Ukraińscy stypendyści programu imienia Lane’a Kirklanda twierdzą, że konsulat polski we Lwowie utrudniał im otrzymanie wiz. Przedstawiciele placówki tłumaczą, że kłopoty dotykają wszystkich i związane są z ograniczoną wydajnością konsulatu.
Stypendyści Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności wybierali się na zjazd absolwentów programu, który rozpoczyna się dziś w Warszawie. Ich zdaniem, czekali oni zbyt długo na złożenie dokumentów i potem odebranie wiz. Trzem z 14 osób odmówiono przyjęcia dokumentów.
Konsul Mirosław Gryta ze Lwowa wytłumaczył w rozmowie z Polskim Radiem, że placówka działa wykorzystując wszystkie swoje możliwości. Jednak na poprawę obsługi trzeba poczekać do momentu, gdy zostanie otwarte nowe biuro.
Dziennie w placówce jest wydawanych 1200 wiz – najwięcej na świecie. Kolejka oczekujących na wizę pojawiła się nawet wśród osób, które mają ułatwioną procedurę otrzymania tego dokumentu.
W opublikowanym liście stypendyści Kirklanda twierdzą, że przez takie problemy Polska traci swoich zwolenników na Ukrainie. W dokumencie podkreślono, że to “oznacza to także stratę dużych pieniędzy, które polski MSZ wydaje na pomoc polskim organizacjom współpracującym z ukraińskimi naukowcami i przedstawicielami świata kultury”.
IAR/zal
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!