Kierowca Fiata Seicento, który w piątek uczestniczył w wypadku kolumny limuzyn wiozących premier Beatę Szydło, przyznał się do jego spowodowania – podaje stacja RMF FM.

Według stacji, kierowca Fiata Seicento, który zajechał drogę jednej z rządowych limuzyn, przyznał się do spowodowania wypadku. 21-letni mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku. Nie odniósł jednak praktycznie żadnych obrażeń. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu.

Jak zeznał z kolei kierowca limuzyny przewożącej szefową rządu, rządowa kolumna jechała na sygnałach świetlnych i dźwiękowych. Wcześniej świadkowie zdarzenia, na których powoływało się radio RMF FM mówili, limuzyny miały włączone tylko sygnały świetlne. Sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Krakowie.

Według policji, potwierdza się wersja wypadku, którą wcześniej podawano. Kolumna trzech samochodów na sygnale uprzywilejowania, z pojazdem premier Szydło w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo. Wówczas zderzył się z autem szefowej rządu, którego kierowca, próbując uniknąć skutków zderzenia, odbił w lewo. Zjechał z drogi na pobocze i uderzył w drzewo.

Premier Beata Szydło została przetransportowana do szpitala Wojskowego Instytutu Medycznego na Szaserów w Warszawie. Według rzecznika rządu Rafała Bochenka, jest stabilny i na tyle dobry, że będzie mogła pełnić swoje obowiązku. Do tego samego szpitala trafił ze złamaną noga funkcjonariusz BOR. Drugi z poszkodowanych BOR-owców pozostał w szpitalu w Oświęcimiu.

Przeczytaj: Prokuratura i ABW badają okoliczności wypadku premier Szydło. Pilna narada w MSW

W związku w wypadkiem, szef MSWiA Mariusz Błaszczak zwołał pilną naradę z kierownictwem BOR. Pełniący obowiązki szefa BOR płk Tomasz Kędzierski mówił w jej trakcie, że kierowcą limuzyny premier Szydło był doświadczony funkcjonariusz, a kolumna trzech pojazdów Biura Ochrony Rządu była prawidłowo oznakowana i poruszała się z prędkością około 50 km/h. Zapewnił też, że kierowcy samochodów zachowali się prawidłowo. Uniknęli zderzenia z seicento, a w przeciwnym razie mogło dojść od zmiażdżenia fiata.

Przeczytaj: Kolonko o wypadku Szydło: To jednak jest Polska dwóch prędkości? Jedna dla władzy – druga dla obywateli?

Rmf24.pl / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. malkontent
    malkontent :

    U pisdzielców zawsze wszystko na opak ale zawsze są z siebie zadowoleni :-((( heheheh najpierw gnają w terenie zabudowanym 100 albo i więcej, wyprzedzają na podwójnej linii ciągłej a później zdziwienie że krach i pancerne auto w rowie na drzewie ;-(((. Takie same kompetencje ochraniających jak kompetencje ochranianych jak w Lady Punk – Mniej niż zero :-(((( Po pierwsze kolumna z VIPem nie może się pod żadnym pozorem rozdzielać !! to kanon , podstawowa zasada, pierwszy samochód kolumny musi mieć pewność , że VIP za nim przejedzie, jeśli nie to nie robi manewru wyprzedzania !!!. Po drugie kierowca z VIPem zamiast zepchnąć fiacika to poszedł w rów i w drzewo :-((( to idiota , jak jego przełożeni którzy ogłaszają światu, że słusznie naraził VIPa na zagrożenie , to charakterystyczne dla pisdzielców. Polskie kolumny VIPowskie nie używają sygnałów dźwiękowych bo VIPowi za głośno to typowe dla idiotów tylnego siedzenia jak i tych za kierownicą i oczywiście VIPy nie zapinają pasów, bo to paniska :-(( i dlatego brocha walnęła łbem aż zobaczyła całą Drogę Mleczną gwiazd ;-((( taki wstrząs nic nie da, jak rozumu brak hehe