Komendant Główny Policji nie zgłosił Straży Granicznej przewozu granatników, a kontrola graniczna miała charakter „kurtuazyjny” – przekazał gen. Tomasz Praga, Komendant Główny SG.
Chodzi o grudniowy wybuch w budynku Komendy Głównej Policji. Eksplodował granatnik, który został wwieziony do Polski przez gen. Jarosława Szymczyka, Komendanta Głównego Policji. Gen. Szymczyk przywiózł go z wizyty na Ukrainie. Krzysztof Brejza, senator Koalicji Obywatelskiej, wystosował zapytanie do Straży Granicznej. Zapytał, jak wyglądała procedura przekraczania granicy przez szefa KGP pod kątem przewozu uzbrojenia, czy przewóz granatników został w ogóle zgłoszony, a także czy SG prowadzi w tej sprawie postępowanie. Brejza opublikował we wtorek na Twitterze odpowiedź, którą otrzymał od szefa Straży Granicznej, gen. dyw. Tomasza Pragi.
W odpowiedzi wskazano, że Komendant Główny Policji nie zgłosił przewożonych tub po granatnikach, zaś na granicy został poddany jedynie „kurtuazyjnej kontroli”. Miało to związek z tym, że gen. Szymczyk legitymował się paszportem dyplomatycznym. Szef SG wskazał podstawę prawną, która umożliwiała takie działanie. Chodzi o kodeks graniczny Schengen.
„W Straży Granicznej nie jest prowadzone postępowanie pod kątem przewozu przez granicę broni palnej/uzbrojenia przez Komendanta Głównego Policji. Komendant Główny Policji przekraczał granicę państwową na podstawie paszportu dyplomatycznego. Wobec powyższego kontrola graniczna została przeprowadzona w sposób kurtuazyjny, zgodnie z trybem określonym w załączniku VII do Kodeksu granicznego Schengen, który jest przewidziany m.in. dla posiadaczy paszportów dyplomatycznych” – podkreślono w odpowiedzi.
Straż Graniczna o wwiezieniu granatnika przez komendanta głównego policji:
– kontrola graniczna była „kurtuazyjna”
– komendant nie zgłaszał funkcjonariuszom SG przewozu towarów#PiSpaństworównychirówniejszych pic.twitter.com/KpgrfbKxZr— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) January 3, 2023
Jak informowaliśmy, MSWiA podało w ubiegłym tygodniu, po spotkaniu szefa resortu Mariusza Kamińskiego z jego ukraińskim odpowiednikiem Denysem Monastyrskim, że uzgodniono wspólny komunikat, w którym strona ukraińska potwierdziła wcześniejsze ustalenia dotyczące eksplozji w Komendzie Głównej Policji.
Ukraińcy przekazali, że „są głęboko wdzięczni za niezłomne wsparcie polskich kolegów”. Prezent dla szefa policji – granatnik pozbawiony wartości bojowej – miał być właśnie wyrazem tej wdzięczności. Przedstawiciele strony ukraińskiej wyrazili ubolewanie, że doszło do pomyłki i polski komendant niesprawiedliwie poniósł konsekwencje tego incydentu.
Zobacz także: Gen. Szymczyk o eksplozji granatnika: „mam duże wątpliwości, czy była to czyjaś pomyłka”
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!