Kolejny zachodni dziennikarz posunął się do prowokacji by sprawdzić jakie są możliwości uzyskania sfałszowanych syrjskich dokumentów. Jak się okazało nie przysparza to większych problemów.

Tym razem reporter brytyjskiej gazety “Daily Mail” udał się do Turcji by tam załatwić dla siebie dokumenty przedstawiającego go jako obywatela Syryjskiej Republiki Arabskiej. Bez większych problemów udało mu się pozyskać cały komplet syryjskich dokumentów – paszport, dowód osobisty oraz prawo jazy. Dokumenty były oryginalnie wydane na nieżyjącego już realnego obywatela Syrii. Po przeróbkach, związanych z naniesieniem nowych zdjęć mogły posłużyć Brytyjczykowi. Koszotwało go to równowartość 2 tys. dolarów.

Reporter rozmawiał ze sprzedawcą, który stwierdził że o syryjskie dokumenty ubiega się wielu ludzi. To głównie emigranci ekonomiczni, którzy chcą podszyć się pod uchodźców przed wojną by uzyskać azyl w jednym z państw Unii Europejskiej. Ale handlarze dokumentami mówili także, że kupuje je ekstremiści powiązani z ugrupowaniami zbrojnymi.

Rewelacje “Daily Mail” upubliczniono dzień po publikacji holenderskiego dziennikarza Haralda Doornbosa, który również był w stanie zakupić syryjski paszport ze swoim zdjęciem.

interia.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply