Angela Merkel w swojej nowej książce odnosi się do kontrowersji wokół Nord Stream. Jej słowa o Polsce wywołały reakcję dr. Bartłomieja Gajosa, który zarzuca byłej kanclerz manipulację faktami.
Angela Merkel, była kanclerz Niemiec, w swojej nowej książce wydanej przez Kiepenheuer & Witsch porusza temat projektu Nord Stream. Merkel wskazuje, że Polska i Ukraina sprzeciwiały się budowie gazociągu, ponieważ – według niej – czerpały ogromne zyski z opłat tranzytowych. Stwierdzenie to spotkało się z ostrą reakcją dr. Bartłomieja Gajosa, historyka z Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego, który skomentował je w mediach społecznościowych.
„Fakty: Polska zarabiała na tranzycie około 20 mln zł rocznie (ok. 5 mln dolarów). To drobny ułamek w porównaniu z ukraińskimi opłatami wynoszącymi aż 2 miliardy dolarów. Merkel używa fałszywych liczb, by usprawiedliwić swój błąd” – napisał Gajos. Jego zdaniem Nord Stream był narzędziem uzależniania Europy od rosyjskiego gazu, z czego Rosja i Niemcy czerpały korzyści polityczne i ekonomiczne.
Historyk przekonywał również, że Merkel miała okazję przyznać się do błędu i uznać, że Nord Stream wzmacniał Rosję. „Zamiast tego, broni swojej polityki i sugeruje, że Polska działała w złej wierze. Dlaczego? Może wciąż wierzy w słuszność tamtej strategii. Albo broni po prostu swojego przyszłego nekrologu. Z cynicznego punktu widzenia to błędna taktyka erystyczna, bo ona jest bardzo łatwa do wypunktowania” – podkreślił.
Angela Merkel, była kanclerz Niemiec, przyznała wcześniej, że rozumiała wrogie intencje Władimira Putina wobec Europy. Podkreśliła, że jej strategią było utrzymanie dialogu w celu uniknięcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. „Bardzo dobrze znałam intencje prezydenta Putina. Zawsze wyrażał je zarówno publicznie, jak i w prywatnych rozmowach. Znałam wiele jego celów i wiedziałam, że nie mamy do czynienia z przyjacielem Europy” — wspominała Merkel.
Merkel zauważyła, że przez pewien czas jej podejście działało, ale sytuacja zmieniła się wraz z wybuchem wojny na Ukrainie. „Putin próbował ponownie uczynić Rosję wielką potęgą” — dodała była kanclerz. Zwróciła uwagę, że Rosji nie udało się tego osiągnąć gospodarczo, więc zwróciła się ku sile militarnej i nacjonalizmowi.
Była kanclerz wyjaśniła również, dlaczego nie zablokowała projektu Nord Stream 2 po aneksji Krymu. „Chciałam się upewnić, że gospodarka niemiecka będzie mogła skorzystać z okazji taniego gazu” – powiedziała Merkel. Dodała, że utrzymanie stosunków gospodarczych z Rosją ma na celu integrację kraju z europejskim dobrobytem.
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!