“Z przykrością muszę powiedzieć, że nie wierzę w żadne zapewnienia rządu w sprawie Wołynia i ekshumacji ofiar” – mówił w piątek ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski na antenie Radia ZET.

W trakcie piątkowego wywiadu księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego da Radia ZET, duchowny poinformował, że nie wierzy “w żadne zapewnienia rządu w sprawie Wołynia i ekshumacji ofiar”.

“Wiele pięknych słów płynie ze strony władzy, ale ta władza przez osiem lat nic nie zrobiła w tej sprawie. W 2015 roku bomby nie spadały na Wołyń, więc można było spokojnie prowadzić ekshumacje, a tymczasem przez ostatnie lata zostały zaniechane wszystkie działania. Sądzę, że to, co zabolało rodziny, to fakt, że oni zarówno Andrzej Duda, jak i Wołodymyr Zełenski całkowicie to przemilczeli, a mieli prawo coś w tej kwestii powiedzieć” – powiedział Isakowicz-Zaleski.

“Prezydent osiem lat obiecywał, że coś uda się zrobić w tej sprawie. Zostały mu już tylko dwa lata, więc niech powie, że się tym nigdy nie zajmie. Premier też wie dobrze co się działo w sprawie Wołynia i kluczy w tej sprawie. W tej chwili temat jest przegrany, bo za życia ostatnich świadków nie będzie żadnych ekshumacji” – dodał.

W czwartek w Porannej rozmowie w RMF FM rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina przyznał, że strona ukraińska nie chce zaakceptować, że ich naród ponosi odpowiedzialność za zbrodnię na Wołyniu.

“Niestety, zbliża się jednak okrągła, 80. rocznica ludobójstwa wołyńsko-galicyjskiego i nie będzie się można nad tą rocznicą prześliznąć, tak jak próbowali niektórzy to zrobić rok temu. Ukraińcy i tak rozumieją tę sprawę lepiej niż rok temu, ale chyba za wolno to wszystko idzie, jeżeli chodzi o nasze pragnienia. Ukraińcy coraz lepiej rozumieją, że bez jakiejś formy rozliczenia wspólnego z tą zbrodnią, rozliczenia związanego z pamięcią, stosunków polsko-ukraińskich się nie rozwiąże. Zostało to wczoraj powiedziane wprost prezydentowi Zełenskiemu, podczas wszystkich rozmów. Zobaczymy, jaka będzie ukraińska reakcja, mają na to kilka miesięcy. Nigdy nie było na to dobrego miejsca, wszyscy zawsze w Polsce i na Ukrainie szukali pretekstu, żeby tej sprawy nie rozwiązać. Myślę, że nie ma chyba lepszego niż teraz. Ciągle brakuje nam jednej prostej rzeczy, powiedzenia przez ukraińskich przywódców: tak, nasz naród to zrobił” – poinformował Jasina.

Przypomnijmy, że deputowany Parlamentu Europejskiego Leszek Miller uznał, że wizyta Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie była dobrym momentem do przeproszenia Polaków za historyczną zbrodnię.

Miller skomentował środową wizytę prezydenta Ukrainy w Warszawie w studiu Radia Zet. “Rozczarowujące dla mnie było to, że pan prezydent [Zełenski] nie wspomniał o rzezi wołyńskiej” – powiedział były premier. “Pomyślałem sobie, że to jest wspaniała okazja żeby prezydent Zełenski przeprosił za tę zbrodnię – jakże okrutną” – powiedział Miller podkreślając, że “kości tych okrutnie pomordowanych leżą na polach pszenicy, w lasach i nawet nie ma zgody władz ukraińskich na ekshumacje”.

Deputowany Parlamentu Europejskiego ocenił, że słowa takie nie padły ponieważ “ani władze ukraińskie, które reprezentuje pan Zełenski, ani społeczeństwo ukraińskie nie jest gotowe do zmierzenia się z tym problemem. Bo to jest zbrodnia, która w uchwale polskiego Sejmu została określona jako ludobójstwo”.

Miller zadeklarował, że gdyby był premierem nie podnosiłby tej sprawy publicznie “ze względu na kontekst wojenny”, jednak “w rozmowach prywatnych, owszem, zwracałbym się dosyć stanowczo, żeby nie przemilczać tej kwestii”.

Kresy.pl/Radio Zet

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    A co zrobił Miller, gdy gdy rządził SLD, poza agresją na Irak. Problem w tym, że nie wiadomo kto jest większym “polskim” banderowcem, a zatem zdrajcą pomordowanych Polaków – Duda, Kaczyński, Tusk, Kwaśniewski, Trzaskowski, czy Miller. Ostatnio niewątpliwie w tym niechlubnym orszaku prowadza Duda, ale, moim zdaniem, chce on być wiceprezydentem banderowskiej Ukrainy. Gdyby tak dało się wysłać ich wszystkich do Bahmutu. Niechby tam pokrzyczeli: sieg heil.

  2. RAFALXJXJXJ
    RAFALXJXJXJ :

    To niedobra jest tak mówić – ks.Zalewski jest solą w oku banderowsko-zydowskich pomagierów zarówno na Ukrainie jak i w polskojezycznym rządzie Morawieckiego. Trzeba przypomnieć ,że ks.Zalewski ma zakaz wjazdu na Ukrainę i nie zanosi się na zmianę decyzji. Dodatkowo spolegliwy kościół w Polsce nie bierze w obronę mniejszości polskiej , nie wspiera ich medialnie , oddzielnie pomagając tam Polakom. Za to gremialnie wspiera Ukrainców przez Caritas ,bez refleksji do czego to doprowadzi. Czyzby chcieli przekonać do kościoła grekokatolickich uciekinierów, którzy nie są zainteresowani naszą religią . Kościół i rząd nie wywiera nacisku ws. oddania nam polskich kosciołów na Kresach , choćby we Lwowie ,które są zobowiązanio iddać na zasadzie wątpliwej wymiany z kościołem w Przemyślu. Nawiasem mówiąc JP2 przwekazał Ukraincom w przemyślu kościół ,od wieków należący do polskiego zakonu. Tamże po jego przejęciu zaczęli skuwać polskie zabytkowe napisy zastępując je ukrainskimi. Nie wspomnę też o niszczeniu śladów polskości w postaci zabytków i camentarzy za Bugiem.