Przykładem dotkliwego skutku pandemii w Hiszpanii jest bezrobocie wśród młodych – 44 proc. bezrobotnych nie przekroczyło 25 lat. Jest to trzykrotnie więcej niż wynosi średnia unijna. Jest to największa liczba po Grecji – podaje gazeta „20minutos.es”.
Jednym z dotkliwych skutków pandemii Covid-19 w Hiszpanii jest bezrobocie wśród ludzi młodych. 44 proc. osób bezrobotnych nie przekroczyło wieku 25 lat – podała w sobotę Polska Agencja Prasowa (PAP) powołując się na hiszpańską gazetę „20minutos.es”. Jest to liczba trzykrotnie wyższa od średniej unijnej, najwyższa po Grecji.
“Możemy mówić o straconym pokoleniu” – skomentował sytuację profesor IE Business School Rafael Pampillon w rozmowie z gazetą. Ostrzegł, że rynek pracy nie zaabsorbuje takiego poziomu bezrobocia wśród młodych ludzi.
Medium zwraca uwagę, że aby znaleźć pracę w Hiszpanii, przygotowanie uniwersyteckie nie wystarcza. Dane Komisji Europejskiej z 2019 r. wskazują, że wśród osób nieco starszych, do 29 lat ze studiami wyższymi, wskaźnik bezrobocia wynosi 16,7 proc. Jest to najwyższa liczba w UE po Włoszech (16,8 proc.).
Prof. Pampillon zwrócił uwagę na problem polegający na rezygnowaniu przez młodzież z nauki. Powoduje to, że większość młodych bezrobotnych ma niskie wykształcenie.
Europejska Sieć Przeciwdziałania Ubóstwu i Wykluczeniu Społecznemu (EAPN) wskazuje, że najbardziej narażeni na biedę są w Hiszpanii młodzi ludzie poniżej 29 lat. Prawie 34 proc. osób, dziesięć razy powyżej ogólnokrajowego wskaźnika ubóstwa (21,5 proc.) znajduje się w tym przedziale wiekowym.
Pampillon zwraca uwagę na deficyt w relacjach młodych ludzi z firmami. “Trzeba adaptować przygotowanie do potrzeb firm i uczyć nowych technologii, bo to tam są nowe miejsca pracy” – podkreśla.
W Hiszpanii powszechne jest zjawisko tymczasowości zatrudnienia. Aż 69,5 proc. procent młodych ludzi jest zatrudnionych na czasowe umowy. Pampillon zaznacza, że “atrakcyjne wykształcenie profesjonalne, możliwość pracowania i studiowania zarazem, programy praktyk zawodowych i różnorodne przygotowanie zawodowe zwiększają szanse na zatrudnienie”.
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez przewiduje w ciągu trzech lat utworzenie 800 tys. miejsc pracy. Jest to jednak liczba niewystarczająca, biorąc pod uwagę ogólną sytuację na rynku zatrudnienia.
Prawie 3,37 mln bezrobotnych było w Hiszpanii w czerwcu. Wskaźnik bezrobocia sięgał wówczas 15,33 proc. 700 tys. osób pozostaje wciąż w sytuacji oczekiwania na przywrócenie do pracy przez firmy, które zawiesiły lub ograniczyły działalność (tzw. ERTE) na czas kryzysu związanego z pandemią. Co najmniej 500 tys. z nich znajduje się w sytuacji wysokiego ryzyka bezrobocia.
Zobacz także: Hiszpania: wraz z pandemią koronawirusa spada liczba osób deklarujących się jako katolicy
pap / polsatnews.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!