Jakubiak krytycznie o koalicji Ruch Narodowy-Wolność-Braun. „Nie rozumiem, jak można wyjść z Europy”

Oni chcą Polexitu; nie rozumiem, jak można wyjść z Europy – poseł Marek Jakubiak w krytycznym tonie skomentował w Radiu Wnet poszerzającą się antyunijną koalicję Ruchu Narodowego, Wolności i Grzegorza Brauna na wybory do PE. Wcześniej spekulowano, że i on może do niej dołączyć.

W poniedziałek na antenie Radia Wnet poseł Marek Jakubiak odnosząc się do pytania o swój potencjalny start w wyborach powiedział, że teraz organizuje swoją Federację dla Rzeczypospolitej, którą nazwał „partią dla normalnych ludzi”. Przyznał, że tworzą się różne koalicje wyborcze, „mające na celu jedynie zbudowanie list wyborczych np. do Parlamentu Europejskiego”, wyraźnie nawiązując do antyunijnej koalicji Ruch Narodowy – Wolność, do którego oficjalnie wcześniej tego dnia przystąpił Grzegorz Braun ze swoim środowiskiem. Przed tym spekulowano, że do tej koalicji może dołączyć również Jakubiak, z którym prowadzono rozmowy.

Przeczytaj: Grzegorz Braun dołącza do koalicji wyborczej Ruchu Narodowego i partii Wolność

Poseł Jakubiak przyznał, że ma z tym „wewnętrzny problem”. – Rozumiem, że UE się nie podoba, mi też się nie podoba taka Unia, jaka dziś istnieje, natomiast jestem Europejczykiem i ja nie rozumiem, jak można wyjść z Europy – mówił wyraźnie poddenerwowany parlamentarzysta. Na pytanie prowadzącego, „czy ktoś chce wyjść z Europy” odparł, że koalicja „po prawej stronie”, czyli RN-Wolność-Braun „chcą Polexitu, wyraźnie to definiują i to jest taki cierń, który każe mi myśleć, jak ja mam się z tym pogodzić”. Podkreślił, że jest zwolennikiem pozostania w UE i jej zmodernizowania.

Pytany o to, czemu nie dołączy do koalicji prounijnej na czele z PO Jakubiak odpowiedział, że „oni chcą bronić takiej Europy, jaka jest dzisiaj – protekcjonistycznej, etatystycznej i paskudnej”, a on uważa, że da się to naprawić. – Musimy w to wierzyć, bo w co innego wierzyć – podkreślił.

Przeczytaj: Robert Winnicki dla Kresy.pl: liczymy na wprowadzenie solidnej reprezentacji do PE

Później dodał, że „wszystkie dobre humory po stronie małych ugrupowań politycznych szybką znikną, jak tylko pojawią się pierwsze sondaże przedwyborcze”. Zdaniem Jakubiaka, obecnie są „tylko dwa ugrupowania i albo się dołączy do jednego, albo do drugiego”. Dopytywany, czy do którego z nich zamierza się dołączyć, poseł odpowiedział, że niczego nie wyklucza. Jego zdaniem, obozy PO i PiS to jedyne ugrupowania mające szansę wprowadzić posłów do Parlamentu Europejskiego, a „środek zaginie”, a on sam nie daje „cienia szansy mniejszym ugrupowaniom”.

Przeczytaj: Wielomski: Koalicja Wolność-Ruch Narodowy to ostatnia szansa na stworzenie alternatywy dla PiS-u

Jakubiak odniósł się także do nominacji Adama Andruszkiewicza na wiceministra cyfryzacji. Przyznał, że wywołała ona niezadowolenie w środowisku narodowym, z którego wywodzi się Andruszkiewicz, ale dodał, że prawo do oceny byłego szefa Młodzieży Wszechpolskiej ma jedynie premier Mateusz Morawiecki.

– Premier podjął decyzję, że daje młodemu człowiekowi szanse wykazać się w zakresie wykonywania powierzonych mu obowiązków. On to oceni. Co nam do tego? Hejt, jacyś amerykańscy Żydzi się wypowiadają – to jakaś paranoja – powiedział Jakubiak.

Były poseł Kukiz’15 mówił też o słabnącej, jego zdaniem, pozycji tego ugrupowania, który w jego opinii utracił prawicowy i narodowy charakter. Uważa, że K’15 ,będzie dryfować w stronę największych partii opozycyjnych, PO, SLD lub PSL. Zaznaczył, że bez innych ugrupowań Kukiz’15 pozostaje bezradny.

Jakubiak przewiduje też coraz większą polaryzację sceny politycznej w Polsce, gdzie wszelkie partie będą przyciągane albo przez Zjednoczoną Prawicę, albo przez Platformę Obywatelską. Zaznaczył, że dziś nawet partia Razem wspiera działania PO.

Wnet.fm / Kresy.pl