Przy ograniczeniu handlu w niedziele, duży handel detaliczny bije właśnie rekordy zysków, a mały, zamiast się kurczyć, zaczął rosnąć – pisze Money.pl. Według ostatniego raportu Eurocash, w 2018 roku najbardziej zyskały dyskonty i małe sklepy

Portal Money.pl opublikował w piątek artykuł, według którego przy ograniczeniu w tym roku handlu w niedzielę tylko do jednego dnia w miesiącu, duże firmy handlu detalicznego notują jeszcze większe zyski, niż przed rokiem (o 27 proc., czyli o 727 mln zł), a przychody o 7 proc. niż rok wcześniej. Zaznaczono, że choć nowe regulacje odbiły się negatywnie na wynikach części sklepów, to po czasie „wygląda jednak na to, że rynek potrzebował po prostu trochę czasu, żeby dostosować się do nowej sytuacji”. Co więcej, według ostatniego raportu finansowego firmy Eurocash, najbardziej zyskały w ostatnim roku dyskonty i małe sklepy.

Przeczytaj: Media: zakaz handlu daje rekordowe obroty małym sklepikarzom

Czytaj także: W lutym sprzedaż w małych sklepach była o 10 proc. wyższa niż przed rokiem

Co więcej, tych ostatnich nie tylko nie ubywa, ale wręcz zaczęło ich przybywać. Według rejestru REGON liczba firm, które zajmują się handlem detalicznym, była na koniec lipca br. większa o 17 placówek niż rok wcześniej. Money.pl zaznacza, że jest to pierwsza taka sytuacja od długiego czasu, gdyż dotąd firm w tej branży ubywało. Według danych Eurocashu, gorzej radzą sobie tylko hiper- i supermarkety, takie jak Tesco.

 

„Ograniczenie liczby dni handlowych najwyraźniej zachęciło nas do odwiedzania mniejszych sklepów” – pisze Money.pl.

PRZECZYTAJ: Polskie rodzinne sklepy popierają niedziele wolne od handlu

Z kolei o coraz lepszej kondycji dużych firm handlowych świadczą dane GUS i Ministerstwa Finansów o dużych płatnikach podatku dochodowego (powyżej 50 mln euro obrotów) za 2018 rok, gdy wpływy budżetu z CIT od handlu detalicznego wzrosły o 217 mln zł. Dane z tego roku pokazują dalsze wzrosty – w ciągu pierwszych 6 miesięcy wzrost wpłat CIT w ujęciu rok do roku wyniósł już 162 mln zł. Łącznie, sklepy wpłaciły już 867 mln zł.

W tekście zwrócono też uwagę, że pracownicy sklepów zamiast w niedziele, pracują w tygodniu, ca to zatrzymało wzrost skali zgłaszanych wcześniej braków kadrowych.

Ponadto, lepiej radzi sobie też branża restauracyjna, choć lokale w centrach handlowych straciły pokaźną część swoich obrotów. Następuje jednak przyrost liczby firm zajmujących się wyżywieniem w innych miejscach. Według danych REGON z lipca br., liczba firm w branży gastronomicznej wzrosła o 3,7 proc. rok do roku, czyli o 3,8 tys.

money.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply