Czescy inspektorzy weterynarii, policjanci i celnicy odkryli w Pradze nielegalną rzeźnię. Znaleziono tam m.in. ponad tonę wołowiny bez certyfikatów i stosownych stempli.
O odkryciu nielegalnej rzeźni poinformował w czwartek rzecznik czeskiego, Państwowego Urzędu Weterynaryjnego (SVV) Petr Vorliczek. Jak podano, na miejscu znaleziono 1200 kg wołowiny bez certyfikatów i stosownych stempli.
– W związku z tym, że prowadzący rzeźnię nie mieli potrzebnych zezwoleń, a mięso było nieoznakowane, nieznanego pochodzenia, weterynarze na miejscu oznaczyli mięso farbą i zdecydowali o jego likwidacji – powiedział Vorliczek, cytowany przez PAP.
Jak poinformowano, właścicielowi nielegalnego zakładu grozi kara w wysokości do 50 mln koron, czyli 1,9 mln euro.
Czescy weterynarze zdecydowali, że zamknięte zostaną również miejsca, w których pozyskiwano mięso do porcjowania wołowiny, która mogła trafić na rynek. Podczas kontroli zatrzymano też jeden z transportów mięsa – firmie transportowej również grozi wysoka grzywna.
Agencja CTK uważa, że odkryta nielegalna rzeźnia nie jest jedynym tego rodzaju miejscem w Czechach. Pod koniec ubiegłego roku niedaleko Pilzna znaleziono 800 kg nielegalnego mięsa, a ponadto również kilkadziesiąt kilogramów już psującej się wołowiny. Nielegalne magazyny z żywnością znaleziono także na głównym praskim targowisku w Holeszovicach.
Czytaj także: Wielkie problemy przez małą ubojnię. Międzynarodowa afera ws. mięsa z chorych polskich krów
PAP/ RIRM /Kresy.pl
już powinna być światowa nagonka że czesi mordują wszystkich zdechłym mięsem i embarga na czeskie ścierwo