Wiceszef MSZ Marcin Przydacz oświadczył, że w odpowiedzi na nieuzasadnioną decyzję władz Białorusi o uznaniu za persona non grata polskiego konsula w Brześciu, Polska odpowie „niezwłocznie i adekwatnie, stosując zasadę wzajemności”.

Jak informowaliśmy we wtorek, białoruskie władze zdecydowały o wyrzuceniu z Białorusi z konsulatu generalnego RP w Brześciu polskiego konsula, Jerzego Timofiejuka, który wziął udział w lokalnych obchodach Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Według strony białoruskiej polski dyplomata „rażąco naruszył normy prawa międzynarodowego, w szczególności – Konwencję wiedeńską o stosunkach konsularnych”.

Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz jeszcze tego samego dnia potwierdził w rozmowie z PAP, że charge d’affaires polskiej ambasady w Mińsku poinformowano o uznaniu za persona non grata polskiego konsula z Brześcia. Wiceszef MSZ powiedział, że „pretekstem tej decyzji był udział konsula w spotkaniu z harcerzami zorganizowanym przez legalnie działającą na terytorium Białorusi organizację Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych z okazji Dnia Żołnierzy Wyklętych”. Zaznaczył, że podobna uroczystość w poprzednich latach była organizowana wielokrotnie.

 

28 lutego br. konsul Timofiejuk wziął udział w akademii z okazji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” zorganizowanej w Polskiej Harcerskiej Szkole Społecznej im. R. Traugutta w Brześciu. Relację z tego wydarzenia opublikowało na Facebooku Forum Polskich Inicjatyw Lokalnych Brześcia i Obwodu Brzeskiego.

Przydacz podkreślił, że Polska uznaje decyzję władz Białorusi za “całkowicie bezpodstawną i niezrozumiałą”. Zapowiedział też, że „Polska niezwłocznie i adekwatnie, stosując zasadę wzajemności odpowie na tę nieuzasadnioną decyzję”.

„Po zakomunikowaniu jej stronie białoruskiej, podamy ją do informacji publicznej” – dodał. Wskazuje to na zamiar wydalenia z Polski któregoś z białoruskich dyplomatów, najpewniej analogicznej rangi co Timofiejuk.

Zdaniem wiceszefa MSZ, decyzja o uznaniu za persona non grata polskiego konsula „nie mieści się w żaden sposób w interesie państwa białoruskiego” i wpłynie negatywnie na stan stosunków polsko-białoruskich. Zastrzegł przy tym, że chodzi mu o stan stosunków z władzami w Mińsku, a nie ze społeczeństwem Białorusi.

„Relacje z narodem białoruskim Polska poczytuje za bardzo dobre. Polska jest też dobrze odbierana przez przeciętnych Białorusinów” – podkreślił wiceminister. Najpewniej nawiązał w ten sposób do popierania przez Warszawę ruchów opozycyjnych na Białorusi oraz przychylne względem Polski deklaracje ze strony ich przedstawicieli.

Przeczytaj: Premier wręczył Tichanowskiej klucze do willi na Saskiej Kępie. „Ta walka musi się skądś toczyć, być prowadzona, wspierana”

Czytaj także: „Rz”: polski „Plan Marshalla dla Białorusi” ma poparcie w UE

„Polska od lat wspiera niepodległość, suwerenność, podmiotowość Białorusi, a Mińsk takim działaniem trochę sam skazuje się na podporządkowanie interesom tych, którzy chcą budować swoją pozycję kosztem suwerenności państwa białoruskiego” – oświadczył wiceminister. W imieniu MSZ zaapelował też do władz Białorusi, żeby nie szukały „tematów zastępczych”, lecz podjęły „dialog ze społeczeństwem”, uwolniły więźniów politycznych i przywróciły „stosowanie podstawowych praw obywatelskich na Białorusi, zgodnie z oczekiwaniem białoruskiego społeczeństwa”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że białoruskie MSZ zaznaczyło, że stanowisko strony białoruskiej wobec Żołnierzy Wyklętych „i ich typowych przedstawicieli – bandy Burego” pozostaje niezmienne. „Gloryfikacja zbrodniarzy wojennych, cyniczne usprawiedliwienie ludobójstwa narodu białoruskiego, rażące łamanie zobowiązań strony polskiej do zapobiegania gloryfikacji nazizmu są dla nas absolutnie nie do przyjęcia” – czytamy w komunikacie MSZ Białorusi. Według białoruskiej dyplomacji „żołnierze wyklęci pod dowództwem Romualda Rajsa” postawili się „na równi z nazistowskimi siepaczami” poprzez „swoje zbrodnie w miejscach zwartego zamieszkania białoruskiej mniejszości narodowej”.

Zaznaczając, że nie kwestionuje możliwości współpracy polskich dyplomatów z Polakami na Białorusi, białoruskie MSZ dodało, że „podżeganie do wrogości lub niezgody na tle rasowym, narodowym, religijnym lub innym oraz rehabilitacja nazizmu” są na Białorusi przestępstwem.

Przypomnijmy, że 27 lutego br. białoruskie MSZ „zdecydowanie potępiło zamiar przeprowadzenia w Hajnówce marszu żołnierzy wyklętych”. Według strony białoruskiej organizacja marszu to „sprzyjanie heroizacji nazizmu”.

PAP / wnp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply