Minister zdrowia Izabela Leszczyna przedstawiła wytyczne, które mają ułatwić stosowanie obowiązującego prawa dotyczącego aborcji. Decyzja ta spotkała się z krytyką części środowiska medycznego. Wedle wytycznych ministerstwa jedno zaświadczenie od lekarza specjalisty, np. psychiatry, będzie wystarczającą podstawą do przeprowadzenia aborcji w przypadku zagrożenia zdrowia kobiety.
Minister zdrowia Izabela Leszczyna, na konferencji prasowej, podkreśliła, że ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży jasno mówi o zdrowiu jako podstawie do przeprowadzenia aborcji. “Jeśli lekarz psychiatra uzna, że ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia psychicznego kobiety, to takie zaświadczenie jest wystarczającą przesłanką do legalnej aborcji” – powiedziała Leszczyna. Minister dodała, że wszelkie próby wymagania dodatkowych opinii od innych lekarzy lub zwoływania konsyliów będą traktowane jako utrudnianie dostępu do świadczeń gwarantowanych przez państwo.
Wytyczne nie regulują terminu, w jakim możliwe jest przerwanie ciąży w sytuacji, gdy zagrażać ma ona życiu lub zdrowiu (także psychicznemu) kobiety. Komentatorzy zauważają, że oznacza to de facto legalizację aborcji na życzenie.
Obecny na konferencji minister sprawiedliwości Adam Bodnar przypomniał o wydanych na początku sierpnia wytycznych dla prokuratorów, które wskazują, jak powinni działać w postępowania dotyczących odmowy przerwania ciąży oraz aborcji farmakologicznej. W myśl tych wytycznych, prokuratorzy mają zachowywać m.in. “najwyższy profesjonalizm” przy przesłuchaniach kobiet i rzetelnie ustalić skutki odmowy dokonania aborcji.
Tak zmianę skomentował na platformie X Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej:
“Czyli po receptomatach, marihuanomatach, opioidomatach wjedzie kolejny big cash biznes – aborcjomaty” – napisał.
Nowe wytyczne mają na celu ułatwienie dostępu do aborcji w przypadkach przewidzianych przez prawo. Warto jednak zauważyć, że wytyczne te pojawiły się wkrótce po odwołaniu konsultanta krajowego ds. ginekologii i położnictwa, prof. Krzysztofa Czajkowskiego, co może sugerować nieporozumienia na tle światopoglądowym.
Odwołanie prof. Krzysztofa Czajkowskiego, które nastąpiło na krótko przed ogłoszeniem nowych wytycznych, wywołało spekulacje dotyczące powodów tej decyzji. Czajkowski, który pełnił funkcję konsultanta krajowego od stycznia 2023 roku, był zaangażowany w prace nad standardami terminacji ciąży, które miały na celu zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego kobiet. Jak sam przyznał, odwołanie było związane z różnicami światopoglądowymi, zwłaszcza w kwestii aborcji z powodów psychicznych.
Prof. Czajkowski w rozmowie z “Rynkiem Zdrowia” skrytykował uproszczone podejście do kwestii aborcji psychologicznych, argumentując, że decyzja o zabiciu dziecka powinna opierać się na solidnej dokumentacji medycznej, a nie jedynie na jednym zaświadczeniu od psychiatry. “Takie postępowanie wymaga konsultacji i założenia dokumentacji, aby dokładnie zrozumieć powody, dla których terminacja jest rozważana” – stwierdził.
Nowe wytyczne skomentował także premier Donald Tusk, który podkreślił, że rząd dąży do zapewnienia kobietom realnego dostępu do legalnej aborcji w ramach obowiązującego prawa. Tusk wyraził nadzieję, że zmiany w praktyce stosowania prawa przyczynią się do lepszego wsparcia kobiet, choć zaznaczył, że jego zdaniem do zmiany samego prawa również dojdzie w przyszłości.
Z kolei lider PiS, Jarosław Kaczyński, ostro skrytykował nowe wytyczne, sugerując, że rząd dąży do obejścia obowiązującego prawa. “Oni robią co chcą, ponieważ jest taka grupa społeczna, która bardzo się tego domaga” – stwierdził Kaczyński, zapowiadając, że każdy, kto dopuści się działań niezgodnych z prawem, będzie musiał liczyć się z tym, że jednak prawo będzie znowu obowiązywało.
Jak informowaliśmy, podczas wydarzenia Campus Polska Przyszłości, organizowanego od kilku lat przez Rafała Trzaskowskiego, zabrał głos Donald Tusk. W swojej wypowiedzi odniósł się do przegranego w zeszłym miesiącu głosowania dotyczącego legalizacji aborcji na życzenie do 12 tygodnia ciąży. Premier przyznał wtedy wprost, że nie zamierza kontynuować tematu legalizacji zabijania dzieci nienarodzonych.
„W tej chwili, szczególnie posłanki z KO, mówią: spróbujmy jeszcze raz poddać to pod głosowanie. Problem polega na tym, staram się być zawsze praktyczny, w tym sensie, że jak się na coś umawiamy, to chciałbym, żeby udało się to przeprowadzić do końca, realia są takie, że ok, Giertych nie zagłosował, Sługocki był w USA na wyjeździe, zabrakło dwóch głosów od nas […] Do następnych wyborów większości w tym parlamencie dla legalnej aborcji, w pełnym tego słowa znaczeniu, nie będzie. Nie ma się co oszukiwać. Natomiast będzie zupełnie inna praktyka w prokuraturze i w polskich szpitalach. To już jest w toku i to będzie bardzo odczuwalne” – powiedział Tusk podczas Campusu Polska.
Szef rządu nie wykluczył prób przekonania PSL „do jakiejś wersji łagodnej” zmian. Jednocześnie w tamtym momencie podkreślił, że obecnie nie planuje organizacji referendum w sprawie legalizacji dostępu do aborcji.
Kresy.pl / rmf24.pl / rynekzdrowia.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!