Ukraińska parlamentarzystka zarzuca Angeli Merkel i Francois Hollande’owi domagania się wprowadzenia zmian w ukraińskiej konstytucji ws. decentralizacji, korzystnych dla interesów Rosji. Sprawę opisał niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Wiceprzewodnicząca ukraińskiego parlamentu Oksana Syroid zarzuciła przywódcom Niemiec i Francji prowadzenie nacisków na Werchowną Radę, domagając się wprowadzenia zmian służących wyłącznie rosyjskim interesom. Miało do tego dojść 14 lipca, a więc bezpośrednio przed pierwszym głosowaniem nad projektem ustawy o zmianach w konstytucji przewidujących decentralizację władzy w państwie, w trakcie rozmowy telefonicznej z przewodniczącym parlamentu Wołodymyrem Hrojsmanem.
Syroid powiedziała “FAZ”, że zmiany te, narzucone przez sojuszników, zostały rzeczywiście wprowadzone i zaakceptowane przez Radę Najwyższą Ukrainy. Jej zdaniem jest to rodzaj „konia trojańskiego”. Wprowadzona zmiana głosi, że „kształt lokalnego samorządu w określonych rejonach obwodów donieckiego i ługańskiego ustalony zostanie w odrębnej ustawie”. Jej zdaniem taki projekt odrębnej ustawy już istnieje i jest skonstruowany w interesie Moskwy. Ma on przewidywać samorząd dla obszarów opanowanych przez separatystów wraz z własną milicją oraz uprzywilejowane relacjami z Rosją. Deputowana twierdzi, że postępowanie Berlina i Paryża jest złamaniem prawa Ukraińców do samostanowienia.
Jak przyznaje Konrad Schuller, autor materiału w “FAZ”, rozmowa Merkel i Hollande’a z Hrojsmanem 14 lipca rzeczywiście się odbyła. Biuro prasowe niemieckiego rządu poinformowało, że oboje “wyrazili satysfakcję z powodu włączenia fragmentów zgodnych z porozumieniem z Mińska”.
Przed głosowaniem w parlamencie część deputowanych wyrażała obawy związane z brzmieniem zapisu. Twierdzono również, że na przyjęcie prezydenckiego projektu zmian w konstytucji naciskają zachodni partnerzy Ukrainy. Podczas głosowania obecna była m.in. wysoka rangą przedstawicielka amerykańskiego Departamentu Stanu Victoria Nuland.
Wp.pl / Kresy.pl
Widać ,że zaszczuta Ukraina coraz bardziej przypomina swoją polityką Czechy Benesza ,które
na Polską propozycję sojuszu odpowiedziały “na drzewo” i zdały się na łaskę Francji i Anglii.
Albo przyjmą do wiadomości ,że nie są przyszłym mocarstwem i dogadają się z sąsiadami ,albo
to Moskwa będzie mówiła kto ma skakać ,a kto latać.
tagore
Niemcy i Francja po prostu żądają od Kijowa realizacji porozumień Mińsk-2. Jak nie, to nie będzie kasiorki z UE.