Polska dyplomacja liczy, że lutowa wizyta w Warszawie premiera i szefa MSZ Litwy przyczyni się do znacznej poprawy w obustronnych stosunkach. Jest realna szansa, że Litwa przyjmie w ciągu dwóch lat ustawę o mniejszościach narodowych – uważają dyplomaci, z którymi rozmawiała PAP.
W nocy z niedzieli na poniedziałek wybuchł pożar w zajezdni autobusów w Bytomiu. Mieszkańców Bytomia budziły następujące po sobie wybuchy. Doszczętnie spłonęło 10 autobusów, a osiem zostało uszkodzonych. Policja bada przyczynę zdarzenia.
Straż Pożarna otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu po godzinie 2.20 w poniedziałek. Mieszkańców Bytomia budziły następujące po sobie wybuchy. Okazało się, że to płonące autobusy.
W zajezdni znajdowało się 60 autobusów. Doszczętnie spłonęło 10 z nich, a osiem zostało uszkodzonych.
Ponad 800 firm i instytucji w Niemczech padło w ubiegłym roku ofiarą cyberataków. Coraz częściej są prowadzone z zagranicy. MSW Niemiec ostrzega przed atakami z Rosji.
Federalny Urząd Policji Kryminalnej (BKA) ostrzegł w poniedziałek, że zagrożenie cyberatakami rośnie. Tendencja wzrostowa dotyczy zarówno ilości, jak i jakości cyberataków.
Liczba cyberprzestępstw, w których sprawcy znajdują się za granicą albo w nieznanym miejscu, a wyrządzone szkody dotyczą Niemiec, wzrosła w ubiegłym roku o około 28 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. O 1,8 proc. spadła z kolei w ub. roku liczba cyberataków z terytorium Niemiec. Tymczasem wskaźnik wykrywalności tego typu przestępstw wzrósł nieznacznie do 32 proc.
Według ukraińskich wojskowych, w natarciu na obwód charkowski biorą udział oddziały rosyjskie w sile do pięciu batalionów. Źródła ze strony rosyjskiej twierdzą, że Rosjanie kontrolują już północną cześć Wowczańska, czemu zaprzeczają Ukraińcy. W ciągu dnia kilka razy bomby spadły na Charków.
Nazar Wołoszyn, rzecznik ukraińskiego zgrupowania wojsk „Chortyca”, które toczy walki z siłami rosyjskimi, nacierającymi na obwód charkowski powiedział, że obecnie w walkach bierze udział do pięciu rosyjskich batalionów.
Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej im. Andrzeja Stelmachowskiego w Starych Trokach próbowali zainteresować swoją sprawą kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Nie oddano im głosu w debacie.
Rodzice uczniów szkoły z polskim językiem nauczania, którą władze rejonu trockiego próbują zlikwidować postanowili wykorzystać debatę kandydatów do Parlamentu Europejskiego, jaką we wtorek o godz. 18 zorganizowała w Trokach inicjatywa pozarządowa "Žinau, ką renku" ("Wiem kogo wybieram"). Trocka konferencja, transmitowana na żywo przez publicznego nadawcę Litwy - LRT, była jedną z całej serii organizowanych przez tę organizację debat. Wtorkowa miała dotyczyć przede wszystkim zagadnień transportu.
Według szacunków ukraińskich socjologów, na Ukrainę może potencjalnie wrócić połowa uchodźców, którzy wyjechali do Polski, Niemiec czy Czech. Tylko co trzeci ukraiński uchodźca nie rozważa przyjęcia obcego obywatelstwa.
Według przeprowadzonego pod koniec kwietnia br. przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KMIS) sondażu, tylko połowa ukraińskich uchodźców, żyjących obecnie w Europie - głównie w Niemczech, Polsce i Czechach - wyraża gotowość do powrotu do kraju, ale pod warunkiem, że będą ku temu odpowiednie warunki.
Policjanci z Opola zatrzymali 27-letniego Ukraińca, Denysa K. Mężczyzna był poszukiwany międzynarodowym listem gończym za rozbój z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu.
Opolska policja przekazała, że do przestępstw, których dopuścił się Denys K., doszło w 2018 roku na terenie Ukrainy. "Były to porachunki finansowe. Poszukiwany Denys K. zażądał od swojego dłużnika natychmiastowego zwrotu sporej sumy pieniędzy ze znacznymi odsetkami. Argumentem w tej dyskusji była siła fizyczna. Efektem - rozbój z ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu. Denys K. miał stanąć przed sądem. Postanowił jednak uciec przed odpowiedzialnością" - podkreśla KWP Opole. We wtorek policja poinformowała o zatrzymaniu cudzoziemca.
Za Denysem K. wystawiono czerwoną notę Interpolu. "Informację o poszukiwanym mężczyźnie ukraińscy policjanci przekazali opolskim funkcjonariuszom na początku 2024 roku. Miał przebywać na terenie naszego województwa. Okazało się jednak, że nie ma go od dłuższego czasu pod wskazanym adresem. Kryminalni zajmujący się listami gończymi wpadli jednak na inny trop" - relacjonuje opolska policja.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!