W południowokoreańskiej miejscowości Soseong-ri trwają protesty przeciwko obecności amerykańskiego rakietowego systemu antybalistycznego THAAD.
Mieszkańcy skarżą się na hałas generatorów, które zasilają THAAD przez całą dobę, śmigłowców transportujących paliwo i zaopatrzenie, i martwią się falami elektromagnetycznymi pochodzącymi z radaru systemu, które mogą uszkodzić ich uprawy. Niektórzy obawią się również, że mogą stać się celem, gdyby wybuchł konflikt z Koreą Północną lub Chinami. W ciągu ostatnich 680 dni około 200 mieszkańców prowadzi całodobowy protest, próbując zablokować pojazdy amerykańskie.
System THAAD został umieszczony w pobliżu wioski w ramach odstraszania Korei Północnej. Wielu mieszkańców jednak uważa, że po historycznym szczycie między prezydentem Donaldem Trumpem a Kim Dzong Unem w Singapurze, nie ma już potrzeby na stacjonowanie THAAD w Korei Południowej.
“Lee Jong-hee, 61-letni farmer, co dwa tygodnie przewodzi demonstracji przed bazą armii USA, zbudowaną na byłym polu golfowym. ‘Północnokoreańskie zagrożenie nuklearne i rakietowe wyraźnie się zmniejszyło, ponieważ, jak zostało powiedziane, że nie będzie już wojny na Półwyspie Koreańskim, nie ma powodu, by THAAD był w moim kraju’, powiedział Lee, który ma nadzieję, że system może zostać wycofany w ciągu trzech miesięcy” – relacjonuje agencja Reutera.
Eksperci twierdzą jednak, że upłynie sporo czasu, zanim Stany Zjednoczone rozważą wycofanie THAAD. Pentagon zapewne chciałby utrzymać THAAD w Korei Południowej przynajmniej do końca procesu denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego, który prawdopodobnie potrwa kilka lat.
kresy.pl / reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!