Ks. Olszewski wyszedł na wolność. Bracia z zakonu wpłacili za niego kaucję

Ks. Michał Olszewski, założyciel fundacji Profeto, po siedmiu miesiącach opuścił areszt tymczasowy. Jego zwolnienie było możliwe dzięki wpłaceniu kaucji w wysokości 350 tysięcy złotych, którą pokryli bracia z zakonu Sercanów. Duchowny jest oskarżony w związku z aferą wokół Funduszu Sprawiedliwości, a zarzuty obejmują rzekome nieprawidłowości finansowe i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Po opuszczeniu aresztu, ks. Olszewskiego przywitała grupa zwolenników, którzy śpiewali „sto lat” i skandowali „jesteśmy z tobą”. Duchowny wyraził wdzięczność za modlitwy i wsparcie, stwierdzając: „Mówili, że to był areszt wydobywczy, ale on był wydobywczy w tym znaczeniu, że wasze modlitwy mnie wydobyły”. Po powitaniu duchowny pobłogosławił zgromadzonym, mówiąc: „Niech to błogosławieństwo dotknie wszystkich, którzy ze mną byli”.

Ks. Olszewski po wyjściu z aresztu udał się do swojego domu zakonnego, gdzie będzie przebywał w oczekiwaniu na dalsze postępowanie sądowe. Kaucja umożliwiła mu odpowiadanie z wolnej stopy, ale obowiązują go dodatkowe środki zapobiegawcze, takie jak zakaz opuszczania kraju, obowiązek meldowania się na dozorze policyjnym dwa razy w tygodniu oraz zakaz kontaktu z innymi podejrzanymi i świadkami.

Pełnomocnicy ks. Olszewskiego nie zamierzają rezygnować z walki o jego uniewinnienie. Mec. Michał Skwarzyński w rozmowie z Interią zapowiedział skierowanie sprawy do międzynarodowych instytucji, w tym Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz Komitetu Przeciwko Torturom ONZ. Obrona uważa, że przedłużenie aresztu tymczasowego było bezzasadne i stanowiło naruszenie praw człowieka. – „Mam doktorat z praw człowieka, więc doskonale wiem, ile z nich w sprawie ks. Michała pogwałcono i złamano” – podkreślił mec. Skwarzyński.

Wysokość kaucji wyznaczonej na 350 tysięcy złotych budzi wątpliwości obrońców duchownego, którzy zwracają uwagę na dysproporcję między zarzutami a kwotą poręczenia. – „Skoro ks. Olszewskiemu zarzuca się przywłaszczenie 100 milionów złotych, a kaucję wyznaczono na 350 tysięcy złotych, to wygląda na to, że sąd ocenił wiarygodność tej sprawy na 3,5 promila” – komentował mec. Skwarzyński.

Jak informowaliśmy, w czwartek Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że nie ma podstaw do dalszego przetrzymywania w areszcie ks. Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek, aresztowanych w marcu br. i zgodził się zwolnić ich za kaucją – 350 tys. zł od osoby.

Za obie urzędniczki poręczenie majątkowe wpłacił Michał Rachoń, dziennikarz i publicysta TV Republika, który w ostatnich latach pracował w TVP. Jeszcze dziś mają one opuścić areszt.

Pod koniec czerwca media obiegł list, który miał zostać napisany do bliskich przez księdza Michała Olszewskiego. List ma opisywać, co działo się w pierwszych godzinach i dniach po aresztowaniu go. Wynikało z tego, że duchownego traktowano w sposób obcesowy, poniżający i urągający godności osobistej. Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych twierdził, że „sugestie dotyczące niewłaściwego postępowania funkcjonariuszy ABW są nieprawdziwe i wprowadzają opinię publiczną w błąd”.

Następnie, w połowie lipca, w sprawie oficjalne oświadczenie wypuścił szef ABW, który oświadczył, że dotychczasowe ustalenia weryfikujące możliwości wystąpienia nieprawidłowości w zakresie niewłaściwego traktowania księdza wskazują, że czynności były realizowane w “oparciu o obowiązujące przepisy, z poszanowaniem godności zatrzymanego oraz praw człowieka”. Sprawę skomentował także premier Donald Tusk, uznając za „zasadne skierowanie sprawy do sądu, tych, którzy oskarżają rząd o torturowanie księdza”. Dodał, że w jego ocenie te zarzuty to „absurd” i „nie chce” mu się tego komentować.

Przypomnijmy, pod koniec marca sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla trzech podejrzanych w śledztwie dotyczącym nieprawidłowego wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Wśród tymczasowo aresztowanych są dwaj urzędnicy, a także ksiądz Michał Olszewski ze zgromadzenia sercanów – beneficjent funduszu i szef Fundacji Profeto. Duchowny usłyszał zarzuty z art. 231 i 296 Kodeksu karnego. Chodzi tu o przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, przestępstwo przeciwko wiarygodności dokumentów i wyrządzenie szkody majątkowej znacznych rozmiarów. Łączna kara maksymalna to 10 lat więzienia.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

30 kwietnia Sąd Okręgowy w Warszawie w osobie Piotra Kluza, byłego wiceministra w rządzie Donalda Tuska, rozpatrzył zażalenie na trzymiesięczny areszt ks. Olszewskiego. Wcześniej opublikowano list otwarty w obronie kapłana. Podpisało się pod nim kilkudziesięciu dziennikarzy. Autorzy zwracają uwagę na nadużycia, jakich dopuszczono się wobec księdza. 22 maja Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy postanowienia sądu I Instancji o zastosowaniu tymczasowego aresztowania wobec trójki podejrzanych w śledztwie, w tym wobec ks. Michała Olszewskiego.

Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował w czerwcu o przedłużeniu tymczasowego aresztowania dla ks. Michała Olszewskiego o kolejne trzy miesiące. Obrońca duchownego dr Michał Skwarzyński podkreślał, że decyzja ma charakter polityczny. Z kolei w sierpniu, na krótko przed rozprawą dotyczącą przedłużenia aresztu, prokuratura postawiła całej trójce nowy zarzut, działania w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, choć nie pojawiły się nowe okoliczności. Areszt został z miejsca przedłużony. W październiku Prokuratura Krajowa zmieniła zarzuty ks. Michałowi Olszewskiemu i dwóm urzędniczkom resortu sprawiedliwości, z nadużycia zaufania (art. 296 kk) na przywłaszczenie powierzonego mienia (art. 284 par. 2 kk). Nikt z nich nie przyznaje się do winy.

Dodajmy, że duchownemu miesiącami uniemożliwiano widzenia z członkami rodziny oraz z przełożonym zakonnym. Jego obrońcy zaznaczali też, że w areszcie jest nękany psychicznie, w tym przez innych osadzonych. Część komentatorów jest zdania, że duchowny de facto znajduje się w tzw. areszcie wydobywczym, a śledczy mają oczekiwać, że w wyniku presji złoży jakieś zeznania obciążające np. polityków Suwerennej Polski, w związku ze śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości i Fundacji Profeto.

Kresy.pl / interia.pl / radiomaryja.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz