„Nie uważam, że cała wina leży po stronie Putina” – powiedział były sekretarz stanu USA Henry Kissinger, pytany o wojnę rosyjsko-ukraińską. Jego zdaniem, zaproszenie Ukrainy do NATO było tym czynnikiem, który uruchomił „serię wydarzeń” prowadzących do rosyjskiej inwazji. Podkreślił jednak, że jest zdecydowanym zwolennikiem przystąpienia Ukrainy do NATO po zakończeniu wojny.

W tym tygodniu były sekretarz stanu USA Henry Kissinger, który w sobotę 27 maja kończy 100 lat, udzielił wywiadu tygodnikowi „Die Zeit”, w którym mówił m.in. o wojnie na Ukrainie i kwestiach z tym związanych.

„Sama wojna i jej prowadzenie są niezwykle bezwzględne, atak musi zostać odparty. Dlatego popieram opór Ukraińców i Zachodu. Rosja nie może wygrać” – zaznaczył Kissinger.

Jednocześnie, były sekretarz stanu USA jest zdania, że zaproszenie Ukrainy do dołączenia do NATO było tym czynnikiem, który uruchomił „serię wydarzeń”, które ostatecznie doprowadziły do wybuchu wojny. „Nie było mądre łączenie przyjęcia wszystkich krajów byłego bloku wschodniego do NATO z zaproszeniem Ukrainy do wstąpienia do Sojuszu”.

„Nie uważam, że cała wina leży po stronie Putina” – powiedział Kissinger. Przypomniał też, że już w 2014 roku „wyraził poważne wątpliwości” zapraszaniem Ukrainy do NATO. Jego zdaniem, „Ukraina powinna była pozostać neutralna, o statusie zbliżonym do Finlandii”.

Kissinger podkreślił jednak, że zmienił zdanie i teraz jest zdecydowanym zwolennikiem przystąpienia Ukrainy do NATO po zakończeniu wojny z Rosją.

„Dzisiaj jestem zdecydowanie za przyjęciem Ukrainy do NATO po zakończeniu wojny. Teraz, kiedy nie ma już neutralnych stref między NATO a Rosją, lepsze dla Zachodu jest przyjęcie Ukrainy do NATO” – oświadczył.

W wywiadzie dla „Die Zeit” powiedział też, że nie uważa, by prezydent Rosji Władimir Putin zdecydował się na użycie taktycznej broni jądrowej. Przyznał jednak, że prawdopodobieństwo tego rośnie wraz z tym, „im bardziej dotyka to rdzenia rosyjskiej tożsamości”. Krytycznie ocenił też wydanie przez Międzynarodowy Trybunał Karny nakazu aresztowania Putina. W jego ocenie, powstrzymanie wojny staje się „niemożliwe lub znacznie trudniejsze, jeśli jej wynik jest powiązany z osobistym losem przywódcy politycznego”.

W podobnym czasie Henry Kissinger udzielił też wywiadu gazecie „The Wall Street Journal”, w którym również pytano go o wojnę na Ukrainie i NATO.

„Jestem w tej ironicznej sytuacji, że byłem sam, gdy sprzeciwiałem się członkostwu [Ukrainy w NATO – red.] i jestem niemal sam, gdy opowiadam się za członkostwem w NATO” – powiedział.

„Uważa, że propozycja włączenia Ukrainy do NATO była poważnym błędem i doprowadziła do wojny” – oświadczył Kissinger. Dodał przy tym, że skala konfliktu i „jego natura jest rosyjską osobliwością i mieliśmy absolutną rację, sprzeciwiając się temu”. Jednak po tym, jak USA i ich sojusznicy zamienili Ukrainę w „najlepiej uzbrojone państwo w Europie”, jest jasne, że należy ona do strefy oddziaływania Sojuszu. Uważa też, że pokoju w Europie nie uda się osiągnąć bez Ukrainy w NATO.

Przypomnijmy, że w styczniu tego roku podczas swojego wystąpienia na forum w Davos były sekretarz stan USA, Henry Kissinger powiedział, że jego zdaniem, idea neutralnej Ukrainy nie ma już dłużej sensu, a „odpowiednim rezultatem” wojny byłoby jej dołączenie do NATO. Sprzeciwił się zarazem pomysłom zniszczenia Rosji jako podmiotowego państwa i uważa, że Moskwa musi mieć możliwość powrotu do systemu międzynarodowego.

Przed wojną byłem przeciwko członkostwu Ukrainy w NATO, ponieważ obawiałem się, że wywoła to dokładnie ten proces, który teraz widzimy – powiedział Kissinger. – Teraz, gdy ten proces osiągnął taki poziom, idea neutralnej Ukrainy w tych warunkach nie ma już dłużej sensu. A na koniec tego procesu, który opisałem, powinno to zostać zagwarantowane przez NATO, w jakichkolwiek formach, jakie Sojusz może wypracować, ale uważam, że członkostwo Ukrainy w NATO byłoby odpowiednim rezultatem.

Przypomnijmy, że w maju 2022 roku Kissinger, przemawiając na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos w Szwajcarii, powiedział, że brak negocjacji z Rosją i dalsze antagonizowanie Moskwy może mieć w dłuższej perspektywie katastrofalne skutki dla stabilności Europy. Wyraził też opinię, że Ukraina powinna oddać część swojego terytorium Rosji, aby osiągnąć porozumienie pokojowe i zakończyć wojnę. Jego wypowiedzi wywołały oburzenie na Ukrainie i w środowiskach proukraińskich oraz tych, które domagają się bardziej stanowczego stanowiska Zachodu względem wojny, włącznie z dostarczaniem Ukraińcom czołgów, myśliwców i broni rakietowej dalekiego zasięgu.

Przeczytaj: Kissinger zaliczony do wrogów Ukrainy

Z kolei w lipcu ubiegłego roku Henry Kissinger wyraził opinię, że powrót do status quo w wojnie rosyjsko-ukraińskiej byłby wielkim sukcesem. Przekonywał, że aby zakończyć wojnę Rosji z Ukrainą, należy doprowadzić do zawieszenia broni w oparciu o linię rozgraniczającą z 24 lutego. Przekonywał też, że w żadnym razie nie mówił wcześniej, że Ukraina powinna rezygnować z jakiegokolwiek terytorium. Tłumaczył, że mówił o tym, że najlepszą linią podziału będzie status quo ante (poprzedni stan rzeczy), co oznacza 93 procent Ukrainy, ale jego słowa źle zrozumiano.

Czytaj także: Kissinger: USA i Chiny największym zagrożeniem dla pokoju

Die Zeit / WSJ / Tass / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply