Na oficjalnej stronie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa zamieszczono plan ws. zakończenia konfliktu w Donbasie, w 12 krokach, autorstwa organizacji z Rosji, USA i Europy, z udziałem m.in. byłych oficjeli oraz wojskowych USA i NATO. Dotyczy m.in. planu odbudowy Donbasu z udziałem Rosji, zbliżenia na linii UE-Rosja czy dyskusji nt. nowej ukraińskiej tożsamości narodowej z uwzględnieniem perspektyw Węgier, Polski i Rosji i potrzeb mniejszości narodowych. Dokument wywołał oburzenie w ukraińskich mediach i w środowiskach proukraińskich i został wkrótce usunięty ze strony.

W piątek w niemieckim Monachium rozpoczęła się 56. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa. Tego dnia, na oficjalnej stronie internetowej Konferencji zamieszczono dokument pt. „12 kroków w stronę większego bezpieczeństwa na Ukrainie i regionu euroatlantyckiego”, jako „oświadczenie Euro-Atlantic Security Leadership Group”. Na dokumencie zamieszczono loga: Rosyjskiej Rady do Spraw Międzynarodowych (RIAC; think-tank związany z rosyjskim rządem, powołany w 2010 roku dekretem prezydenta Rosji), amerykańskiej organizacji Nuclear Threat Initiative (NTI), europejskiego think-tanku ds. polityki zagranicznej, obronnej i bezpieczeństwa European Leadership Network z siedzibą w Londynie (ELN) oraz Monachijskiej Konferencja Bezpieczeństwa.

Dokument w założeniu ma przedstawiać propozycje dotyczące uregulowania sytuacji w Donbasie i zakończenie konfliktu na wschodzie Ukrainy. Podkreśla fundamentalne znaczenie politycznego rozwiązania celem zakończenia konfliktu, poprawy perspektyw na rzecz konstruktywnego dialogu ukraińsko-rosyjskiego oraz bezpieczeństwa euroatlantyckiego.

Zaproponowano w tym względzie szereg działań, 12 kroków, pogrupowanych tematycznie jako „kroki bezpieczeństwa”, „kroki humanitarne”, „kroki gospodarcze” i „kroki polityczne”. Miałyby one również pomóc w zmniejszeniu napięcia na linii Rosja-kraje zachodnie i w zbudowaniu trwałej architektury wzajemnego bezpieczeństwa w regionie, w „tym wzmocnienie współpracy nad redukcją zagrożenia nuklearnego”.

Pod publikacją jako współprzewodniczący podpisali się przedstawiciele wspomnianych wyżej organizacji: prof. Wolfgang Ischinger, szef Fundacji Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, wiceszef NTI i szef rady nadzorczej ELN, były minister obrony Wielkiej Brytanii Des Browne, były szef MSZ Rosji Igor Iwanow (szef RIAC), były senator USA Sam Nunn (NTI) oraz były sekretarz energii USA, Ernest J. Moniz (NTI).

Ponadto, pod dokumentem zamieszczono podpisy licznych „uczestników”, w tym byłych wojskowych, byłych urzędników państwowych, polityków i ekspertów. Wśród nich są m.in.: Brooke Anderson, Steve Andreasen (oboje byli członkami Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA), gen. Philip Breedlove (były naczelny dowódca sił NATO w Europie), Hikmet Cetin (były szef MSZ Turcji), Alexander Hug (były wiceszef specjalnej misji obserwacyjnej OBWE w Donbasie), Bert Koenders (były szef MSZ Niderlandów), adm. James Stavridis (ex-US Navy, były naczelny dowódca sojuszniczy w Europie) oraz Marcin Zaborowski (były dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych).

Kroki bezpieczeństwa według zaprezentowanego planu to: przywrócenie rozwiązanego Połączonego Centrum Kontroli i Koordynacji (z udziałem przedstawicieli sił rosyjskich i ukraińskich w Donbasie), ustanowienie dialogu między-wojskowego w ramach formatu normandzkiego ds. zarządzania kryzysem oraz poprawę wolności poruszania się i niezastrzeżonego dostępu.

Kroki humanitarne dotyczą zajęcia się problemem osób zaginionych (z udziałem m.in. Czerwonego Krzyża) i opracowania i wdrożenia planu ws. usuwania min z Donbasu.

Wśród kroków gospodarczych wymieniono: postępy w odbudowie Donbasu (ustanowienie odpowiednich międzynarodowych ram prawnych przy wsparciu UE oraz powiązanej z tym konferencji międzynarodowych darczyńców z udziałem Rosji), rozwój stref wolnego handlu (zarówno z UE, jak i z Rosją), opracowanie „mapy drogowej” dot. sankcji (celem ich złagodzenia), zajęcie się problemem zagrożeń radiologicznych i radioaktywnych.

