Według danych niemieckiego Federalnego Urzędu Statystycznego, aż 25 proc. mieszkańców Niemiec ma obce pochodzenie. „To, co przez dziesięciolecia negowano, jest faktem: Niemcy są krajem napływowym” – pisze serwis „Deutsche Welle”.

Serwis „Deutsche Welle”, który opisał tę sprawę zaznacza, że według definicji niemieckiego Federalnego Urzędu Statystycznego, za osoby „z obcym pochodzeniem” uznaje się nie tylko napływowych obcokrajowców, lecz również osoby, które urodziły się w Niemczech, ale mają co najmniej jednego rodzica, który od urodzenia nie był obywatelem Niemiec.

Stąd, według danych z małego spisu ludności w 2018 roku, obce pochodzenie miało około 20,8 mln osób mieszkających w Niemczech. Serwis “DW” podaje, że z tej liczby niemieckie obywatelstwo posiada około 10,9 mln osób, w tym 5,5 mln osób od urodzenia.

 

Ponadto, spośród osób z obcym pochodzeniem aż 13,5 mln osób nie urodziło się w Niemczech. Są to imigranci, którzy przybyli do tego kraj, głównie z powodów rodzinnych (prawie co drugi przypadek), a także w związku z poszukiwaniem pracy (ok. 20 proc.). 15 proc. to uchodźcy i azylanci. Najwięcej osób pochodzi z Turcji (13 proc.), Polski (11 proc.) i Rosji (7 proc.).

Z danych niemieckiego urzędu statystycznego wynika też, że aż 11 proc. cudzoziemców mieszkających w Niemczech ma polskie korzenie. Federalny Urząd Statystyczny zaznacza też, że w aktualnych danych nie uwzględnia się osób mieszkających w zbiorowych kwaterach.

Zdaniem ekspertów cytowanych przez „DW”, liczby te będą rosnąć dalej, m.in. z uwagi na młody wiek osób z obcym pochodzeniem oraz spodziewanym Po pierwsze osoby z obcym pochodzeniem są zazwyczaj młodsze, a po drugie, w przyszłości należy liczyć się z dalszymi napływem obcokrajowców.

Jak informowaliśmy wcześniej, w kwietniu br. niemiecki urząd statystyczny poinformował, że pod koniec 2018 roku na terenie RFN mieszkało około 11 milionów obywateli innych państw. Oznacza to, że już mniej więcej co ósmy mieszkaniec tego państwa nie jest jego obywatelem.

Imigranci gromadzą się głównie w wielkich miastach na zachodzie kraju. W niektórych z nich stanowią już bardzo znaczący odsetek mieszkańców. We Frankfurcie nad Menem cudzoziemcy stanowią już 29% mieszkańców miasta, w Monachium – 25%, w Stuttgarcie – 24%, a w stolicy kraju Berlinie – 18%.

Z takim wynikiem Niemcy są państwem z największą proporcją cudzoziemców w UE. Z danych niemieckiego urzędu statystycznego wynika, że żadnej grupy państwowej czy etnicznej nie można uznać za dominującą wśród przybyszów, inaczej niż w Polsce, gdzie zdecydowaną większość imigrantów stanowią Ukraińcy. Natomiast większość wśród imigrantów stanowią mężczyźni i osoby raczej młode. Średni wiek przybyszów to około 35 lat.

Deutsche Welle / dorzeczy.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Tutejszym
    Tutejszym :

    Za 30 lat Niemcy będą jednorodnym krajem wyznaniowo i etnicznie?
    Merkel i sami Niemcy sobie to zafundowali.
    Nie będą chcieli i mogli pracować, kto będzie ich utrzymywał?
    Nastąpi podział Unii na kraje Unii i kalifatu?