Były właściciel fabryki słodyczy “Mienszewik” twierdzi, że nielegalnie mu ją odebrano. Dziś rano zjawił się w pracy z bronią. Doszło do strzelaniny. Jedna osoba nie żyje, są ranni. Fabrykę otoczyła policja.

Jak informują rosyjskie media, w środę w jednej z moskiewskich fabryk doszło do strzelaniny. Agencja Tass, powołując się na źródło w służbach podała, że do zdarzenia doszło w fabryce słodyczy „Mienszewik”, na południowym-wschodzie Moskwy. Według tego źródła, jedna osoba zginęła, a trzy zostały ranny.

Według wstępnych informacji, w fabryce pojawił się jej były właściciel. Był uzbrojony. Zastrzelił strażnika i wszedł do środka.  Jak informuje źródło, „teraz chodzi z bronią po pomieszczeniach i strzela”. W środku mogą znajdować się zakładnicy, co potwierdzają niektóre źródła. Podają one, że mężczyzna „stawia aktywny opór”.

Teren fabryki został otoczony przez policję. Na miejsce ściągnięto siły specjalne. Jest tam również szef moskiewskiej policji, Oleg Baranow. Wcześniej podawano, że na razie policjanci nie mogli wejść na teren fabryki i skontaktować się z byłym właścicielem. Nie ma informacji o żądaniach z jego strony. Podano jedynie, że wcześniej był konflikt „między podmiotami gospodarczymi” (zapewne poprzednim i obecnym właścicielem).

Czytaj także: Strzelanina pod Moskwą – były żołnierz i weteran z Czeczenii starł się z Gwardią Narodową [+VIDEO]

Z kolei stacja Business FM podaje, że udało jej się skontaktować z mężczyzną. Twierdzi, że zabarykadował się w środku, bo jest „zrujnowany”. Twierdzi, że fabrykę odebrano mu przy pomocy „sfałszowanych dokumentów”. – Zrujnowali mnie. Mam ośmioro dzieci. Walczyłem przez cztery lata – powiedział. Twierdzi też, że gdy pojawił się rano w pracy, to usiłowano go siłą, przy użyciu broni, zatrzymać. Przyznał też, że „niestety” jedną osobę zastrzelił. W komentarzu dla stacji Moskwa-24 twierdzi, że jego również postrzelono.

18 stycznia sąd ma rozpatrzyć wniosek o bankructwo fabryki słodyczy „Mienszewik”.

Tass.ru / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply