Dwie trzecie dronów używanych przez brytyjską policję jest produkowanych przez chińską firmę, która znajduje się na czarnej liście USA – podaje Daily Telegraph we wtorek. Budzi to zaniepokojenie brytyjskiego rządu.

Szefowa MSW Wielkiej Brytanii Suella Braverman miała wezwać siły policyjne do zapewnienia, że używane przez nie chińskie technologie nie umożliwiają zbierania danych wywiadowczych przez Chiny. Polecono także dokonanie przeglądu w tym zakresie wszystkich umów zawartych przez brytyjskie policje.

“Sekretarz spraw wewnętrznych chciałby, aby policja upewniła się, że wszystkie dane są bezpieczne i nienarażone na jakąkolwiek ingerencję ze strony obcego państwa” – Daily Telegraph cytuje anonimowe źródło.

Brytyjska policja miała nie zabezpieczyć się należycie przed “potencjalnymi zagrożeniami” związanymi z korzystaniem z dronów chińskiej produkcji.

Zebrane przez dziennik dane wskazują, że co najmniej 230 spośród 337 dronów używanych przez 37 brytyjskich formacji policyjnych, to modele chińskiej firmy DJI. Ich rzeczywista liczba jest prawdopodobnie jeszcze wyższa, ponieważ 11 policji nie odpowiedziało na pytania medium.

Zobacz także: Wielka Brytania: chińskie urządzenie śledzące w rządowym samochodzie

DJI, jedna z największych na świecie firm produkujących drony, została w 2020 r. wskazana przez władze USA jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Z kolei w ubiegłym roku jej produkty w USA zostały całkowicie zakazane, co miało związek z doniesieniami o powiązaniach firmy z chińskimi siłami zbrojnymi. Firma była też oskarżana o pomoc chińskiemu rządowi w wykorzystywaniu technologii umożliwiających nadzór w obozach internowania dla Ujgurów.

Obawy brytyjskiego rządu dotyczą aplikacji, które pomagają w lataniu dronami DJI, lecz mogą zostać też wykorzystane do pobrania poufnych danych. Eksperci uważają także, że chińskie drony mogą robić zdjęcia bez zgody użytkownika, a następnie przesyłać je online na serwery chińskiej firmy.

Tymczasem sekretarz obrony Ben Wallace ogłosił, że Wielka Brytania oceni zagrożenia stwarzane przez podejrzane obiekty latające i będzie współpracować z USA i innymi partnerami w celu analizy danych wywiadowczych.

Ma to miejsce w momencie, gdy amerykańskie myśliwce zestrzeliły w niedzielę „niezidentyfikowany obiekt” nad jeziorem Huron. To czwarty tego typu obiekt, który wleciał w przestrzeń powietrzną USA lub Kanady w ciągu tygodnia.

Zobacz także: Media: Chiny skupują w Wielkiej Brytanii nieruchomości. To obiekty kluczowe dla łańcuchów dostaw

dailymail.co.uk / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply