Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nakazał wstrzymanie prac na Odrze. To efekt skarg ekologów i Brandenburgii. Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało odwołanie.

Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie nakazał wstrzymanie prac budowlanych na Odrze do czasu rozpatrzenia skargi na decyzję środowiskową Głównego Dyrektora Ochrony Środowiska (GDOŚ) – podał portal Deutsche Welle we wtorek. Skargi zostały złożone przez polskie i niemieckie organizacje ekologów oraz ministerstwo środowiska Brandenburgii.

W marcu br. ruszyły prace po polskiej stronie rzeki. “Sąd postanowieniem z 9 grudnia 2022 r. wstrzymał wykonanie zaskarżonej decyzji uznając, że wykonanie prac budowlanych, na warunkach (…) które (…) nie zostały merytorycznie zweryfikowane przez Sąd, może doprowadzić do powstania nieodwracalnych szkód w środowisku” – napisał WSA w postanowieniu.

“Niniejsze rozstrzygnięcie Sądu winno zatem skutkować natychmiastowym wstrzymaniem dalszej realizacji przedmiotowego przedsięwzięcia” – czytamy.

Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało odwołanie. “Bezwzględnie będziemy się od tego odwoływać. A inwestycja nie zostanie zatrzymana” – oświadczył wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.

“Strona niemiecka ma na celu zablokowanie w Polsce inwestycji, a więc pogorszenie naszej konkurencyjności” – wskazał.

Strony mają siedem dni od doręczenia postanowienia na odwołanie się. DW podało, że do wtorku, 20 grudnia, żadne odwołanie nie wpłynęło.

Strona polska podkreśla, że celem prac w obszarze rzeki jest przede wszystkim zwiększenie ochrony przeciwpowodziowej. Niemcy uważają, że polska inwestycja stanowi zagrożenie dla ekosystemu rzeki.

Katastrofa ekologiczna, do której doszło latem tego roku, doprowadziła do eskalacji sporu. Niemieckie ministerstwo środowiska podało, że z Odry wyłowiono wówczas 350 ton śniętych ryb.

“Należy unikać dalszych negatywnych oddziaływań (…) W mojej opinii rozbudowa Odry jest wysoce problematyczna i musi być zatrzymana” – mówiła w sierpniu br. Steffi Lemke, szefowa resortu środowiska RFN.

Ministerstwo środowiska Brandenburgii skarży decyzję środowiskową przed polskim sądem. Z kolei premier Brandenburgii Dietmar Woidke (SPD) stara się o rozmowy z Polską. Woidke przekazał w poniedziałek, że trwają ustalenia nt. organizacji polsko-niemieckiej konferencji o ochronie rzeki.

W konferencji mają uczestniczyć regiony należące do grupy „Partnerstwo-Odra”: Berlin, Brandenburgia, Meklemburgia-Pomorze Przednie i Saksonia, a także województwa: dolnośląskie, lubuskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie.

Zobacz także: Niemcy chcą zablokować budowę portu kontenerowego w Świnoujściu

Kwestia Odry była omawiana podczas spotkania wiceministra spraw zagranicznych Arkadiusza Mularczyka z Dietmarem Woidke 7 grudnia br. w Berlinie.

Mularczyk oświadczył później, że “od pierwszego spotkania bardzo polubił” Woidke i w rozmowie z nim sugerował budowę nowych mostów na Odrze pomiędzy Polską i Brandenburgią. Warunkiem miało być odblokowanie polskiego KPO.

“Jednoczesne szukanie przez rząd Brandenburgii sądowego i politycznego rozwiązania sprawy może wynikać z faktu, że ministerstwo środowiska obsadzone jest przez Partię Zielonych, a premier Woidke należy do SPD” – podkreśla Deutsche Welle.

Zobacz także: Sąd w Warszawie przyznał rację niemieckim ekologom i nakazał wstrzymanie pogłębiania Odry

dw.com / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply