Podczas piątkowego panelu dyskusyjnego w ramach Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Sankt Petersburgu prezydent Kazachstanu, Kasym-Żomart Tokajew w obecności Putina, odmówił uznania niepodległości samozwańczych republik ŁRL i DRL.
Kazachstan nie uzna niepodległości obwodów donieckiego i ługańskiego na Ukrainie, poinformował w piątek prezydent Kasym-Żomart Tokajew, podczas piątkowego panelu dyskusyjnego w ramach Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Sankt Petersburgu.
„Jeśli prawo do samostanowienia zostanie wprowadzone w życie na całym świecie, zamiast 193 państw, które są obecnie członkami Organizacji Narodów Zjednoczonych, będzie ponad 600 krajów. Oczywiście byłby to chaos” – powiedział Tokajew.
„Z tego powodu nie uznajemy Tajwanu, Kosowa, Osetii Południowej czy Abchazji. Ta zasada będzie stosowana również do terytoriów quasi-państwowych, którymi naszym zdaniem są Donieck i Ługańsk” – powiedział Tokajew.
Kazakhstan’s President refused to recognize independence of LPR and DNR in Putin’s presidence pic.twitter.com/X9u0hQDlbF
— UkraineWorld (@ukraine_world) June 17, 2022
Już na początku wojny, Timur Sulejmenow, zastępca dyrektora administracji prezydenckiej Kazachstanu poinformował, że Kazachstan szanuje integralność terytorialną Ukrainy i będzie przestrzegać decyzji ONZ w sprawie Krymu i Donbasu.
“Oczywiście, Rosja chciałaby, abyśmy byli bardziej po ich stronie” – poinformował Sulejmanow. “Ale Kazachstan szanuje integralność terytorialną Ukrainy. Nie uznaliśmy i nie uznamy ani sytuacji na Krymie, ani w Donbasie, ponieważ nie uznaje jej ONZ. Zastosujemy się tylko do tych decyzji, które zostaną poczynione na szczeblu ONZ” – dodał.
“Kazachstan jest członkiem Unii Eurazjatyckiej i Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, a więc jesteśmy członkiem zarówno gospodarczego, jak i wojskowego sojuszu z Rosją. Ale zobowiązania z tych traktatów nie mają zastosowania w tej konkretnej sprawie” – mówił. Dodał także, że jego kraj nie będzie uczestniczył w ewentualnym obchodzeniu zachodnich sankcji przez Rosję.
Warto przypomnieć, że e-administracja Kazachstanu miała być rozwijana dzięki zaangażowaniu kapitału największego banku Rosji – Sbierbanku. Tak się jednak nie stanie. Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego Kazachstanu stwierdziło, że “podpisanie umowy nie jest w planach”, odnosząc się właśnie do zapowiadanej umowy z Rosjanami, jak podał w środę portal Wirtualna Polska. Odpowiadając na pytania lokalnych dziennikarzy, resort stwierdził, że “Ze względu na obecną sytuację na świecie, ministerstwo rozważa rozwój kilku scenariuszy i przygotowuje się do każdego z nich”.
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!