Brytyjski aktor Michael Enright, jeden z bohaterów filmu „Piraci z Karaibów” dołączył do Kurdów w Syrii, by walczyć z bojownikami Państwa Islamskiego. Kurdowie opublikowali zdjęcie aktora na swoim profilu facebookowym.

Znany z „Piratów z Karaibów” Michael Enright przyłączył się do kurdyjskiego oporu przeciwko IS. W materiale zamieszczonym na profilu facebookowym przez kurdyjskie jednostki bojowe YPG Enricht pokazany jest podczas walki w szeregach Kurdów.

Brytyjski aktor, który od wielu lat mieszkał w Los Angeles przyznał, że do wyjazdu do Syrii zmotywowały go materiały medialne, przedstawiające egzekucję m.in. amerykańskiego dziennikarza i spalenie żywcem jordańskiego pilota. Wstrząsnęły nim także materiały o niewolnictwie seksualnym nieletnich jazydek.

Enright zachęca innych do walki z dżihadystami i udzielania pomocy medycznej kurdyjskim bojownikom. Kurdyjskie jednostki YPG odbiły z rąk wroga dziesiątki miast i wsi w północno-wschodniej Syrii.

Aktor mówi, że jest gotów umrzeć dla sprawy. „Nie przyjechałem tu, aby uciekać, lecz by walczyć do końca, nawet choćbym miał ponieść śmierć” – napisał w liście do rodziny. Brytyjczyk grał niewielkie role m. in. w filmach „Knight and Day” i „Old Dogs”.

guardian.co.uk / PCh24.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaroslaus
    jaroslaus :

    przecież mógłby równie dobrze wziąć karabin i zacząć w Londynie strzelać do czarnuchów i ciapatych – na to samo wyjdzie, bo przecież tam też tasakami obcinają głowy na ulicach. Tylko że byłoby to tak politycznie niepoprawne. Parchy wydały dyspozycje, że UK ma zniknąć jako biały kraj.

    • zan
      zan :

      poza tym to USmany zbudowały ISIS rozwalając kompletnie Irak i Syrię. Broń przekazują na islamistom bezczela opowiadając jakieś bajeczki o wspieraniu “umiarkowanej opozycji”. Ten aktor powinien uderzyć w źródło problemu, inaczej zmarnuje potencjał albo jakiś jankeski F16 zabije go w ramach rutynowych pomyłek.

    • mis_uszatek
      mis_uszatek :

      Ja bym jednak proponował nie zniżać się do ich poziomu. Wiem, że bardzo często trudno odróżnić ciapciaka od zwierzęcia, ale od razu odstrzeliwać? Sterylizacja, deportacja, obozy pracy przymusowej. Tyle cywilizowanych rozwiązań.