Choć partia rządząca zapowiedziała wycofanie kontrowersyjnego projektu ustawy, antyrządowe protesty w Gruzji nie ustały. Demonstranci znów wyszli na ulice. Opozycja domaga się dymisji rządu i rozpisania przyspieszonych wyborów do parlamentu.

Jak pisaliśmy, rządząca w Gruzji partia „Gruzińskie Marzenie” pod wpływem protestów zdecydowała się na wycofanie z inicjatywy ustawy o „o zagranicznych wpływach”.

Pomimo tego, protesty w Gruzji nie ustały. W czwartek wieczorem demonstranci ponownie wyszli na ulice w Tbilisi, a także w Batumi i Kutaisi. Podczas wieców, m.in. pod budynkiem parlamentu, przedstawiciele opozycji deklarują brak zaufania względem partii rządzącej i żądają bezzwłocznego, formalnego anulowania projektu ustawy o „zagranicznych agentach”.

Zapowiedziano również, że protesty będą kontynuowane, dopóki nie będzie pewności, że proeuropejski, tj. ukierunkowane na Unię Europejską i NATO kurs polityki Gruzji, pozostanie niezachwiany. Wśród uczestników demonstracji widać także flagi unijne.

Protestujący domagali się też wypuszczenia na wolność wszystkich zatrzymanych w czasie ostatnich protestów. Według danych gruzińskiego MSW to 133 osoby. Niedługo później ministerstwo podało, że niemal wszyscy zatrzymani zostali zwolnieni. Część wypuszczono z uwagi na upływ terminu tymczasowego zatrzymania, innych ukarano grzywną. Większość zatrzymano za stawianie oporu policji i drobne chuligaństwo. W areszcie pozostał mężczyzna, oskarżony o napaść na policjanta.

Podczas protestów pojawiły się też nowe postulaty. Opozycja uważają, że w obecnej sytuacji konieczna jest zmiana rządu, czyli przyspieszone wybory parlamentarne.

Na budynku ukraińskiego parlamentu wyświetlono hasło „Sława Ukrainie”.

Dodajmy, że parlament Gruzji zdecydował o zwołaniu nadzwyczajnej sesji w piątek przed południem. Porządku obrad nie ogłoszono. Przypuszczalnie, procedowany ma być wzbudzający kontrowersje projekt ustawy. Niewykluczone, że zostanie pospiesznie odrzucony.

Przypomnijmy, że projekt ustawy, wymagający od gruzińskich organizacji pozarządowych, w tym medialnych, które ponad 20 proc. finansów czerpią z zagranicy, zarejestrowania się jako „zagraniczni agenci” wzbudził liczne i gwałtowne protesty na ulicach Tbilisi. Do mniejszych protestów doszło także w Batumi.

Zobacz: Gruzja: protesty przeciwko ustawie o zagranicznych agentach. Doszło do starć z policją

Rządzący politycy, promując projekt ustawy twierdzili, że jest ona konieczna dla zdemaskowania przeciwników Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego. „Gruzińskie Marzenie” twierdziło również, iż wzorowało propozycję nowych przepisów na na amerykańskich uregulowaniach dotyczących agentów zagranicznych, obowiązujących od lat 30 XX wieku.

Przeciwnicy ustawy, w tym prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili, która powiedziała, że ​​zawetuje ją, jeśli trafi na jej biurko, porównywali ją z rosyjską ustawą o zagranicznych agentach z 2012 r.

Pisaliśmy też, że ustawa zmobilizował szczególnie najbardziej zapalonych zwolenników członkostwa Gruzji w Unii Europejskiej po tym, jak unijni urzędnicy potępili projekt ustawy i stwierdzili, że skomplikuje ona drogę Gruzji do przystąpienia do bloku.

newsgeorgia.ge / rustavi2.ge / Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply