Hipersoniczne pociski Kinżał dla rosyjskiej Floty Północnej [+VIDEO]

Lotnictwo morskie rosyjskiej Floty Północnej zostanie wyposażone w nowe pociski hipersoniczne Kinżał, przenoszone przez MiG-31. W 2021 roku ruszają prace przygotowawcze. Nowa broń ma służyć odstraszaniu, a także zwiększeniu potencjału Rosji w Arktyce i w rejonie północnego szlaku morskiego. W jej zasięgu są m.in. Skandynawia i kraje bałtyckie.

Jak podaje rosyjska gazeta „Izwiestija”, w Ministerstwie Obrony Rosji podjęto decyzję o uzbrojeniu lotnictwa morskiego Floty Północnej w hipersoniczny system Kinżał. Już w przyszłym roku ruszą szkolenia dla personelu, a także przygotowanie odpowiedniej infrastruktury dla obsługi i eksploatacji tego systemu uzbrojenia. Nie wiadomo jednak, ile czasu zajmą takie prace. Rosyjscy eksperci zaznaczają, że Kinżał będzie środkiem odstraszania strategicznego, a zarazem demonstracji siły w regionie arktycznym.

Nosicielami rakiet hipersonicznych Kinżał są myśliwce MiG-31, znajdujące się na stanie eskadry 98. mieszanego pułku lotniczego 45. armii sił powietrznych i obrony powietrznej Floty Północnej. Stacjonuje ona w Moncziegorsku na Półwyspie Kolskim. Według informacji „Izwietji”, jednostka ta może zostać wyposażona w nową broń.


Szef rosyjskiego sztabu generalnego, gen. Walerij Gierasimow wcześniej mówił, że pociski rakietowe z powodzeniem przeszły testy poligonowe w różnych warunkach klimatycznych, w tym arktycznych. Zapowiedziano również rozbudowę sieci lotnisk, żeby zwiększyć zasięg geograficzny możliwości wykorzystania systemu Kinżał.

Na początku tego roku dowódca wojsk rosyjskiego Centralnego Okręgu Wojskowego powiedział, że do 2024 roku planuje się wyposażenie 712. pułku lotnictwa myśliwskiego w Kańsku w pociski hipersoniczne. Wiadomo też, że planuje się utworzenie w innych jednostkach wyposażonych w myśliwce MiG-31 eskadr uzbrojonych w systemy Kinżał.

Ponadto, wraz z początkiem przyszłego roku Flota Północna sama stanie się samodzielnym okręgiem wojskowym, którego strefa odpowiedzialności obejmie Arktykę za kręgiem polarnym, arktyczne wybrzeże Rosji i tzw. północny szlak morski. Okręty tej floty mają też zajmować się działaniami na Oceanie Atlantyckim.

Według rosyjskich mediów, pocisk hipersoniczny Kinżał może atakować cele w odległości do 2 tys. km, co oznacza, że w zasięgu tej broni jest Skandynawia, kraje bałtyckie i większa część północnego szlaku morskiego. Zaznacza się, że rakiety te nie tylko osiągają prędkość hipersoniczną, ale też mogą manewrować podczas lotu. Rosyjscy wojskowi uważają, że dzięki temu broń ta jest niewrażliwa na istniejące i przyszłe środki obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Twierdzą też, że zwiększenie sił na północnych granicach jest konieczne z powodu rosnącej aktywności krajów członkowskich NATO w regionie arktycznym.

Przeczytaj: Rosja przetestowała tzw. pocisk hipersoniczny systemu „Kinżał” [+VIDEO]

Zobacz również: Rosyjskie ministerstwo obrony pokazuje najnowszą broń [+VIDEO]

O wejściu hipersonicznych pocisków systemu Kinżał na stan uzbrojenia wojsk rosyjskich poinformował 1 marca 2018 r. w specjalny orędziu prezydent Rosji Władimir Putin. Według niego, Rosjanie dysponują nimi już od 2017 roku, zaś pociski Kinżał nie mają swego odpowiednika na świecie. Według przedstawicieli rosyjskiej armii, tylko od początku 2018 roku wykonano już 250 lotów celem wypracowania zasad użycia tego pocisku. Część komentatorów twierdziła, że jest to raczej rodzaj rakiety balistycznej, a nie pocisk hipersoniczny najnowszej generacji. Podczas ćwiczeń MiG-31 współdziałały z Su-57 i bombowcami strategicznymi. W grę wchodzi też wykorzystywanie zmodernizowanych samolotów zwiadu radioelektronicznego Ił-20M, które poprzez zabezpieczone łączę mogłyby przekazywać namiary bezpośrednio do pocisków Kinżał.

Czytaj również: Putin: rosyjska broń hipersoniczna uczyniła bezsensownym system obrony przeciwrakietowej USA

Rosyjskie ministerstwo obrony oficjalnie uważa system Kinżał za broń do zadań strategicznych w „podnuklearnej fazie konfliktów wielkoskalowych”. Zaznaczono tam, że jej przeznaczeniem jest rażenie krytycznie ważnych obiektów przeciwnika, w tym infrastruktury wojennej, jak również węzłów zarządzania państwowego. Obecność takiej broni w arsenale uznawana jest za czynnik odstraszania nienuklearnego. Jak dotąd, jedyną eskadrą złożoną z 10 samolotów, na wyposażeniu której są pociski Kinżał, znajduje się w Południowym Okręgu Wojskowym.

Przeczytaj: Na ile musi się zmienić taktyka i strategia Polski w obliczu nowej broni? – prof. Zapałowski dla Kresy.pl

iz.ru / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply