Niemiecka gazeta: Kaczyński buduje państwo narodowo-katolickie

„Jarosław Kaczyński już dziesięć lat temu chciał przekształcić swój kraj w patriotyczne, ściśle katolickie państwo. Wówczas okazję zmarnował. Wyciągnął z tego naukę i teraz chce wykorzystać drugą swoją szansę za wszelką cenę” – czytamy we „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Jeden z najbardziej wpływowych niemieckich dzienników, bliski rządzącej partii CDU, przekonuje swoich czytelników, że Jarosław Kaczyński zamierza przebudować Polskę „według własnego uznania”. na modłę narodowo-katolicką. Nowa Polska ma być wolna od wpływów liberalizmu. Według autora artykułu w „FAZ”, Markusa Wehnera, lider Prawa i Sprawiedliwości zrobi tym razem wszystko, by wykorzystać daną mu po raz drugi szansę.

Wehner twierdzi, że PiS chce „oczyścić Polskę ze starych sił”, które definiowane są jako komuniści oraz zdrajcy kraju, mający przeniewierstwo „we krwi”. To, jak mówił niedawno Kaczyński, „gorszy sort Polaków”.

Wzorcem narodowo-katolickiego projektu państwa Kaczyńskiego ma być – według Wehnera – „Polska międzywojenna rządzona autorytarnie przez marszałka Józefa Piłsudskiego”. Drugim źródłem inspiracji mają być Węgry Wiktora Orbana wraz z nacjonalizmem, na którym Kaczyński ma fundować „swój projekt”. Wehner przypomniał przy tej okazji głośną wypowiedź Kaczyńskiego o imigrantach, którzy mogą przywozić ze sobą choroby i wprowadzać w miastach strefy szariatu.

„Wizja Kaczyńskiego: Międzymorze, związek państw od Bałtyku po Morze Czarne jako przeciwwaga dla Rosji – i dla Niemiec, nowego hegemona w Europie” – pisze Wehner. Dziennikarz dodaje, że Kaczyński jest niezwykle zdeterminowany do przeprowadzenia „swojej moralnej rewolucji”. Obiecał ją także zmarłemu bratu, który – jak pisze „FAZ” – zginął w ocenie prezesa partii w zamachu, za który chce teraz „wziąć odwet”. Wehner sądzi, że Prawu i Sprawiedliwości „rewolucja” może się udać.

Autor pisze, że niemiecki rząd „jest w najwyższym stopniu zaalarmowany” wydarzeniami w Polsce. W Berlinie mówi się o „przerażających” działaniach oraz o „wielkim zaniepokojeniu”. Jak poinformował jeden z niemieckich polityków, komisja ds. zagranicznych Bundestagu zajmie się „sprawą Polski”, co – pisze Wehner – jest rzeczą bardzo niecodzienną w przypadku państwa unijnego i należącego do NATO. Dziennikarz sądzi też, że nie ma już żadnej nadziei na dobre partnerstwo polsko-niemieckie. Wysiłki 25 lat zostaną przez nowy polski rząd najprawdopodobniej zaprzepaszczone – ocenia Niemiec.

„Rząd i Bundestag są jednak zgodne w tym, że nie można piętnować nowego autorytarnego kursu w Warszawie w ostrych słowach. Spowodowałoby to tylko umocnienie działań ludzi Kaczyńskiego, którzy w wyborach uczestniczyli także pod antyniemieckimi hasłami. Mowa jest raczej o strategii obejmowania, a więc konieczności nieustannego łączenia krytyki z zachętą do dialogu” – czytamy w „FAZ”.

Wehner stwierdza na koniec, że nie ma raczej szans na „orbanizację” kraju. Polska zbyt mocno różni się od Węgier, na przykład większą liczbą dużych miast oraz wysokością profitów czerpanych z UE. Dochodzić ma też do tego działalność Komitetu Obrony Demokracji! „Walka o wolność i prawo ma w Polsce tradycję. Dłuższą niż dwieście lat” – kończy autor.

faz.net / PCh24.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mopveljerzyjj
    mopveljerzyjj :

    Założenie masonerii i globalistów: Państw narodowych ma nie być! Państwo silne posiada swój przemysł, handel, banki I walutę. Jeśli jednak chce się zrobić z dobrego państwa – neokolonię, robi się tzw. prywatyzację, czego boleśnie doświadczyliśmy. Myślący rozumie do czego służyła EU, niemyślący będzie wciąż wyglądał obiecanych paciorków. Aby dokonać takiej amputacji mózgów, stosowano wiele technik i metod a w szczególności w Polsce.
    Mamy dwa wyjścia. Olewać wszystko wokół jak dotychczas to czyni większość Narodu (vide wybory). Przymykać oczy na kolejne „nocne zmiany Sejmu” i wołać – Polacy nic się nie stało. Żeby nie być gołosłownym, bo pewnie każdy „poseł” potrafi barwnie nawijać i być „wiarygodnym i prawym” (grzech wielomówstwa), tylko dwa ostatnie głosowania. Sejm z 28.11.2014, głosowanie nr 40 pkt. 8 o wprowadzenie produktów GMO w Polsce. Głosowało 427, za było 231 w tym ze znanych np. Edmund Borawski z PSL, Jan Tomaszewski czy czarnoskóry Godson. Także mało mówi się o nowej „nocnej zmianie” z 18.12.2014r. Sejm na 83 posiedzeniu w głosowaniu nr 167 o godz.:0:44,26 chciał zmienić Konstytucję RP, by móc sprywatyzować lasy (wiemy o co chodzi). Na szczęście 2/3 (wymóg) wynosił 296, a za – głosowało 291 w tym Edmund Borawski z PSL, J. Tomaszewski, Godson, Grodzka czy Kalisz… PS…Gdyby wstawić sito nie tego jak mówią (miód na duszę), a sito głosowań, to pasowałaby maksyma: „gdyby złodziejom ucinano ręce, to w Sejmie zamiast przycisków do głosowania, byłyby pedały!” Mamy wszak wyjątkowe szczęście, że król J. Kazimierz 1 kwietnia 1656 we Lwowie, ustanowił Matkę Bożą naszą Królową i do tej pory żaden sekretarz tego nie odwołał. Czas więc najwyższy na Intronizację Syna, bo wbrew uśmieszkom niedowiarków, to jest nasze być albo nie być. Nie mamy wyjścia. Patriotyczna Polsko – Powstań! CZAS NA ZMIANY!