Niemcy, Austria i Węgry – premier Mateusz Morawiecki wskazał trzy państwa, które są “wstrzemięźliwe” co do nowych i poważnych sankcji na Rosję.

Przed piątkowymi rozmowami w ramach szczytu Rady Europejskiej premier Mateusz Morawiecki przyznał, że stanowisko Polski się nie zmienia i naciskamy na dalsze sankcje wobec Rosji.

“Ważne jest ujednolicenie naszego podejścia nie tylko w ramach UE, ale też NATO. W posiedzeniu Rady Europejskiej wziął udział prezydent USA Joe Biden. Widać było potrzebę jedności i dalej idących sankcji. Polska domaga się dalej idących sankcji i jestem przekonany, że kolejny pakiet wkrótce się pojawi” – podkreślał premier Mateusz Morawiecki, który domaga się wprowadzenia “sankcji błyskawicznych”, mających zrobić wrażenie na Rosji “tu i teraz”.

Prezes Rady Ministrów wymienił trzy państwa, które są “wstrzemięźliwe” co do nowych i poważnych sankcji na Rosję – Niemcy, Austria i Węgry.

Podkreślił też, że Polska “opowiada się za maksymalnymi cenami za gaz, by Rosja nie korzystała na ostatnich zwyżkach cen gazu”. “Będziemy omawiać różne mechanizmy. Na marginesie szczytu rozmawiałem z premierem Hiszpanii i innymi, których frustracja w tej sprawie narasta” – dodał.

W ostatnich dniach w Wiedniu padła propozycja zaproszenia prezydenta Ukrainy, który miałby przemówić w austriackim parlamencie. Pomysłowi temu jednak stanowczo sprzeciwia się FPÖ (Wolnościowa Partia Austrii), czemu przyklaskują pozostałe ugrupowania, ciesząc się z tego, że to nie one przyjmują z tego powodu krytykę – donosi niemiecki dziennik “Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Teraz wydaje się być już pewne, że nic z tego nie wyjdzie – pisze “FAZ”.

Pomysł zaproszenia Zełenskiego został wysunięty przez liberałów z Neos w piątek 18 marca podczas poufnego posiedzenia grup parlamentarnych z prezydentem. Przeciwne było FPÖ, którego lider Herbert Kickl argumentował, że Austria jest przecież krajem neutralnym i prezydent kraju prowadzącego wojnę nie może w takiej sytuacji przemawiać w parlamencie. Zaproszeniu Zełenskiego sprzeciwili się także socjaldemokraci z SPÖ, którzy przedstawiali podobną argumentację.

Rządzące ÖVP i Zieloni głosowali za, ale jak podkreśla “FAZ”, “bez przekonania”. Rząd ostatecznie wybrnął z sytuacji twierdząc, że zaproszenie jest sprawą parlamentu.

“FAZ” przypomina ciągle żywe w Austrii obrazy, na których Władimir Putin bawił się i tańczył na weselu byłej szefowej austriackiej dyplomacji. Gazeta przypomina również zawarte przez FPÖ zawarte w Moskwie porozumienie z partią Putina, którego jednym z założeń było “Wychowanie młodego pokolenia w duchu patriotyzmu i radości z pracy”. Wygasło ono dopiero w grudniu 2021 roku.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

We wtorek  po spotkaniu z przewodniczącą Parlamentu Europejskiego Robertą Metsolą, szef niemieckiego rządu federalnego Olaf Scholz oświadczył, że w kwestii importu ropy i gazu z Rosji stanowisko Niemiec „pozostaje niezmienne”.

Czytaj także: Niemcy kupią LNG z Kataru. Uzgodniono „długoterminowe partnerstwo energetyczne”

Jak podawaliśmy, wicekanclerz Niemiec Robert Habeck uważa, że w okresie od jesieni do końca br. Niemcom uda się uniezależnić kolejno od importu węgla i ropy z Rosji. Podkreślił, że przypadku gazu będzie to możliwie dopiero po wybudowaniu terminali LNG. Sprzeciwił się zarazem zakazowi importu rosyjskich surowców.

Z kolei w niedzielnym wywiadzie dla telewizji ARD Habeck powiedział: „Gorzka wiadomość jest taka, że nadal potrzebujemy rosyjskiego gazu”, ponieważ nie są jasne szczegóły partnerstwa z Katarem. Wicekanclerz zaznaczył, że rząd federalny potrzebuje trochę więcej czasu, by uniezależnić się od rosyjskiego gazu.

Zobacz także: LNG z USA wypiera gaz z Rosji. Wielkie zyski amerykańskich firm

Premier Węgier Viktor Orban powtórzył w czwartek, że Węgry nie wyślą na Ukrainę żołnierzy ani broni

Kresy.pl / interia.pl / faz.net

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply