Dzień po zawróceniu Martina Uglu taki sam los spotkał dwóch jego rodaków.
Emil Andre Erstad lider młodzieżówki Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Norwegii i działacz tej organizacji ds. kontaktów międzynarodowych Line Nordhawg wypawili się do Mińska pociągiem z Wilna, gdzie wcześniej przylecieli z Oslo. Jednak na granicy otrzymali od białoruskich pograniczników zakaz wjazdu na terytorium Republiki Białoruś. Norweskim działaczom nie pomogły nawet bilety na jutrzejszy mecz rozgrywany w ramach hokejowych Mistrzostw Świata.
“Trudno mi sobie wyobrazić jakie zagrożenie w młodych, norweskich politykach widzi białoruski reżim. Jednak pewnego dnia demokracja zwycięży. To wiem ja i to wie Łukaszenko. Być może właśnie dlatego tak się przestraszył” – komentował na Litwie Erstad. Mecz nie był chyba głównym punktem wizyty Norwegów. O ich zawróceniu z granicy jako pierwsza poinformowała służba prasowa opozycjnej, niezarejestrowanej organizacji Białoruska Chrześcijańska Demokracja.
charter97.org/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!