Pracownik Rady Federacji, wyższej izby rosyjskiego parlamentu, zatrzymany miesiąc temu w Norwegii w związku z podejrzeniem szpiegostwa, został zwolniony z aresztu.

Michaił Boczkariow, zatrzymany 21 września na lotnisku w Oslo pracownik Rady Federacji i doradca ds. IT, został w piątek zwolniony z aresztu, w którym przebywał z związku z podejrzeniem o szpiegostwo. Nie przyznawał się do winy. Norweski wywiad zaznacza, że trwa śledztwo w tej sprawie.

– Kontynuujemy śledztwo w tej sprawie. Nie podjęto jeszcze żadnej decyzji w sprawie tego, czy będą wniesione jakieś zarzuty. Może wracać do domu – powiedziała Kathrine Tonstad z norweskiego wywiadu (PST).

 

We wrześniu br. 51-letni Boczkariow przybył do Norwegii, gdzie uczestniczył w międzynarodowej konferencji poświęconej digitalizacji. Odbywała się ona w norweskim parlamencie. Miejscowe media podawały, że zachowanie Rosjanina na konferencji wzbudziło podejrzenia, co doprowadziło do jego zatrzymania. W związku z tym, w norweskim parlamencie przeprowadzono kontrolę antypodsłuchową.

Administrator norweskiego parlamentu Marianne Andreassen po zatrzymaniu mężczyzny powiedziała, kilka drukarek w budynku zostało wycofanych z użytku celem przeprowadzenia kontroli.

Rosyjski MSZ niemal od początku twierdził, że zarzuty stawiane Boczkariowoi są absurdalne i domagało się ich wycofania oraz zwolnienia Rosjanina z aresztu. Teraz rosyjski resort dyplomacji oświadczył, że oczekuje oficjalnych przeprosin od strony norweskiej za fałszywe oskarżenie obywatela Rosji o szpiegostwo. Obecnie Boczkariow przebywa w ambasadzie Rosji w Norwegii. W sobotę planuje wrócić do kraju.

Przeczytaj: Norwegia chce u siebie więcej żołnierzy USA

PAP / RIRM / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply