyborów nie jest najlepsza i coraz bardziej komplikuje się.
— Główna Komisja Wyborcza zamierza zmienić granice okręgów wyborczych. W tym również na obszarach zwarcie zamieszkałych przez mniejszości narodowe. Na przykład proponowane jest, aby Sużany i Skirlany przenieść z szyrwincko-wileńskiego okręgu wyborczego do malacko-święciańskiego — mówił europarlamentarzysta. — Sądzę, że celem takich działań administracyjnych jest osłabienie możliwości wyborczych Polaków na Litwie.

Obserwatorzy OBWE pełnią misje nie tylko w tych państwach, w których istnieje napięcie polityczne. Misje są pełnione także w takich krajach jak Francja, Szwajcaria, USA i innych. Jak stwierdzili przedstawiciele OBWE, obserwacja wyborów pozwala przekazać skuteczne porady dla państw w sprawie udoskonalenia systemu prawnego, zapewnienia powszechności wyborów oraz gwarantowania równych możliwości dla wszystkich wzięcia udziału w wyborach.

Mówiliśmy też o prawie używania języka ojczystego w okręgach wyborczych oraz o znaczeniu roli prezesów w komisjach okręgowych. Większość partii ma tam swoich przedstawicieli, my jednak nie mamy — zaznaczył Waldemar Tomaszewski. Przedstawiciele OBWE zapoznali się także z raportem w sprawie ograniczania praw wyborczych Polaków na Litwie przygotowanym przez AWPL.

Raport głosi, że w pierwszych wolnych wyborach parlamentarnych w niepodległej Litwie w 1990 r. i 1992 r. dla organizacji mniejszości narodowych nie obowiązywał próg wyborczy. Lista Związku Polaków na Litwie uzyskała w nich 8 mandatów. Jednak w 1996 r. władze Litwy wprowadzili 5-procentowy próg wyborczy również dla organizacji mniejszości narodowych — i przy lepszych wynikach wyborczych AWPL zdobyła już tylko 2 mandaty.

Kolejny aspekt wymieniony w raporcie dotyczy tego, że siłę polskich głosów próbuje się zmniejszyć przez odpowiednie ustalanie granic okręgów wyborczych. „Podział na obwody (okręgi) wyborcze jest bardzo niekorzystny dla polskiej społeczności. Rejony wileński (75 tys. wyborców, 61 proc. z nich to Polacy) i solecznicki (31 tys. wyborców, 79 proc. Polaków) zostały podzielone na 5 części, z których 3 zostały dołączone do sąsiednich rejonów zamieszkanych w większości przez ludność litewską.

W wyniku takiego podziału tylko w jednym okręgu wileńsko-solecznickim (20 tys. wyborców rejonu wileńskiego i 20 tys. wyborców rejonu solecznickiego) Polacy stanowią większość. Główna Komisja Wyborcza podjęła również decyzję o dołączeniu do okręgu wileńsko-trockiego dalszych dzielnic Wilna (Solenniki), zamieszkanych w większości przez Litwinów, co jeszcze bardziej zmienia proporcje narodowościowe na niekorzyść rdzennej ludności polskiej. W przypadku podziału na okręgi wyborcze — zgodnego ze standardami europejskimi — w 4 okręgach Polacy stanowiliby większość” — głosi raport AWPL.

Mimo tych trudności w wyborach parlamentarnych w październiku 2008 r. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie osiągnęła sukces, uzyskując 4,79 proc. głosów i 3 mandaty w okręgach jednomandatowych. Gdyby nie obowiązywał 5-procentowy próg zdobyłaby 8 mandatów.

Kurierwilenski.lt/Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. combat56
    combat56 :

    najpierw odpowiedziałem Mohortowi i Piotrkowi
    potem to przeczytałem i zwątpiłem w to co sam wcześniej pisałem(w niektóre punkty)
    może jednak autonomia w tedy faktycznie byłaby lepszym rozwiązaniem?
    ale nie sadzę żeby Litwini sobie ot tak ją zaakceptowali i nie wydaje mi się żeby Polska mogła poza rozwiązaniami skrajnymi wpłynąć w tedy na Litwę.

      • mohort1772
        mohort1772 :

        Panie Piotrku Jest takie powiedzenie ,,Nigdy nie mów nigdy” – szczególnie dotyczy to polityki gdzie profesjonalnie działające organy państwa powinny wiedzieć że nie ma tzw przyjażni ale tylko i WYŁĄCZANIE LICZĄ SIĘ INTERESY WŁASNE. Wystarczy poczytać pamiętniki Churchilla cyniczny opis wykorzystywania i manipulacji innymi narodami do osiągnięcia własnych celów.A nawet w dzisiejszych czasach są możliwe zmiany przykładem rozpad Jugosławii.A co do stanowiska Litwy w 1989 r to zaakceptowali by prawa takie jakie mogliby uzyskać.To są szuje polityczne i nie musiały by byc jakieś skrajne rozwiązania wystarczyło by coś na kształt Żeligiady w mniejszym wymiarze Przecież nie mieli na początku żadnej armii.A odebranie terenów z czasów 1939 r to mógł by być fakt dokonany i stali by pod ścianą.Po prostu brak wyobrażni ze strony ,,doradców i ekspertów”uwczesnego rządu rzekomo niepodległościowego .Ta dróga część wypowiedzi bardziej dotyczy polemiki z Panem Combat