Taką deklarację złożył Walter-Frank Steinmeyer minister spraw zagranicznych Niemiec w czasie swojej oficjalnej wizyty w Finlandii.
Jak powiedział Niemcy wzięły na siebie wielką odpowiedzialność za bezpieczeństwo państw nadbałtyckich. Podkreślał, że w skład sił szybkiego reagowania NATO weszli także żołnierze niemieccy gotowi by bronić granic Estonii, Litwy, Łotwy. Określił nawet Niemcy jako państwo “najbardziej zaangażowane” w zabezpieczenie tych krajów.
Głównym tematem rozmów Steimeyera ze swoim fińskim odpowiednikiem była kwestia konfliktu na Ukrainie.
charter97.org/kresy.pl
Państwa bałtyckie są nie do obrony w konwencjonalnym konflikcie. To ą obietnice bez pokrycia. Pytanie co chcą osiągnąć ? Wstępnie wygląda na kupienie sobie czasu do przygotowania się, kosztem tych państw.
Rosja jest wielokrotnie słabsza od krajów NATO, dobrze to widać w produkcji nowych systemów uzbrojenia, np. nowych samolotów – są to liczby mniejsze niż choćby te z duetu Niemcy-Francja. Pomysł, że Rosja uderzy na Niemcy jest absurdalny. Po co? Żeby schwytać niewolników? Inne, sensowniejsze warianty: 1) imperium NATO chce rozmieścić wojska przy rosyjskich granicach, a jak to z NATO bywa – muszą to robić jako ci “dobrzy”. np. Libię rozp….lili wyzwalajac Libijczyków – chyba od złota i ropy…. 2) System bankowy Zachodu wali się, a to zagraża spoistości imperium. Stan zagrożenia wojennego cementuje władzę i pacyfikuje społeczeństwo. Prędzej obstawiałbym to drugie, bo wojna światowa jest nieobliczalna. Chyba że USA szykuje jakieś wunderwaffe i pokłada w nim wielkie nadzieje.
Myślący ludzie wiedzą że wojna to śmierć skąd można wiedzieć czv na kremlu są myslący ?????