Kroki polityczne, zaproponowane w dokumencie, to: kierowanie nowego dialogu państw euroatlantyckich ws. budowy wzajemnego bezpieczeństwa, wsparcie i zdefiniowanie obszarów selektywnego zaangażowania między Unią Europejską a Rosją (pełne wdrożenie porozumień mińskich, ale także współpraca badawcza, w kwestii zmian klimatu, kooperacja transgraniczna i regionalna), a także „uruchomienie nowego dialogu narodowego na temat tożsamości”. Ostatni z tych punktów głosi potrzebę rozpoczęcia „nowego, inkluzywnego dialogu narodowego na całej Ukrainie”, który miałby rozpocząć się jak najszybciej, z udziałem „opiniotwórców, czołowych uczonych i międzynarodowych, uznanych ekspertów”.

Należy dołożyć starań, aby postarać się spojrzeć z perspektywy sąsiadów Ukrainy, zwłaszcza Polski, Węgier i Rosji. Dialog ten powinien dotyczyć tematów historii i pamięci narodowej, języka, tożsamości i doświadczeń mniejszości. Powinien dotyczyć tolerancji i szacunku dla mniejszości etnicznych i religijnych – zarówno w kontekście krajowym, jak i międzynarodowym – w celu zwiększenia zaangażowania, włączenia społecznego i spójności społecznej” – czytamy w dokumencie.

Publikacja dokument, nazwanego „planem monachijskim”, wzbudziła krytyczne zainteresowanie ze strony mediów ukraińskich, a także proukraińskich analityków, komentatorów i dziennikarzy, w tym również w Polsce. Agencja Unian i serwis „Europejska Prawda” zwracały uwagę, że trzech ukraińskich ekspertów uczestniczących w przygotowaniu planu, Wasyl Filipczul, Ołeksandr Czałyj [były wiceszef MSZ Ukrainy i były ukraiński ambasador – red.] i Ołeksij Semenij, jest znanych ze swojej współpracy z Rosją i „brania pod uwagę interesów Rosji”. Zaznaczano, że poza pojedynczymi osobami, w przygotowaniu dokumentu nie brały udziału żadne organizacje ukraińskie.

Ze strony ukraińskiej krytykowano szczególnie kilka punktów, m.in. ten dotyczący poluzowania, a docelowo zniesienia sankcji nałożonych na Rosję oraz wyznaczenia priorytetowych obszarów zbliżenia UE-Rosja. W kwestii programu odbudowy Donbasu krytycznie odebrano wyraźne sugestie, że jedną ze stron tego procesu miałaby być Rosja. Mocno skrytykowano też ostatni punkt dotyczący ogólnokrajowej debaty nad nową tożsamością Ukrainy, uwzględniającej poglądy sąsiadów Ukrainy. Akcentowano tu szczególnie wymienienie w tym kontekście Rosji. Zdaniem krytyków dokumentu, pomija on całkowicie kwestię Krymu i w zasadzie nie wspomina nic o zaangażowaniu wojskowych z Rosji w konflikt.

Media ukraińskie przypominają też, że Ischinger wcześniej publicznie opowiadał się za współpracą Zachodu z Rosją.

Po kilku godzinach dokument został usunięty z oficjalnej strony monachijskiej konferencji, bez podania powodu.

W związku z publikacją dokumentu, specjalne oświadczenie wydała neokonserwatywna Atlantic Council. Zdaniem tej wpływowej amerykańskiej organizacji, niektóre kroki zaproponowane w planie „powtarzają kremlowskie propozycje negocjacyjne i tematy dezinformacyjne”. Twierdzi też, że w dokumencie założono zastosowanie rozwiązań korzystnych dla Rosji, „zapewne w celu przekonania członków rosyjskiej elity do podpisania się” pod nim.

Czytaj także: Monachium: krótkie spotkanie Pompeo i Ławrowa

Unian / eurointegration.com.ua / europeanleadershipnetwork.org / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zp
    zp :

    niemcy są wspaniałym przykładem odbudowy Czechosłowacji, z którego rosja może brać przykład. Zwykła zbieżność miejsc gdzie to jest ustalane, może być tylko delikatnym nawiązaniem do przyszłych wydarzeń związanych z odbudowa następnych krain.

  2. lp
    lp :

    Głosy rozsądku giną w nacjonalistycznym amoku. Nie trzeba było karmić banderowskiej hydry (nie mylić z normalnymi Ukraińcami), gdy była słaba. Teraz już za późno, okrzepła i wrosła w serca i umysły zbyt wielu.